Dawid Moremski
Treści:
Witaj. Proponuję podstawy. Ławeczkę z regulacją kontu nachylenia, stojaki (jeżeli nie ma ich w składzie ławki - jednak warto kupić osobno, przydadzą się czy to przy przysiadach czy OHP), hantle, gryf prosty i łamany. No i oczywiście ciężar. Hantle mogą być regulowane bądź nie. Jednak w przypadku regulacji zaoszczędzisz na pieniądzach, gdyż ciężar będziesz mógł zwiększyć poprzez dołożenie ciężaru, a w przypadku hantli bez regulacji - zakup nowych. Unikaj raczej obciążników plastikowych, postaw na żelastwo! :D Głównie dla tego, że więcej ciężaru wejdzie Ci na gryf, czy hantle ale są również inne przyczyny. Oczywiście to co wymieniłem to dość sporo, to co kupisz zależy już od tego na ile jesteś sobie w stanie pozwolić. Zawsze możesz z czasem dokupować, nie trzeba wszystkiego na raz. Mam nadzieję, że pomogłem. W razie pytań wal śmiało. Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj. Na wstępie gratuluję już osiągniętych efektów, naprawdę musiałeś się napracować. Możesz jeszcze trochę zredukować tej tkanki (pociągnąć jeszcze z miesiąc - zbyt długie przebywanie na deficycie nie jest za bardzo zdrowe dla naszego organizmu), jeżeli jeszcze ten poziom otłuszczenia Cie nie satysfakcjonuję. Chyba, że chcesz zacząć budować masę mięśniową a te pozostałości + to co nagromadzisz podczas tej masy (jak wiemy nadwyżka kaloryczna wiąże się również z przybyciem tej niechcianej tkanki tłuszczowej) zredukować po zakończonym cyklu "masowym". Musisz zdecydować. Daj znać jaki cel teraz obrałeś a ja postaram Ci się pomóc :) Pozdrawiam i czekam na odpowiedź :)
Witaj. Wszystko jest dla ludzi. Jak najbardziej możesz, jednak zdecydowanie uważałbym z takimi produktami, ograniczaj, od czasu do czasu możesz. Fakt, są nisko słodzone, natomiast do takich produktów często (jak nie zawsze) dodawany jest syrop glukozowo-fruktozowy (oraz inne przetworzone cuda), który ma naprawdę ma niekorzystne działania na nasz organizm, np. kwasy tłuszczowe, które zostają wydzielone przez naszą wątrobę do krwiobiegu powoduje odkładanie się tłuszczu na narządach wewnętrznych ale i również jako tłuszcz podskórny, również może spowodować, że się uodpornimy na insulinę itd. itp. (głównie ta fruktoza, która stanowi, o ile się nie mylę, ponad 30% tego syropu; tak wiem w owocach też, jest fruktoza, natomiast to zupełnie co innego, kiedy dostarczamy ją z owoców a z takiego syropu, w owocach oprócz fruktozy mamy pełno witamin, błonnik itd. wtedy to działanie fruktozy jest znacznie słabsze). Bazuj na nieprzetworzonych produktach. Wtedy redukcja będzie przebiegać zdecydowanie lepiej. Mam nadzieję, że pomogłem. W razie pytań wal śmiało. Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj. To już zależy od Ciebie. Raczej firma za bardzo nie gra tutaj roli. Patrz na skład, ile jest białka na 100g produktu, ile tłuszczy, węglowodanów. Najlepiej wybierać białka, które mają ograniczoną ilość pozostałych makroskładników. Do tego zwracaj uwagę na rodzaj białka. Celuj głównie w koncentrat białka serwatkowego, ewentualnie izolat, który szybciej się wchłania, natomiast jest sporo droższy. Również warto patrzeć na to ile mamy leucyny, izoleucyny i waliny w porcji produktu. Dobrze w tych kryteriach prezentuję się Whey 100 Treca, jednak możesz poszukać jakiejś tańszej alternatywy. Wybór należy do Ciebie. Mam nadzieję, że pomogłem. W razie pytań wal śmiało. Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj. Z wymienionych przez Ciebie nie smażyłbym na żadnym. Tak, to prawda, że najlepiej smażyć na tłuszczach nasyconych, gdyż mają najwyższą temperaturę wrzenia, czyli prawidłowo smalec powinien być w porządku, natomiast ja był z nim uważał. Co do słonecznikowego to również nie za bardzo się nadaję, gdyż bardzo szybko się utlenia, ponieważ posiada głównie kwasy wielonienasycone oraz nie ma w składzie praktycznie przeciwutleniaczy, które na przykład olej rzepakowy, mimo, że jest to również tłuszcz z przewagą tłuszczy wielonienasyconych ma dość sporo (Witamina E, która zawiera w składzie tokoferole). Więc taki olej rzepakowy będzie na pewno lepszym rozwiązaniem. Również warto wspomnieć, że oliwa z oliwek nada się do krótkiego smażenia, gdyż w jej przypadku jest przewaga tłuszczy jednonienasyconych, które aż tak szybko się nie utleniają. Mam nadzieję, że pomogłem. W razie pytań proszę pisać. Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj. Przede wszystkim zacznę od tego, że deficyt kaloryczny jest najważniejszy, czyli dieta. Ale mam nadzieję, że to już wiesz Ty jak i Twoja koleżanka. Co do treningu to 3x w tygodniu może zostać jak najbardziej, tylko ja bym trochę zmodyfikował sam trening. Przy ćwiczeniu brzucha, mało kto wie, również ważna jest kolejność wykonywanych ćwiczeń. Zaczynamy od ćwiczenia, które angażuję głównie dolne partie brzucha, następnie przechodzimy od razu bez przerwy do ćwiczenia mięśni skośnych a na samym końcu do ćwiczenia na mięsień prosty brzucha. Przykładowe ćwiczenia w prawidłowej kolejności: wznosy nóg w zwisie (albo unoszenie nóg, które poleciłeś), spięcia brzucha ze skrętem tułowia leżąc, spięcia brzucha leżąc. Albo: unoszenie bioder w pozycji "świecy", dotykanie dłońmi pięt leżąc, "allahy" (jeżeli nie ma dostępu do wyciągu to niech zostaną spięcia brzucha leżąc). Opcji jest wiele. Proponuję trenować brzuch np. 2 x w tygodniu, bądź tak jak wcześniej napisałem 3 razy też będzie odpowiednią ilością. Co do tych ćwiczeń to należy wykonywać je w formie tak jakby obwodu. Czyli wykonujemy trzy ćwiczenia (różne - kolejność taka jak napisałem wyżej) bez przerwy, następnie odpoczywamy od 30-60sec. i ponownie zaczynamy kolejny obwód. Takie 3-4 obwody, myślę, że starczą. Mam nadzieję, że koleżanka będzie zadowolona, jednak przypomnij Jej, że dieta będzie tutaj kluczowa, więc niech nie podjada :D W razie pytań wal śmiało. Pozdrawiam serdecznie :)