Krzysztof M
Treści:
Witam, mój ojciec stosował coś takiego w czasach kiedy jeszcze ciężko było kupić jakąkolwiek odżywkę i wyszło mu to jakby na dobre do momentu w którym zaczął mieć problemów z laktozą. Jadł on mleko w proszku przeznaczone dla małych dzieci, bo miało formułę najlepiej przyswajalną dla ludzi (mleko od krowy niekoniecznie współgra z ludzkim układem trawiennym) i jest napewno bezpieczne i przebadane, w końcu jest dla niemowlaków a tutaj ważny jest zdrowy rozwój organizmu. Problem tkwi w ilosci białka zawartego w takim mleku, bo oscyluje ona w ganicach 15-25 g/100g proszku, czyli dosyć niewiele, porównywalnie do zwykłych gainerów. Dla dziecka to wystarczy, ale jeśli chciałbyś stosować to po treningu zamiast odżywki białkowej to musiałbyś przyjąć 100-150g rozwodnionego proszku (bo porcja potreningowa przeciętnej odzywki to 25-30g czystego białka) a co za tym idzie takie mleko szybko się kończy i wcale nie jest to bardzo opłacalne. Więc jeśli nie masz problemów z laktozą, to poleciłbym Ci wpleść coś takiego jako uzupełnienie białka w posiłkach, ale po treningu lepiej jednak stosować jakiś izolat, albo porządny koncentrat jeśli masz mniej pieniędzy. Pozdrawiam.
Według mnie dla fighetów nie wymyślono nic lepszego niż Crossfit. Oczywiście jeśli myślisz o zwiększeniu swojej kondycji, mobilności i zrzuceniu kilogramów. W crossfit ćwiczy się jednocześnie podnoszenie ciężarów, sprawność atletyczną, odporność. Wyrabia odporność krążeniową oraz oddechową, wytrzymałość mięśni, rozciągliwość, szybkość, sprawność, psychomotorykę, równowagę i precyzję. Więc dla zwodnika MMA jak znalazł. Przy chęci zrobienia siły wg. mnie lepiej sprawdza się zwykły hardcorowy split z dużymi ciężarami, Cross może służyć wtedy jako zamiennik cardio, lub taka mocniejsza rozgrzewka. Niestety nie połączysz wzrostu siły przy jednoczesnym spalaniu tłuszczu, bo to zrobisz dietą, dla siły bilans kcal dodatni, dla spalania ujemny. Na twoim jednak miejscu zacząłbym od Crossa, przekonasz się, ze mimo ze siły jako takiej może Ci nie przybędzie to będziesz bardziej wytrzymalszy i więcej będziesz mógł zdziałać ze swoim ciałem. Pozdrawiam.
Witam, w twoim przypadku przyda Ci się (nie uwierzysz) kurs trenera personalnego :) Z tego co się orientuję to trwa od 15 do 20 dni i ceny mogą wachać się od 1300 do 1500 zł, ale dla pewności powinieneś poszukać w internecie. No ewentualnie możesz udać się na AWF i wybrać jakieś studia w tym kierunku :D Pozdrawiam.
Masz wzdęcia. Nie ma w tym nic spektakularnego, jak mocno Ci to przeszkadza to kup sobie coś w stylu "espumisan".
To jest dobre miejsce żeby przypomnieć coś paniom. Często przy ćwiczeniach siłowych macie w głowie obrazek kobiety pokroju Marjit Bjorgen. Całkowicie niepotrzebnie. Spójrz na facetów na siłowni. My naprawdę wkładamy kilka lat pracy, trzymamy dietę i wydajemy ciężkie pieniądze na suplementy żeby dojść do formy takiego "umięśnionego". Kobiety nawet nie mają tyle testosteronu żeby zbudować dużą tkankę mięśniową, więc naprawdę nie masz się czego obawiać. Pamietaj że to czy zbudujesz mięśnie czy spalisz tłusz zależy w 75% od twojej diety a nie od planu treningowego. Z moich osobistych doświadczeń wynika z kolei, że kobiety które robią ćwiczenia tylko aerobowe, bez jakichkolwiek siłowych mogą mieć problem z obwisłą skórą po spaleniu tłuszczu, przy włączeniu ćwiczeń trochę bardziej siłowych ten problem znika, i co ważne, panie zachowują swoje kobiece kształty i proporcje. (panów ten problem nie dotyczy ponieważ mają inną skórę, która jest trochę bardziej elastyczna) Więc życzę powodzenia i wytrwałości.
Witam, Mam podobny wzrost (trochę większy) więc mogę Ci powiedzieć to i owo. Nie słuchaj znajomych którzy mówią że przy tej wadze powinieneś wyciskać tyle i tyle. Masz długie ręce, większy zakres ruchów więc wyciskanie na klatce zawsze jest trudniejsze dla osób wysokich, a poza tym wyniki, które podaja twoi znajomi zgadzaja się dla osoby wzrostu 170-180 cm, niestety niektórym ciężko to sobie uzmysłowić. Jeśli chodzi o same wymiary i wagę, no niestety, nie podkręcisz wymiarów bez wzrostu wagi, sprawdź sobie poziom tłuszczu w organiźmie i próbuj jego zbyć jeśli już, zejdź parę procent w dół i będzie Ci nawet łatwiej budować masę mięśniową (choć jeśli widać kaloryfer to pewnie za duzo bf nie masz, ale ze 2-3 % zjechać na pewno dasz radę) Wysocy mają niestety ciężej, ale nie zrażaj się, po wszystkim wygląda to dużo lepiej niz u niższej osoby, także wytrwałości życzę.