Julia G
Treści:
spróbuj odstawić nabiał na 2 tygodnie i obserwuj co się dzieje. jak to nie pomoże, winny może być rownież gluten - też warto zrezygnować na 2 tygodnie i obserwować ciało. pomóc może picie 2l wody + herbatki ziołowe (koper włoski, mięta, pokrzywa). jeżeli nie robisz żadnego kardio, to warto wprowadzić 3x w tyogniu 20-30minut.
mam tą samą grupę krwi i już dawno porzuciłam mięso, bo zwyczajnie było mi po nim niedobrze. jem ryby, owoce morza i jajka, uzupełniam odżywką białkową i centymetry lecą w dół :)
śmiało jedz olej rzepakowy i słonecznikowy, choć zwróć uwagę, by były one nierafinowane. koncentrat nie jest jakiś zły, ale jednak lepiej wybrać przecier. mąka pszenna jest najbardziej przetworzoną mąką, najlepiej wybierać mąki pełnoziarniste (typ powyżej 185: pszenna, jaglana, gryczana, owsiana...). pomidory w puszce ok. proszek do pieczenia najlepiej zamienić na sodę. sos sojowy w niewielkich ilościach jest ok, jeśli nie masz problemów z nadciśnieniem. dżemy w sklepach pozostawiają wiele do życzenia, ale w Internecie można trafić na dżem słodzone ksylitolem lub stewią - te można w niewielkich ilościach jeść :)
Jednoosobowe ciastko: 40g mąki owsianej, 20g odżywki białkowej, pół łyżeczki proszku do pieczenia, łyżeczka cynamonu - mieszamy. Dodajemy białko jaja, aromat (np. orzechowy), łyżkę oliwy i wodę - mieszamy. Wylewamy do kokilki, pieczemy 20minut w 180 stopniach. Podajemy z masłem orzechowym i owocami zmiksowanymi na sos. Proteinowe tosty: 50g mąki owsianej, 20g odżywki białkowej, jajko, aromat, woda - mieszamy. Wylewamy do opiekacza, na około 4minuty. Podajemy z masłem orzechowym / orzechami i owocami. Placki szpinakowe: 50g mąki orkiszowej / żytniej, 10g otrębów, 3 białka jaj, 2 garście posiekanego szpinaku, woda, sól, pieprz, czosnek - mieszmay. Smażymy na PAMie. Podaejmy z jajkiem sadzonym, pomidorkami i jak ktoś lubię może dodać wędlinę.
Przyjrzyj się swojej diecie. Zdrowe jedzenie może być zbyt kaloryczne. Najlepiej wyliczyć makro i się go trzymać. Niestety, pozbycie się "ostatniego tłuszczyku" jest bardzo trudne i trzeba trzymać się diety, ćwiczeń i być cierpliwym.
U mnie się sprawdza, a w dodatku dobrze smakuje (nugat!) i pięknie się rozpuszcza.