Jacek Waingertner
Treści:
Nie polecał bym ci czegoś takiego ale już co drugi dzień powinno być spoko.
Polecał bym ci się jednak przemęczyć przez te weekendy a w dni treningowe przez te 30-45 min dawać z siebie wszystko. Jeżeli jednak jest to ponad twoje siły poczytaj sobie o IIFYM — If It Fits Your Macros. Ewentualnie rób tak że przez cały tydzień jesz tyle ile masz wyliczone i dajesz z siebie 100% na treningu i w tedy jeden dzień weekendu sobie odpuść ale nie chodzi mi o jedzenie 10 tysięcy kalorii tylko np zjedz tych kilka kawałków pizzy albo kebsa.
Zależy od twojego metabolizmu ja mam bardzo szybki metabolizm i w ogóle nie robię kardio na masie tyle tylko co pobiegam na orbitreku na rozgrzewkę i to wszystko bo jak jeszcze bardziej bym podkręcał metabolizm to bym nie dał rady tyle jeść a i tak mam problemy. Tak więc jeżeli masz wolny metabolizm i chciał byś jeść więcej ale się nie zalewać dodaj 3-4 sesje po 30 -40 min jeżeli masz średni metabolizm ale chciał byś nieco szybszych efektów i utrzymania jako takiej kondycji dodaj 1-2 po 30 min, a jak masz szybki to sobie daruj. A co do tego czy w treningowe czy nie to obojętne wygodniej jest robić po treningu.
Możesz ale pamiętaj o bilansie kalorycznym i też nie wiem czy chodzi ci o picie białek jaj, czy o picie białek na bazie albuminy jaj.
Po pierwsze ile ważysz bo jak ważysz 45 kg to to może być dobre wyjście. Po drugie zakładając że ważysz więcej to zejście do 1500 kcal na pewno nie będzie zdrowe ( może odbić się na skórze, zębach, włosach, stawach) oraz grozi szybkim nabraniem wagi po okresie redukcji. Oczywiście jeżeli musisz szybko zbić kalorie i planujesz być na dużym deficycie niezbyt długo możesz spróbować (z pewnością zrzucisz więcej tłuszczu ale licz się też ze spadkiem masy mięśniowej) ale ja np. spróbował bym nie ucinać jakoś super dużo kalorii pamiętaj że na robienie formy masz całe życie i jej robienie to maraton a nie sprint.
Możesz nic nie stoi na przeszkodzie ale przed przystąpieniem do nich wziął bym jakieś aminokwasy a po białko szybko wchłanialne.