Dawid Moremski
Treści:
Siema. Jeżeli nie jesteś pewien czy prawidłowo byś wykonywał to ćwiczenie to odpuść sobie na razie. Chodzi o to, że to ćwiczenie jest dość kontuzjogenne. Pas nie zastąpi odpowiedniej techniki. Jeżeli chodzi o przygotowanie się do martwych ciągów to proponuję wzmacniać cały gorset mięśniowy w tym mięśnie głębokie. Rób prostowniki grzbietu na ławce rzymskiej oraz trening core. Tutaj pomogę sobie materiałem, który pozwoli mi bardziej zobrazować Ci ćwiczenia, które powinieneś wykonywać : http://www.youtube.com/watch?v=ulR8hmwGAow oraz odcinek dotyczący (również powiązany z poprzednim) prawidłowej postawy - nie tylko podczas treningu : http://www.youtube.com/watch?v=D-SIw8ZigaY. Ale jeżeli żaden trener nie może ocenić Twojej techniki (wnioskuję, że nie skoro trenujesz sam w domu) podczas wykonywania martwego ciągu to przeczekaj, nabierz trochę doświadczenia, poproś o ocenę kogoś naprawdę doświadczonego i wiarygodnego. Pozdrawiam serdecznie :)
Siema. Ja proponuję, żebyś sam sobie przysiadł do ułożenia diety. Wbrew pozorom nie jest to takie trudne. Wystarczy mieć kalkulator i trochę pomyśleć przy komponowaniu posiłków. Po za tym nie wiemy jaka jest Twoja aktywność, jakie produkty lubisz, za którymi nie przepadasz, czy nie masz na coś uczulenia, kiedy możesz przyjmować posiłki a kiedy nie itd., itp. Co do układania diety to pierwszym krokiem będzie wyliczenie swojego ogólnego zapotrzebowania kalorycznego (waga x 24 x 1.3-1.7(zależy od aktywności fizycznej - uwzględnij również to, że trenujesz sztuki walki)). Dodaj do tego ok 200-500kcal (jeżeli chodzi o dobór makroskładników to przyjmij że będziesz spożywał 1,6-2g białka/kgmc, 1g tłuszczy/kgmc a resztę zapotrzebowania będą stanowić węglowodany) i trzymaj takie zapotrzebowanie przez okres ok 2 tyg. i patrz czy waga się zmienia czy nie. Jeżeli stoi to ponownie dodaj ok 200kcal i to samo (oczywiście dodajemy po równo z węgli tłuszczy i białek). Obserwuj czy coś się zmienia. Jeżeli waga zacznie rosnąć to znaczy, że ilość kalorii jest odpowiednia do nabierania masy (ja proponuję też, żeby te przybieranie na wadzę nie było zbyt duże bo podleję Cie tłuszczem za mocno, ok 0.5kg/tydzień jest ok). No i stopniowo wtedy zwiększaj kaloryczność diety o ok 100kcal tygodniowo (po równo z b. t. w.). Rozłóż sobie całe zapotrzebowanie na ok 4-6 odpowiednio zbilansowanych posiłków(ogranicz tłuszcze w około treningowych, na noc ogranicz węgle ale nie wyrzucaj całkowicie - pomogą w regeneracji (również zależy od tego kiedy wykonujesz trening - jeżeli późno to śmiało ładuj węgle). No i tutaj masz spis przykładowych produktów na których powinieneś opierać swoje posiłki : Białko (np. kurczak, indyk, ryby, wołowina, jajka, twaróg, serek wiejski i jeżeli masz w planach to odżywka białkowa), Węglowodany (np. ryż biały, brązowy, makaron pełnoziarnisty, chleb razowy, wafle ryżowe, ziemniaki, warzywa, owoce w niewielkich ilościach), Tłuszcze (np. orzechy laskowe, włoskie, ryby, olej lniany, rzepakowy, z pestek winogron, ryżowy, migdały, masło orzechowe naturalne). Pozdrawiam i życzę powodzenia !! :D
Siema. Ja osobiście uważam, że duże ciężary są potrzebne. Jednak wszystko trzeba robić z głową. Skupić się na pracy mięśnia bo bezmyślne machanie z kulejącą mocno techniką nie przyniesie dobrych rezultatów, co najwyżej kontuzję. Załóż taki ciężar który jesteś w stanie kontrolować ale postaraj się, żeby był w miarę możliwości (stosunkowo) duży. Po za tym na każdego może zadziałać inna forma i należy wszystko dostosowywać do siebie. Jednak to wymaga czasu gdyż aby ujrzeć rezultaty po stosowaniu jednej techniki należy jednak trochę już ją stosować, następnie zastosować drugą co również pochłonie dużo tygodni i porównać efekty. Jednak przy redukcji faktycznie te w miarę możliwości duże ciężary (przynajmniej w moim przypadku) są zawsze nieodzowną częścią treningu. Te spore ciężary dadzą w pewien sposób sygnał organizmowi, który 'pomyśli', że jednak warto zachować te mięśnie, ponieważ przydadzą się do dźwigania tego żelastwa. Mam nadzieję, że pomogłem. Pozdrawiam serdecznie :)
Siema. Waga to tylko liczba. Niech Twoją wagą będzie również lustro. Moim zdaniem nie należy się sugerować takimi terminami jak 'odpowiednia waga' i to jeszcze jest ich pełno, które pokazują różne 'idealne' wagi - dostosujesz się do jednej teorii a druga mówi co innego. Na przykładzie kulturysty ważącego 110kg przy wzroście około 180. Według tych wszystkich 'przeliczników' to jest nadwaga.... No właśnie :P Nic bardziej mylnego. Tylko i wyłącznie Ty musisz zadecydować kiedy czujesz się dobrze w swoim ciele. Jeżeli zalega Ci jeszcze tłuszcz to jak najbardziej możesz redukować i nie przejmować się tym, że zejdziesz poniżej 83kg. Pozdrawiam :)
Siema. I tak i nie. Nie można generalizować. Osobiście nie korzystam z tego forum ale w przeszłości czasami zaglądałem z ciekawości. Otóż kiedyś przeglądając to forum natykałem się na wypowiedzi, które w ogóle nie miały sensu i nie były poparte żadnymi argumentami. Ale również widywałem komentarze, które coś wnosiły i osoba zadająca pytanie po przeczytaniu takiej odpowiedzi wiedziała nie tylko co ma zrobić i jak ale również dlaczego. I co najważniejsze były rzetelne. Także musisz zdać się również na swoją wiedzę i umiejętność logicznego myślenia i analizować poszczególne odpowiedzi. Także.. na pewno na obu forach znajdzie się ktoś kto posiada wiedzę i potrafi ją przekazać w zrozumiały sposób. Pozdrawiam :)
Siema. Nic Ci nie będzie. Kreatyna jest jak najbardziej bezpiecznym suplementem. Staraj się pić po prostu tyle ile zwykle wody, może ciut więcej (ok 3-5l dziennie - oczywiście możesz więcej). Pozdrawiam.