Grzegorz Dołężka
Treści:
Powiedzmy, że raz na 3 - 4 tygodnie nawet wskazane jest aby zrobić sobie taki jeden luźny dzień jedzenia. Po prostu najeść się do woli i "odbudować się", a zwłaszcza na redukcji. Pamiętaj też, aby nie przesadzać i nie rzucać się na najbardziej śmieciowe jedzenie, ale tak z głową trochę.
Witaj. Po pierwsze należy mieć na uwadze to, że urozmaicenie jest ważne. W związku z tym, lepiej korzystać z obu niż tylko z jednego. Biorąc pod uwagę stosunek kwasów omega 3 do omega 6 to oliwa z oliwek wypada lepiej niż olej lniany.
Wiadomo, że białko dzielisz mniej więcej równo, a tłuszczu najwięcej tam gdzie najmniej węgli. Nie wiem jaki masz rozkład posiłków, ile ich masz. Ale tak na oko mogę stwierdzić, że jeśli masz te 4 posiłki dziennie to około 40g białka i 30 - 40 tłuszczu powinno być w miarę ok. Ja jem 110g tłuszczu i jem 4 posiłki, a w śniadaniu wychodzi mi około 50g tłuszczu.
Dodaj sobie te 200 kcal i zostaw aktywność na tym samym poziomie lub ewentualnie utnij jeden trening cardio. Z doświadczenia wiem, że wystarczy tydzień czy dwa i waga znowu ruszy. Niewykluczone, że nawet podczas tej przerwy spalisz trochę tłuszczu.
Można robić tak zwaną rotację węglowodanami. To znaczy, że w dzień treningowy jemy więcej węgli, a w dzień nietreningowy mniej węgli, a za to dodajemy trochę więcej tłuszczy. Jako, iż nie jest to masa tylko redukcja, wahania nie powinny być zbyt duże np do 300 kcal, np dzień treningowy 2500, nietreningowy 2200 itp. Co do podanych przez Ciebie wartości to średnio 1500 kcal dziennie jest zbyt małą ilością nawet jak na redukcję. Taka mała ilość kalorii może doprowadzić do drastycznego spowolnienia metabolizmu, a z czasem nawet do rozregulowania gospodarki hormonalnej. Zalecam zwiększyć ogólną ilość kcal
Tak ogólnie to 24 x beztłuszczowa masa ciała x współczynnik aktywności fizycznej (1.2 - 1.7). Wyjdzie Ci bardzo niedokładny wynik i będziesz musiał go przetestować ze 2 tygodnie czy waga idzie w górę czy nie. Jeśli się trzyma to znaczy, że to Twoje zapotrzebowanie.