Marcin Jaworski
Treści:
Nie polecam, człowiek zapiernicza, by zredukować kupę zbędnego i śmierdzącego tłuszczu, więc jeśli się za coś zabierać, to tylko na 100%. Na redukcji "wpierdzielanie" na maksa nie wchodzi w grę - jak nasz organizm ma reagować, gdy przez 6 dni w tygodniu dostaje 2000kcal, a nagle wchodzą śmieci i 4000kcal? Nie wiem, z niczym dobrym to się nie wiąże. Jeśli chcesz zrobić dobrą redukcję, unikaj aż takich cheat dayów jak opisałeś z wcinaniem na maxa.
http://potreningu.pl/artykuly/2379/kreatyna-przed-vs-kreatyna-po-treningu "Aby uzyskać maksymalne przyrosty masy mięśniowej kreatynę warto podawać zarówno przed jak i zaraz po treningu." Jak przedmówcy, 5g przed i 5g po. w DNT szkoda pieniędzy.
Wszystko jest teraz oparte o chemię, więc w 100% nie jest zdrowe. Jednakże jeżeli będziesz brał te nieinwazyjne odżywki w zalecanych dawkach, nic Ci nie będzie.
Wydaje mi się, że najlepiej przeplatać treningi na serie z przerwami od tych z katowaniem ciągłym. Max 3 razy w tygodniu, krótkie, ale intensywne treningi. Żadne tam 500 brzuszków, żadna a6w. Co do ćw. i liczby serii, to robię co mi przyjdzie do głowy, aż zacznie porządnie palić. Pozdro
Ponoć przy rotacji węglowodanami można coś takiego zrobić. Trening siłowy i nadwyżka kcal jednego dnia, deficyt i cardio/HIT drugiego dnia. Nigdy nie stosowałem, więc nie wiem, ile w tym prawdy.
Im bardziej się zepniesz w treningach i dopiętej diecie, tym przyjdzie szybciej. Najpierw zrób dobrą masę, potem się zredukujesz i wyrzeźbisz. Jest to niestety proces długotrwały.