Bartek R
Treści:
Strzleam, że taki placek to ok 300kcal. (mąka, jabłko, trochę pewnie innych dodatków) Jak jednego dnia zjesz 300kcal więcej to w skali tyg nie zauważysz żadnej negatywnej różnicy.
Spróbuj te FBW. Trening opieraj na ćwiczeniach złożonych. Jak któreś ćwiczenie nie pasuje to zamień je, ale aby nie było izolowane :) Na początek 3x w tyg (potem zrób plan A i B); w pon np po 12 powtórzeń, w środę po 10, a w piątek 8 powtórzeń każde ćw 1) Przysiady 4s / na zmianę z MArtwym ciągiem lub wykrokami 2) Wyciskanie leżąc 4s 3) Drążek 4s (kup koniecznie) 4) Wyciskanie hantli lub sztangi siedząc 3s 5 i 6) coś na biceps i triceps po 2s - np uginanie ze sztangą stojąc i francuskie wyciskanie leżąc :) Pozdro!
Powiem na własnym przykładzie - nie warto. Masa idzie w górę, a łapa potrafi spaść! Nie ma co jednak popadać ze skrajności w skrajność. Rób zapas 1 lub 2 powt. Albo ćwicz jak ja teraz: Ćwicz tak aby w każdym ćwiczeniu ostatnie powtórzeni w ostatniej serii było ledwo (ale technicznie) ukończone. Np 4 serie 100kg wyciśniesz po 5 razy w miarę łatwo ale poczujesz, a w piątej to piąte powtórzenie poczujesz, że jest ostatnie :)
Badania dowodzą że jeśli chodzi o progresje to najlepsza jest rampa - robisz tyle samo powt, a co serię ciężar rośnie. To doskonale rozgrzewa mięśnie i przygotuwuje je do najcięższej serii. Np masz max 100kg x8 w przysiadzie; rób 50x8 / 60x8 / 70x8 / 80x8 / 90x8 / 100x7 (bo ósmego to nie dasz rady już po takich ciężarach... a jeśli się uda, spróbuj 105) :) I nie myśl, że to łatwizna, albo że za słaby system. Ludzie robią ogromne postępy siłowe i sylwetkowe na tym! Pozdro!
Łopatki ściągnięte, klatka wypchnięta do przodu. Schodź niżej biodrami niż wysokość kolan. Odpychaj się z pięt. Zachowaj cały czas naturalne zgięcie pleców. Do dołu powoli, w górę dość dynamicznie. Spróbuj i daj znać czy pomogło. Powodzenia! Pozdro!
Postaraj się ćwiczyć ciężarem stałym, a nie systemem piramidy Weidera. Mięśnie nie potrafią ustalić swojego źródła motoryki - robisz 12 powtórzeń - aktywujesz głównie włókna czerwone, potem 6 powt - pracują głównie białe. Przeskakujesz z poszczególnych włókien na inne, układ nerwowy nie jest taki doskonały. Próbuj stały ciężar dobierać tak aby ostatnia seria w ostatnim powtórzeniu była takim na prawdę ostatnim powtórzeniem. W praktyce: 5x5 wyciskanie leżąc 70kg 1 seria idzie łatwo, druga ciężej, przy trzeciej i czwartej dajesz radę ale jest ciężko, w piątej to piąte powtórzenie jest ledwo dociągniętym (ale przy zachowaniu techniki) - gdzie szóstego machnięcia nie dałbyś rady. Wtedy plan wykonany jest perfekcyjnie. Spróbuj robić tygodnie: w tym tygodniu poćwiczę systemem 12 powtórzeń... i cały tydz robisz każde ćwiczenie na te 10-14 powt (jedne na 10, drugie na 12 lub 14) albo tydzień siłowy (ćwiczenie główne 5 powt, ćwiczenia pomocnicze 6-8). Daj mięsniom czas na regenerację - robisz klatę to rób klatę... po co drążek po treningu skoro plecy już robiłeś? Sylwetka nabiera kształtu V gdy tracisz tłuszcz, drążek rób tylko z plecami. Co do ciężaru - na redukcji spada. To normalne. Tu walcyz się o zachowanie maxa, a nie o progres. Mam nadzieję, że pomogłem, pozdro! :)