Dawid Moremski
Treści:
Wybacz, że tak późno odpisuje. A więc... Półtora roku to dość długi czas. Cały ten okres spędziłeś w deficycie kalorycznym. Każda redukcja niesie ze sobą również te niekorzystne efekty, gdyż nie dostarczamy odpowiedniej ilości kalorii organizmowi. Sam deficyt oznacza, że również dostęp do witamin będzie ograniczony. No i oczywiście - organizm spowalnia metabolizm. Jest to jego reakcja obronna. Na tą chwilę poleciłbym Ci wyjście z deficytu. Wyjdź na zerowy bilans kaloryczny. Trzymaj to 2-4 tygodnie. Nie przejmuj się jeżeli cokolwiek przytyjesz (co jest raczej nieuniknione, przy 2-4 tygodniowym podbiciu kalorii). Pozwoli Ci to trochę unormować hormony, przyspieszyć metabolizm i poprawić samopoczucie. Po tym okresie stopniowo ucinaj znowu kalorie. Myślę, że to powinno pomóc. Aktywności bym nie zwiększał, zostań przy tym co jest. Jeżeli masz jeszcze jakieś pytania, wątpliwości to śmiało pytaj. Pozdrawiam!
W moim wpisie zabrakło dodania "Np." przed "na czczo". Pisałem na szybko. Więc możesz już wywnioskować, że pora w przypadku dnia nietreningowego (niektórzy również uważają, że w dni treningowe również) pora przyjmowania kreatyny nie ma znaczenia. Takie moje zdanie. Kiedyś panowało przekonanie, że kreatyna przyjęta na pusty żołądek lepiej się wchłonie, natomiast czy tak do końca jest? Chyba jednak nie. Niektóre badania również pokazują, że kreatyna lepiej się przyswoi właśnie z białkiem i węglowodanami. Ogólnie, w jakikolwiek temat się nie zagłębisz jeżeli chodzi o dietetykę i suplementację (czy też ogólnie - kulturystykę czy jaki kolwiek inny sport) to jest on pełen sprzecznych opinii, jest to temat rzeka, każdy ma jakieś swoje stanowisko. Może niepotrzebnie wspomniałem o tej ewentualnej porcji w dzień nietreningowy - uważam, że jest zbędna. A co do zawrotów, spotkałem się już z taką reakcją, tyle, że była przyjmowana przedtreningowo. Od czego to jest? Szczerze? Nie mam pojęcia. Czytałem wiele badań na temat kreatyny i żadne z nich nie poruszało tego tematu.
Portal ten nie umożliwia takiej opcji. Jedynie możesz do mnie napisać na Facebooku, jednak nie odwiedzam go zbyt często, więc będziesz musiał poczekać na odpowiedź :P
Aaaa. I kwestia treningu. Nie ma takiego czegoś jak trening na rzeźbę - to, że jest duży zakres powtórzeń (przy którym na razie proponuję Ci pozostać, mam na myśli 10-20 powtórzeń - z pełną kontrolą ciężaru). To właśnie głównie dieta determinuje to czy przybieramy na wadzę czy tracimy - a nie trening. Co do treningu jaki polecam to proponowałbym na daną chwilę FBW, który jest polecany nie tylko dla osób początkujących ale również zaawansowanych. W treningu FBW stawiamy na częstotliwość trenowania partii mięśniowych (czyli mała objętość + częste trenowanie danej partii ma pozwolić nam na częstsze stymulowanie mięśni do wzrostu). Muszę również dodać, że przy treningu dużych partii uzyskujemy większy wyrzut hormonów anabolicznych a jak wiemy przy treningu FBW trenujemy zarówno nogi jak i plecy itd. Do tego bazujemy głównie na ćwiczeniach złożonych, które również mają swoje przełożenie na rozrost masy mięśniowej (również wydzielanie hormonów anabolicznych, gdyż pracuję praktycznie całe ciało, angażujemy wiele grup mięśniowych). Jeżeli chodzi o taki plan to jest on dość prosty do ułożenia. Jak sama nazwa wskazuję (Full Body Workout) na każdej sesji treningowej ćwiczymy całe ciało, czyli wykonujemy po jednym, ewentualnie dwa ćwiczenia na każda z grup mięśniowych (głównie na większe, bądź na priorytetowe wykonujemy po 2 ćwiczenia).Zaczynaj od największych partii, czyli nogi, plecy i kończ na małych, biceps, triceps itd. Prosta sprawa. Po jakimś czasie, kiedy te efekty już nie będą takie zadowalające przejdź na inny plan treningowy, np. split, czyli trening dzielony (może być to klasyczny podział: klatka + biceps, plecy + triceps, nogi + barki, bądź ten preferowany przeze mnie: góra i dół, albo przód i tył). Jednak to nie oznacza, że po jakimś czasie nie będziesz mógł wrócić do planu FBW. Jak już napisałem wcześniej - jest to plan nie tylko dla osób zaczynających swoją przygodę z siłownią. Pozdrawiam raz jeszcze :)
Oj, przepraszam, nie wiem czemu zwracałem się do Ciebie jak do chłopaka, mój błąd :P Co do takiej wagi u dziewczyny - ciężko się odnieść, nie widząc zdjęcia. Jedyne co mogę zaproponować to stanięcie przed lustrem i zadecydowanie czy taki poziom tłuszczu Ci odpowiada czy jednak jest go za dużo. Ja nie mając podglądu na Twoją sylwetkę nie mogę za wiele napisać, jedynie ta rada wyżej. Pozdrawiam raz jeszcze :)
Dawkowanie BCAA jest w dużym stopniu zależne od wagi, ja proponuje 1g/10kgmc. Taka ilość będzie wystarczająca :)