Grzegorz Dołężka
Treści:
Więc tak myślę, że możesz zrobić tygodniowy deload jeżeli chodzi o siłownie. Czyli po prostu przez tydzień będziesz ćwiczył mniej i na mniejszych ciężarach w ramach odpoczynku. Skoro byłeś na masie to miałeś nadwyżkę kaloryczną więc na czas tygodniowego odpoczynku od ciężkich treningów należy zejść do zerowego bilansu kalorycznego. Po tygodniu zaczynasz znowu ćwiczyć normalnie (np tak jak wcześniej) i odejmujesz na początek 200 - 300 kcal od zapotrzebowania aby móc palić tłuszcz. Co do cardio to na początek jeżeli tłuszcz będzie schodził to nie musisz robić, podobnie z interwałami.
Z pewnością jesz zbyt mało. Nie ma innego wytłumaczenia, gdyż nie jest to waga jedzenia czy retencja wody itp. Spadek wagi o 3 kg w miesiąc to zbyt dużo nawet jak na redukcje. Moim zdaniem powinieneś jeść więcej. Dodaj na początek ze 300 - 500 kcal i obserwuj co się będzie działo. Dodaj tylko z węgli i tłuszczów. Białko zostaw na obecnym poziomie bo i tak jest go sporo. W razie czego - pisz.
Po pierwsze myślę, że należałoby trenować nogi na osobnej sesji treningowej - przecież to prawie połowa ciała. Na drugiej sesji treningowej możesz ćwiczyć klatkę z plecami, a na trzeciej ramiona i barki. Do tego wklejasz brzuch 2 razy w tygodniu, może to być na końcu treningu nóg, gdyż przysiady w dużym stopniu aktywują mięśnie tułowia więc te 2 - 3 serie na koniec będą dobre. Pozdro
Proponuję takie połączenie: 1 klata z plecami, 2 nogi z brzuchem, 3 ramiona z barkami.
To nie sterydy ani prohormony. Możesz brać jak Ci się będzie podobać. Jeżeli robisz dłuższe cykle to bierzesz mniejsze dawki np 5 g dziennie, jeżeli cykl będzie krótszy np 3 - 4 tygodnie to bierzesz np po 8 - 10 g. Ale i tak lepsze będą mniejsze dawki, wszystko zależy od stopnia nasycenia organizmu kreatyną, którą mamy w sobie "naturalnie"
Białko zbudowane jest z aminokwasów więc teoretycznie to to samo