Dawid Moremski
Treści:
Siema. Jeżeli chodzi o Twoje pytanie to niestety każda nadwyżka kaloryczna będzie częściowo odkładana w postaci tkanki tłuszczowej. Oczywiście można te przyrosty tkanki tłuszczowej zmniejszyć. W takim wypadku należy stosować niewielką nadwyżkę kaloryczną, wtedy głównie będziemy budować suchą masę mięśniową. Do ogólnego zapotrzebowania dodaj 200 kcal i kontroluj wagę (taki 'bezpieczny' przyrost wagi będzie wynosił do 0.5kg na tydzień). No i później oczywiście stopniowo zwiększać kaloryczność diety. Jeżeli jeszcze jakieś pytanie to pisz :) Pozdrawiam serdecznie.
Siema. Możesz oliwe z oliwek dodać no do kolacji czy do śniadania, ogólnie do każdego posiłku, jednak na pewno w posiłkach okołotreningowych bym podaż tłuszczy ograniczył. A ile? To już kwestia Twojej diety. Nie wiem jakie są u Ciebie inne źródła tłuszczy no i jakie jest Twoje zapotrzebowanie na tłuszcze. Byle by nie przekraczać zapotrzebowania kalorycznego, pamiętaj, że 1g tłuszczu to 9kcal więc łatwo o podbicie kalorii. Pozdrawiam serdecznie :)
Siema. Zaczne najpierw od tego, że to dieta jest na redukcję. Sam trening nie przyniesie rezultatów. Do tego trzymaj w miarę możliwości duże ciężary, żeby dać bodziec organizmowi do utrzymania mięśni, które przydadzą sie do podnoszenia dużych ciężarów. Zmniejsz troche objętość treningową, gdyż na redukcji nasza regeneracja jest ograniczona ci iest związane głównie z obniżoną kalorycznościa diety. Przechodząc do tętna. Trening ma być intensywny ale nie tak bardzo. Przyjmij, że będziesz pracował w zakresie około 50-60% tętna maksymalnego. Tylko nie wiem czy warto kontrolować tętno podczas treningu siłowego i tak będzie ciężko utrzymać stały przedział. Co do treningów aerobowych to przyjęło sie, że należy wykonywać te treningi w zakresie 65-70% tętna maksymalnego. Wzór do obliczania tętna maksymalnego to 220 - wiek. No i później mnożysz przez 0.65/0.7 itd. żeby otrzymać prawidłowę tętno do np. treningu aerobowego. Pozdrawiam serdecznie :)
Siema. Dieta z nadwyżką kaloryczną, to po 1. Po 2 dodałbym ćwiczenia izolowane na hantlach, żeby każda strona klatki osobno wyciskała i kontrolowała cieżar. Przy wyciskaniu sztangi jedna strona może wykonywać większą pracę i to może doporowadzić do dysproporcji. Do tego możesz dodać jeszcze 1 trening mniej intensywny ale bazujący tylko i wyłącznie na ćwiczeniach izolowanych: czyli głównie wyciskania hatli na płaskiej, skosie górnym, rozpiętki. Jednak zadbaj wtedy o regeneracje i upewnij sie, że ten trening nie jest dzień po treningu poprzednim. Myślę, że to powinno Ci pomóc. Jednak przede wszystkim dieta no i cierpliwość bo to może być proces dośc długotrwały. Pozdrawiam serdecznie :)
Siema. Jedynym sposobem jest po prostu metoda sprawdzania, tzn dokładania ciężaru. Są na internecie jakieś kalkulatory ale nie jest to wiarygodne. Zacznij np. od połowy wagi swojego ciała i pnij sie w góre o 5kg robiąc każdym ciężarem 1 powtórzenie. Nie zapomnij o porządnej rozgrzewce tzn. najpierw możesz zrobić 5 min wolnego biegu na jakimś np. orbitreku, później rozciąganie dynamiczne no i później rozgrzewga na wyciskaniu sztangi np 3 serie. I nigdy do upadku mięśniowego. Masz po prostu pobudizć do pracy jak najwięcej włókien mięśniowych i dopompować do klatki jak najwięcej krwi. Przerwy między takimi pojedyńczymi wyciśnięciami około 2 min. I jak już dojdziesz do ciężaru, który ledwo wycisnąłeś to raczej nie dorzucaj już kolejnych 5kg czy tam 2.5kg zwłaszcza kiedy nie masz osoby asekurującej. Nie warto ryzykować. Takie moje zdanie. Pozdrawiam serdecznie ;)
Siema. Co do pytania 1. Jak najbardziej robić przerwy. Ciało potrzebuję czasu na regenerację która jest bardzo ważna podczas walki o wymarzoną sylwetkę. Co do pytania 2. Są różne teorię. Ja natomiast uważam, że dieta typu IIFYM (if it fits your macros), która opiera się na tym, że możemy jeść wszystko byle zmieściło się w naszych makroskładnikach jest skuteczna, ale wiadomo, nie przesadzajmy ze 'śmieciowym' jedzeniem. W sumie to nawet nie możemy sobie pozwolić przy dobrze rozpisanej diecie na ich zbyt dużą ilość gdyż nie wyrobimy się z białkiem i nie tylko. Natomiast mimo iż uważam, że taki styl odżywiania jest w porządku to i tak unikam produktów które łączą dużą ilość tłuszczy (ok 20-30%+) z węglowodanami o wysokim indeksie glikemicznym (głównie cukry proste). No i właśnie przechodzę od razu do czekolady gorzkiej. Właśnie to jest jeden z produktów, które opisałem wyżej. Mimo iż faktycznie ma więcej tych minerałów, magnezu w składzie niż typowa czekolada mleczna to i tak połączenie dużej ilości tł. i cukrów pr. jest niekorzystne, zwłaszcza podczas okresu redukowania tkanki tłuszczowej. Czekolada gorzka ma po prostu więcej tej masy kakaowej od 'tradycyjnej' czekolady jednak skład makroskładników mają praktycznie identyczny. Od czasu do czasu można jak najbardziej, nie mówię, że nie :) No i to chyba na tyle. Mam nadzieję, że pomogłem i pozdrawiam serdecznie :) W razie jakichś wątpliwości to śmiało pytaj !