Maciek Szczepański

Może nie będzie to dieta, gdyż się na tym nie znam, ALE mogę pomóc. Jeśli chcesz spalać tłuszcz na brzuchu to do tego najlepsze jest robienie brzuszków. Codziennie, powiedzmy 4 serie na maxa, 2 minuty przerwy między seriami. Nie jest to trudne, nie zabiera dużo czasu, a bardzo dobrze spala tkankę tłuszczową brzucha. Innym bardzo dobrym sposobem na spalenie tłuszczu na brzuchu jest skakanie na skakance. Codziennie musiałbyś raz się zebrać i przez 15 minut skakać (oczywiście jak się "skusisz" to skaczesz znowu). Na początku by ci pewnie nie wychodziło, jednakże po niedługim czasie byłbyś już dobry. Zapewne by ci się to spodobało i z pewnością dokładałbyś jakąś przeplatankę i inne tricki. Ale wróćmy: co by dało codzienne skakanie na skakance przez 15 minut? Po 1, spalanie tłuszczu, na brzuchu jak najbardziej. Po 2, wzmocniłbyś mięśnie nóg, ramion, barków i brzucha również. Po 3 wzmocniłbyś sobie kondycję. Po 4 polepszyłbyś sobie krążenie. Także naprawdę polecam, choć na początku może się wydawać, że to nie do nauczenia, ale po t ygodniu skakania będzie lepiej. Powodzenia!

Proszę kierować się tutaj, ten temat poszedł przez przypadek. http://www.zapytajtrenera.pl/question/q,16401/inne/jak_trening_na_wyskok

Biceps - gryf łamany, pompki wąskie Klatka - sztanga na ławce płaskiej i skośnej, pompki szerokie Co do pompek: nie widać może wielkich efektów w muskulaturze, ale w ilości, co bardzo podnosi samoocenę

Musiałbyć zrobić sobie jakieś "stanowisko", takie aby całem plecy leżały, a ręce po bokach na niczym się nie opierały. Ustaw sobie np. kilka stołków. Wtedy będziesz mógł prawidłowo robić takie ćwiczeni jak: wyciskanie hantli, rozpiętki. Możesz jeszcze wykonywać takie ćwiczenia jak: pompki na hantlach, pompki z unoszeniem jednej ręki z hantlem przy wyproście (ręce pracują na zmianę). Ogółem jeśli chcesz, aby mocniej pracowała klatka to rób pompki rozstawiając ręce szerzej. Powodzenia!

To nie ja tak wymyśliłem. Mój nauczyciel od wf, który PODOBNO (jak teraz zauważyłem) zna się na tym, tak mnie uczył. Cóż, czas chyba olać jego metody :)

Witam. Spróbuj zamiast sztangi ćwiczyć hantlami. Łączna masa obu hantli powinna być równa masie całej sztangi z obciążeniem. Rób wszystko jak robiłeś, tyle samo serii po tyle samo powtórzeń, tyle że hantlami. Próbuj równać mocniejszą stroną do słabszej, skup się na stronie słabsze, czyli tj. ćwicz tak, żeby słabsza strona nadawała rytm ćwiczeń, a lepsza szła równolegle do słabszej. Tak samo w przypadku rozpiętek i innych ćwiczeń. Jeśli powiedzmy lepszą stroną dajesz radę większy ciężar, a słabszą mniejszy, to nie próbuj słabszą wziąć większego ciężaru, lecz mocniejszą weź ten mniejszy. Jeśli słabsza strona da radę zrobić powiedzmy 10 powtórzeń, a mocniejsza 12 (tym samym ciężarem) to zrób obiema 10. Oczywiście jak mówiłem równaj mocniejszą do słabszej. Oczywiście może być to również uwarunkowanie genetyczne, ale to mniejsza szansa. Mam nadzieję, że pomogłem. Powodzenia i oby Ci się udało! :)