Błażej Kratos
Treści:
Nie. Absolutnie tak nie jest. Wyobraź sobie drzewo i miejsce złamania jego gałęzi. W miejscu gdzie gałąź się zrasta powstaje zgrubienie a to dlatego że natura wie już iż to miejsce jest narażone na urazy, gorsze warunki, większy wysiłek więc jak je odbudowuje to nadrabia trochę tkanki aby na przyszłość już być przygotowanym i nie złamać gałęzi znowu. Ale kolejny wiatr jest jeszcze silniejszy niż ten pierwszy więc znowu się łamie a drzewo znowu odbudowuje grubszą warstwę jako zabezpieczenie. Tak właśnie rosną mięśnie. Wkładasz z każdym postępem większy wysiłek, podnosisz większe ciężary itp. bo już masz odporne mięśnie na ten wysiłek który na początku był wystarczający- tak działa przyrost siły. Ale żeby cały ten proces mógł postępować trzeba dać drzewu/mięśniom czas na odbudowę. Gdy złamiesz gałąź w trakcie jej zrastania się- nie będzie mocnejsza i w ogóle nie będzie się zrastać. Tak samo z mięśniami. Znamy czas regeneracji poszczególnych włókien i na trej podstawie wiemy ile dni przerwy powinniśmy robić. pzdr
Marcin. Twoje cele są do osiągnięcia. Potrzeba Ci tylko wiedzy i motywacji. Cieszę się że zdecydowałeś zmienić w swoim życiu to co niezdrowe na "fit". Odpowiedzi na pytania: Zacznij od cardio. Niech będzie ono na początek delikatne i najlepiej na orbitreku- to urządzenie pobudza cały organizm, metabolizm i układ limfatyczny do pracy. Daj sobie trochę czasu na przyzwyczajenie organizmu do wysiłku. Ne zgadzam się tylko z tym co napisałeś o cardio bo nie jest to "max wysiłku w krótkim czasie" a wprost przeciwnie. Cardio polega w skrócie na tym że wysiłek jaki wykonujesz jest tlenowy. Nie doprowadzasz do tego aby serce pompowało szybciej krew bez tlenu niż tę z tlenem (co ma miejsce np. podczas treningu interwałowego). Cardio może być spokojnym treningiem aerobowym i bardzo przyjemnym. Po czterech tygodniach cardio koniecznie dorzuć trening obwodowy dla początkujących (znajdziesz milion stron w necie z tym). W zasadzie to taki trening obwodowy możesz dorzucić od razu powiedzmy po tygodniu. Pamietaj jednak aby jak sam napisales dostosować intensywność do warunków fizycznych. Nie przeciążaj stawów. Zapewne masz słabe stawy skokowe, barkowe i kolanowe wiec kup sobie na wzmocnienie glucosamine. Ćwiczenia wykonuj raczej po południu, pod wieczór- wtedy masz najlepszy wydatek energetyczny i najlepszą temperatuę ciała (u większości tak jest) zatem np. po obiedzie który powinien być Twoim powiedzmy 3 lub 4 posiłkiem. Odczekaj 1.5-2 godziny i do roboty. Oczywiście każdy może inaczej czuć się na siłach ja podaję tylko ogólne zalecenia które są zgodne ze statystyczną większością. Natomiast sam będziesz wiedział kiedy trenować. Dodaj suple takie jak bcaa, witaminy, glutaminę. nie zapominaj o treningu brzucha i nóg- chyba nie chcesz żeby spod smalcu po redukcji wyszedł obwisły facet? Dbaj wiec o TONUS mięśni przez cały czas bo co z tego że szczupły skoro wątły. Mam nadzieje ze pomogłem. pzdr aha i bilans kalorii wylicz na ujemny. Odejmij z zapotrzebowania na początek 200-300 a po kilku tygodniach znowu obetnij.
Moim zdaniem nie da się otrzymać z posiłków potrzebnej ilości leucyny, waliny, izoleucyny. Aminokwasy są ciężko dostępne w naturalnych produktach w ilości takiej jaką masz w proszku. Poza tym metoda suplementacji jest wygodniejsza, tańsza i łatwiej przyswajalna. Nie zastąpisz BCAA niczym innym. Na pewno nie w tej samej ilości i jakości.
Ok zacznę od tego, że pomysł jest niezły i sam jestem ciekaw co z tego wyjdzie. Natomiast wprowadziłbym nieco poprawek. Po pierwsze na 100% nie rób wszystkich partii 2 razy w tygodniu. Już dawno udowodniono że trenowanie np. ramion 2x w tygodniu przynosi ujemny rezultat w 80% przypadków a to dlatego że bardzo intensywnie używasz mięśni dwu i trójgłowych ramienia przy każdym innym treningu. Angażujesz je jako mięśnie wspomagające. Możesz zająć się nogami i też jednego dnia poświęć więcej czasu na uda i pośladki a drugiego na łydki, przywodziciele i odwodziciele. Plecy dwa razy w tygodniu- owszem ale pamiętaj żeby ich nie obciążać za bardzo. Ja bym z plecami na jednym treningu kładł naciska na prostowniki i najszerszy grzbietu a na drugim czworoboczny, równoległoboczny, obłe oraz nadgrzebieniowy. Klatka dwa razy w tygodniu również brzmi ok tylko stosuj zamiennie skosy dodatnie i ujemne, rób serie podwójnie łączone. Odpuść sobie natomiast drop sety. ABS rób nawet 3 razy w tygodniu bo przy tym obciążeniu kręgosłupa potrzebne silne mięśnie brzucha. Barki ciśnij dwa razy ale ja bym robił zamiennie izolację mięśni (hantle) z sztangami. Po co te wszystkie rozdzielenia i wszechstronność? Po to aby organizm poczuł szok wysiłkowy i abyś wykorzystał potencjał trenowania 2 razy w tygodniu jednej partii- atakuj mięśnie ze wszystkich stron natomiast odpuść sobie wszelkiego rodzaju 100% wyciski czy porażkę mięśniową. Pamiętaj że taki tryb treningowy to ciężka praca i należy mieć już dobre zaplecze fizyczne oraz wiedzę i czucie ciała. Zadbaj o dodatkową regenarcję. Skoro nie dajesz dnia przerwy postaraj się na chwile po treningu np. jechać na basen i chociaż 30 minut wychłodzić zmęczone mięsnie spokojnym pływaniem. Musisz wiedzieć że sukces nie zależy tylko od treningu ale także od odpowiedniej regeneracji tak abyś nie narobił zamieszania w organizmie. Nie rozumiem stwierdzenia że skupisz się na plecach i klatce piersiowej. Odradzam tego typu myslenie. Raczej skup się na nogach bo przy tak intensywnym treningu potrzebujesz zdrowych stawów (więc zaopatrz się w glucosamine). Dorzuć witaminy najlepiej na dzień i na noc. Te są lepsze bo na noc dostajesz składniki poprawiające jakość snu a na dzień energetyzujące. Polecam multipack trec day/night formula. Musisz pamiętać o glutaminie. Ja bym postawił na przynajmniej 15-20g dziennie. Podsumowując możesz spróbować ale nie widzę powodu aby dla 6 kilogramów tak się katować. Spokojnie 6 kg osiąga się przy normalnym splicie, dobrej diecie z dodatnim bilansem, dobrą suplementacją a dorzucając zdrowe cardio nie powinno być problemu. MOIM ZDANIEM ZA SŁABY CEL NA TAKIE ZMIANY W TRENINGU. Albo podnieś poprzeczkę albo skróć okres tego forsowania się. Kolego pierwsze dwa punkty to już 24 TYGODNIE! To jest pół roku! a gdzie dwa pozostałe? zadajesz pytanie ile na trzeci punkt tygodni...ja bym to w ogóle skrócił do 4-6 tygodni a rozładowanie 2 tygodnie i to też strasznie długo. Nie może trwać pierwszy etap 12 tygodni bo masz zaszokować organizm i stymulować a nie przyzwyczaić. Po 12 tygodniach już przystosowuje się metabolizm i cały organizm do danego wysiłku a Ty wtedy nagle chcesz znowu zejść na split. Nie bardzo ma to sens. Skróć całość i spróbuj. ALe raczej jak mam obiektywnie doradzić to dla celu- 6kg nie robiłbym tego (za duże obciążenie dla zdrowia) powtarzam 6 kg można z łatwością zyskać w 8 tygodni tylko mądrze trzeba podejść do sprawy i z wiedzą. pzdr
Szymon jedno z drugim absolutnie nie koliduje i można stosować te dwa środki. Gainer to dla Ciebie dodatkowe źródło węgli, białka itp. Może na przykład zastąpić posiłek potreningowy a kreatyna to coś zupełnie innego. Każdy i tak ją ma w organizmie więc biorąc ja w celu suplementacji bardzo pomagasz swojemu organizmowi w odbudowie ATP w mięśniach oraz przygotowywaniu mięsni do wysiłku. To tak w skrócie bo jak zgoglujesz te dwa środki to otrzymasz miliard stron z opisami wiec nie ma sensu tutaj szukac info w tak oczywistych sprawach. Nie rozumiem natomiast dlaczego nie chcesz brać kreatyny?? Obawiasz się czegoś??
Magda nie prawdą jest że im cięższy trening tym więcej spalonego tłuszczu. Również nie prawdą jest że trzeba ćwiczyć długo aby tłuszcz był spalany. Organizm łapie się za tkankę tłuszczową od pierwszych minut treningu. Zmieniają się tylko proporcje spalania węglowodanów i tłuszczu. Ciężko jest jednoznacznie stwierdzić co będzie dla Ciebie najlepsze. Każdy organizm inaczej reaguje na wysiłek fizyczny i u każdego metabolizm także jest inny. To co mogę polecić to uniwersalne rozwiązanie na początek a mianowicie cardio/aeroby. Postaraj się zrobić sobie tak 8 tygodni takiego treningu i sprawdz rezultaty. W ćwiczeniach uwzględnij orbitrek, bieżnię lub bieganie gdzie lubisz oraz trening aerobowy obejmujący ABS, uda, pośladki, ramiona, łydki oraz tonus mięśni klatki piersiowej. A to dlatego że przy zrzucaniu wagi wiele osób zapomina że samo schudnięcie nie poprawia sylwetki a należy pamiętać o ujędrnianiu i wzmacnianiu wyłaniających się spod smalczyku partii mięśniowych. Wtedy tylko efekt będzie zdrowy i fit. Dodatkowo na pewno urozmaici to trochę ćwiczenia i nie znudzisz się treningami. O cardio poczytaj w necie bo jest miliard stron na ten temat (chodzi o maks HR- heart rate itp.) wylicz sobie wszystko i na pewno się uda. Daj sobie spokój z insanity czy cross fitami na razie. To treningi dla zaawansowanych przeważnie i bardzo obciążają organizm który skupia się na wzmacnianiu wytrzymałości i regeneracji a mniej na redukcji i Twoim podstawowym celu. Dodatkowo zainwestuj w jakieś suplementy np. glutaminę, witaminy, aminokwasy. pozdrawiam.