Piotr Piotrowski

Czy rzeczywiście zwiększa się nasza wydolność od regularnego spożywania tego warzywa potrzebna do długiego biegu?

Jakie są dobre ćwiczenia na to aby można było osiągnąć efekt nawet do kilku minut?

Czy im dłużej potrafimy biec ciągle bez zatrzymywania to tym lepsze będzie nasze samopoczucie, zdrowie, dotlenienie orgaznizmu?

Posiadam wyćwiczoną kondycję potrafię biec 30 minut bez zatrzymywania się. I tak biegam regularnie tyle czasu 3x w tygodniu. Zacząłem biegać tak dla siebie dla zdrowia, dobrego samopoczucia, dotlenienia umysłu. Zauważyłem, że posiadam efekty już nawet w przód zawsze jak dobiegam do domu to leci już 35 miunuta. Czy zwiększenie tego czasu do 60 minut ciągłego biegu da mi jeszcze lepsze korzyści dla organizmu(2x lepsze) te dla których zacząłem biegać?

Jakie są dobre ćwiczenia na wzmocnienie mięśni dolnych pleców (tułowia) takie, które będzie można wykonywać z obciążeniem? Googlowałem w sieci, ale tam są same ćwiczenia dla kobiet na podłodze, które jakoś nie bardzo mi podchodzą. Takie dobre dla facetów ćwiczenia na wzmocnienie tych mięśni

Mam problem z pewną kontuzją. Chciałbym być tak rozciągniętym aby robić szpagat poprzeczny. Moja przygoda z tym rozciąganiem zaczęła się 5 lat temu. Siadałem na podłodze w rozkroku i wykonywałem skłon do lewej i prawej nogi, aż dotykałem głową kolan oraz do przodu łapiąc się za obydwie stopy naraz i głową do podłogi na tyle ile byłem w stanie zrobić. Tak po 5 serii, potem 3 dni na regenerację i znowu. Postępy były zadowalające lecz niestety często zaniedbywałem rozgrzewki (15 minut truchciku w miejscu, aż będę wystarczająco rozgrzanym). W pewnym momencie zacząłem odczuwać kłujący ból podczas rozciągania w tylnim mięśniu uda pod kolanem (chyba miesień czworogłowy uda). Olałem to myśląc, że przejdzie, ale jeszcze bardziej się pogłębił i do tego doszedł w lewej nodze. Teraz ten ból utrzymuje się zawsze na tym samym poziomie. Robiłem przerwy od rozciągania najdłuższa trwała 2 lata, suplementacja witamin A – Z, minerały, tabletki i maści przeciwbólowe, dieta trochę wzbogacona w białko i NIC kontuzja w ogóle nie przechodzi. Ból nie jest w ogóle odczuwalny podczas chodzenia, biegania, nawet jakbym miał ćwiczyć tamte miejsca siłowo ile wlezie. Ujawnia się zawsze podczas rozciągania. Jedynie mogę teraz wykonywać skłony do lewej i prawej nogi i to nie za intensywnie, a do środka nie jestem w stanie zrobić za mocno wtedy się nasila, pogłębia po czym po jakieś przerwie goi się do tamtego stopnia co jest odczuwalny zawsze. To totalnie za mało aby były jakieś efekty z tego rozciągania. Jestem już pewny, że ta kontuzja już nie przejdzie nigdy. Do lekarza mam mieszane odczucia żeby iść z tym. Bo już widze diagnozę: "Skoro może pan chodzić to nic poważnego" i wrócę z niczym. Może PAN trener wie od siebie co mogłoby wyleczyc taką kontuzję. Może jakaś bardziej skomplikowana suplementacja kolagenami?