Kamil Karpowicz
Treści:
To, że zaczniesz brać odżywki na masę nie musi zagwarantować Ci w ogóle wzrostu masy. To jest jedynie uzupełnienie diety. Wejdź na dodatni bilans kaloryczny, jedz produkty nieprzetworzone, czyste, odstaw fast-foody, słodycze, słodzone napoje. Delikatnie dodatni bilans kaloryczny połączony z treningiem siłowym zapewni Ci wzrost beztłuszczowej masy ciała. Gainery to jedynie dodatek w momentach, kiedy nie możesz zjeść normalnego posiłku a musisz zachować kalorykę.
Po 1 nie ma czegoś takiego jak rzeźba. Jest redukcja, a dokładniej spalanie tkanki tłuszczowej. Zmniejszenie procentowej ilości tkanki tłuszczowej w organizmie do poziomu 15% i poniżej pozwala osiągnąć "rzeźbę". Po 2 to dieta sprawia że rosną mięśnie, spala się tłuszcz lub też go nabierasz. Trening jest tylko bodźcem. Dobrze zbilansowana dieta (15-procentowy deficyt kaloryczny dla redukcji) składająca się z czystych produktów wystarczy aby spalać tłuszcz. Do tego trening siłowy 3-4 razy w tygodniu pozwoli nabierać masy mięśniowej (ale przy redukcji jest to proces bardzo powolny) i siły. Dieta + trening siłowy najczęściej wystarczą do pewnego momentu, a dopiero później aeroby mogą okazać się konieczne. Oblicz swoje zapotrzebowanie kaloryczne uwzględniając wysiłek fizyczny, odejmij od puli jakieś 300-500kcal w zależności od tego ile ważysz obecnie, nie jedz fast-foodów, słodyczy, przekąsek słonych i słodkich, zrezygnuj z alkoholu i pszennego pieczywa, zrezygnuj ze słodzonych napojów, izotoników, cukru.
Jakie treningi wykonujesz i ile kcal jesz obecnie? Generalnie Twoim celem nie powinna być waga jako taka, bo na wagę składają się oprócz tłuszczu także mięśnie, woda... Ćwicząc na siłowni możesz spokojnie ważyć nawet 58 kg i być szczupła i wysportowana. Twoim celem powinna być redukcja do założonego poziomu bf, czyli procentowej zawartości tłuszczu w organizmie, bo to jest prawdziwy wyznacznik sylwetki, formy, redukcji.
Trochę śmietany lub jogurtu naturalnego jeśli chcesz mniej tłuszczu, do tego szczypiorek, rzodkiewka, pomidor lub ogórek (pokrojone w małe kawałki), trochę soli, pieprzu, mieszasz to ze sobą i masz super jedzenie. Sam twaróg suchy mi nie podchodzi, ale taki mix jak najbardziej.
W dyskoncie spod znaku małego kropkowanego stworzonka jest teraz promocja na olej kokosowy, 8zł a więc bardzo się opłaca. Stara cena to 13-14zł więc warto.
Spróbuj wykroków, może przy tym ćwiczeniu kręgosłup nie będzie Cię bolał. Poza tym są jeszcze maszyny - gorsze niż przysiady, no ale w tym przypadku dobra alternatywa. Interwały chyba w dość małym stopniu poprawią siłę nóg. Bardziej sprawdzi się wchodzenie pod górę, bieżnia ze wzniosem, to zawsze świetnie działa na łydki.