Zadaj pytanie

Wyniki wyszukiwania

Wybierz:
Fraza: 100% albo nic Liczba wyników: 773
1 czerwca 2014 14:47

Wiatm Panie Michale. Na wstępię chciałbym podkreślić, iż naoglądałem się bardzo dużo róznych nagrań na youtbe, oraz oczytałem artykułów ogólnodostępnych, związanych z tematem zagadnienia i z cała pewnością i świadomością jestem w stanie stwierdzić, iż jest Pan osobą najbardziej kompetentną ( gruntowna, specjalistyczna wiedza, oraz doświadczenie), elokwentną ( niesamowita łatwość posługiwania się językiem retorycznym i krasomówczym), oraz bardzo inteilgętną ( wiedza ogólna, fachową, a takze umiejetność konfrontacji tego z danym problemem) ze wszystkich znanych mi Trenerów, a przy tym wszystkim sprawia Pan wrażenie osoby uczynnej i godnej zaufania. Oczywiście wszystko co napisałem nie jest formą "słodzenia" , a jedynie powodem, dla którego postanowiłem zwrócić sie do Pana z moim problemem.

Zaczynając od początku, raczej zawsze byłem osoba potocznie uważaną za endomorfika z domieszką mezomorfika, tzn zawsze miałem problem z nadwagą jednak będąc bardzo aktywnym fizycznie jako nnastolatek, tzn gra w piłke nozną na poziomie okregowym, oraz epizody na siłowni, sprawiały że poprostu powiedzmy byłem dobrze zbudowany tzn sporo tkanki tłuszczowej, jednak nie jak u typowego endomorfika a raczej regularnie rozmieszczona na całym ciele z lekkim naciskiem na brzuch, biodra przeciętnej szerokości, natomiast barki raczej powyżej przeciętnej. Obecnie skończyłem 31 lat mam 178 cm wzrostu i na dzień dzisiejszy 104 kg wagi. W 2004 roku miałem wypadek samochodowy, dla jasności jechałem jako pasażer, a na nasz samochód z tyłu najechał w nocy przedstawiciel handlowy który poprostu zasnał na chwilkę. Na skutek wypadku doznałem złamania 5 kregu szyjnego z przesunięciem do rdzenia ok. 3 mm oraz przepukliny na wysokości 4 i 6 kregu, to było punktem zwrotnym, gdyż z osoby bardzo aktywnej fizycznie, zostałem zmuszony do zwykłego egzystowania z dnia na dzień. Naszczęście obyło się bez poważniejszych dolegliwości neurologicznych, jednak odbiło sie wszystko to bardzo szczególnie na psychice. Nadgorliwa ostrozność i hipochondryczna postawa do życia w tym okresie sprawiła, że stopniowo sie "zapuszczałem". Jednak w szczególności pomoc mojej obecnej już żony od 6 lat a wtedy dziewczyny z która razem jesteśmy juz 14 lat sparwiły że jakoś psychicznie doszedłem do " normalności. Po ślubie nasze 4 letnie starania o dziecko zaowocowały moim skarbem jakim jest 15 miesięczna Zuzia, jednak zostało to okupione rzuceniem przeze mnie palenia, a to z kolei mocna depresją i nerwica lękową, podsycaną dużymi problemami rodzinnymi i materialnymi, do tego styopnia ze w ciągu kilku miesięcy z samych "nerwów" schudłem 15 kilo, prowadząc bardzo letargiczny tryb zycia, parktycznie nie wychodząc z domu czasem nawet z łóżka, tryb leżący przepleciony z bardzo długimi godzinami przesiedzianym przy komputerze, a ze strony żywieniowej wyglądało to tak że mogłem nie jeść cały dzień a na noc musiałem poprawić sobie "humor". Nerwica niestety się dodatkowo przez to pogłebiała, w końcu stanałem na rozstaju dróg z jednej strony czarna przepaść z dotychczasowym trybem życia i docelowo napewno utrata wszystkiego łącznie z moimi ukochanymi dziewczynami, a z drugiej walka z psychika i naprawienie życia. Jako że mentalnie jestem osobą bardzo ambitną i niesamowicie upartą, co jest w wiekszości przypadków sporą wadą, wybrałem trudniejszą drogę, " pomyslałem, że skoro paliłem 10 lat po 2 paczki dziennie i po prostu 4 stycznia postanowiłem, że nie palę i udalo się ( co zostało okupione właśnie problemami z nerwami ), to teraz też się uda, tym bardziej że mam dla kogo i chcę żyć i być jak najlepszym mężem, a przede wszystkim ojcem. No i tym razem z pomocą żony, oczywiście lekarza i Boga, znowu sie udało i to na tyle dobrze, że przy tym samym trybie praktycznie zerowej aktywności fizycznej w 6 miesięcy przybyło ponad 10 kilo z powrotem. Teraz po tych wszystkich przeszkodach i najtrudnejszym ustabilizowaniu " interiora", przyszedł czas na postawienie kropki " nad i " i ogarnięcie " exteriora ". Po to żeby módz sprostać roli męża, a przede wszystkim ojca, ( obecnie przebiegnę świńskim truchtem 200-300 metrów, i butla z tlenem, albo podniosę córeczke która waży 10,5 kilo na wyprostowanych rekach i po 30 sekundach brak siły, łapy z waty i tak ze wszytsim ) nie chcę być taką karykatórą ojca, mężą i faceta, ale również chcę zamknąć rozdział życia jaki otworzył się przede mną w wieku 22 lat i przez zdarzenie losowe " wypadek " i samego siebie, mija prawie dziesięć lat i dopiero teraz mam szansę i chcę powróćić do tego kim i jaki byłem przed tym wydarzeniem.

Zaczałem 26 maja z wagą 106,3 kg przy wzroście 178 cm, obwód kalatki piersiowej 117cm, obwód pasa, 116 cm, obwód bioder 110 cm, obwód bicepsu 39 cm, obwód uda 65 cm. Zacząłem liczyć kalorie oraz bilansować makroskładniki, przez pierwsze 4 dni było to stopniowe całkowite wyrzucenie słodyczy z menu oraz spożywanie mniejszego posiłku wieczorem od 3 dni jest to konkretne wyliczanie kalori na poziomie 1800 kcal dziennie, oraz stopiowy wysiłek fizyczny np stopniowany spacer-obieg w proporcji 10 min szybki spacer 5 minut sredni bieg, ćwiczenia ogólno rozruchowo rozgrzewające mięśnie i stawy, pompki, godzina jazdy na rowerku w domu. Obecnie po tygodniu waga 104 kg, 115 cm w pasie reszta bez zmian, wiem że to wszystko to na razie jest woda ale progres dodaje sił. Chciałbym wprowadzić regularną siłownie 4-5 razy w tygodniu plus regularne kardio. Pstawiłem sobie za cel, schudnąć 30 kg do 24.12.2014 roku czyli do wagi 76 kg która jest waga jaką miałem w wieku 22 lat przed wypadkiem, a najlepiej, zniwelowanie tkanki tłuszczowej do normalnego poziomu a rozbudowa tkanki mięsniowej, co bedzie oczywiście oznaczać wiekszą wagę, ale założenie to samo saplenie 30 kilo tłuszczu. Jestem mocno nastawiony na sukces w tej kwestii, z autopsji wiem że nie ma ludzi ze słaba i silna wola, tylko niegotwych i gotowych na zmiany w swoim życiu. Chciałbym aby Pan Panie Michale poprowadził mnie dobra ścieżką, żebym nie popełnił błedów które znowu będe naprawaił przez długi okres czasu. Z góry ślicznie dziekuje.
PS. przepraszam wszystkich za tą " powieść obyczajową" jednak ze względu na pobudki oraz ogromna ilość zmiennych i czynników wpływających na sukces, oraz fakt że moje zagadnienie nie jest kwestja jednoznacznej prostej odpowiedzi na konkretne pytanie, musiało po prostu zostać przedstawione w formie "wywiadu środowiskowego". Pozdrawiam wszystkich dążących do upragnionego celu.

2 czerwca 2014 19:10

Mam małe pytanko : czy robiąc codziennie plank 2 minuty , i 10 minut cwiczen na brzuch 2 serie po 5 cwiczen , minute kazde (brzuszki , brzuszki skosne etc) , mozliwe jest , zeby zwiekszył sie obwód pasa? Zauwazylam 1, 2 cm wiecej od kilku dni . Mierze sie codziennie , a cwicze brzuch od 3, 4 tygodni codziennie , regularnie. Ponadto od miesiaca dodalam lyzke oleju lnianego do tego 15g orzechów wloskich codziennie i jajko (1sztuka gotowane) lub zamiast tego łosos grillowany 100g albo pstrag , makrela grillowana 130-160g. Tluszcze nasycone jedynie z serka wiejskiego light ( spozywam czasem rano czasem z warzywami na deser 150-200g). Kolacje to indyk grillowany. Czy mozliwe jest , abym po prostu przytyla od tego tluszczu? Waga +600g ostatnie 3 dni. Dodam , ze nie jest to zwiazane z cyklem hormonalnym. Zaznaczam rowniez, ze ostatnie dni w diecie mialam twaróg chudy (150-180g z warzywami/ tunczykiem) , czytałam gdzies , że mozliwe jest zatrzymanie wody podskórnej po nabiale. Zatem czy na brzuchu ten 1, 2 cm , moze byc to zgromadzona woda?
Dodam , ze mam niedoczynnosc tarczycy ale leczoną i od roku ponad , sie odchudzam. Spadło 35kg. Mam 158cm wzrostu i aktualnie waze 47/8kg. Od pazdziernika mialam 530 kcal diete. Od grudnia podnosilam i teraz mam ok 1000kcal. Czy mozliwe jest , ze bedac dalej na deficycie (moje PPM 1200KCAL , CPM2100 KCAL) , po prostu organizm odkłada tluszcz po takiej głodówce?

8 czerwca 2014 20:44

Planuję wrócić do treningów i zacząć od redukcji co w moim przekonaniu miałoby wyglądać tak: 3 razy w tygodniu normalny trening na siłowni, low carb i jakieś aeroby. chodzi właśnie o te aeroby, kiedyś regularnie je robiłem ale są strasznie nudne i czasochłonne. co myślicie o robieniu 3 razy w tygodniu interwałowego treningu, albo tabaty? pozdro!

9 czerwca 2014 11:26

Witam trenowałem przez trzy miesiące cross fit i po tym czasie zrobiłem sobie analizę składu ciała i dowiedziałem się że mam zbyt dużo wody w organizmie. Oto moje pytanie co powinienem zrobić albo co zarzywać bym zredukował nadmiar wody ?

15 czerwca 2014 23:39

Witam Serdecznie .
Mam 162 cm wzrostu ważę 56 kg . Zależy mi na utracie 8 kg ... Obliczając Bmi mam wagę w normie ale to nie przekłada się na ogólny wygląd ... przeszkadzają mi moje nogi - są bardzo masywne .
Moj jadłospis wygląda przykładowo mniej więcej tak :
Śniadanie - albo owsianka albo serek wiejski + 2 kromki razowca
Obiad - albo kurczak grillowany z warzywami na parze , albo kalafior z sadzonym jajkiem
Kolacja - serek wiesjki 2 kromki razowca.
Wiem że mam złą dietę , ja nie wiem jak ją ułożyć , powoli zaczynam nie nawidzieć jedzenia zauważam ogólnie w mojej psychice że coś się ze mną dzieje !!
Ćwiczę 3 razy w tyg - 1 h rowerka + dywanówki głownie Mel b pośladki , mel b nogi , mel b ABS .... Jestem kobietą która nie nawidzi swoich nóg i swojego ciała - rok temu przy wadze 48-47 lubiałam siebie teraz nie potrafię wyjść z domu jak jest ładna pogoda bo się po prostu wstydzę ... Potrzebuje pomocy co do ułozenia jadłospisu i odpowiedzi na pytanie : Czy przed ćwiczeniami trzeba się rozciągać ? i po ćwiczeniach również ? Dopiero zaczynam i się gubię . Prosze o pomoc i przepraszam za chaotyczną treść
Karola.

25 czerwca 2014 17:00

Witam, mam 22 lata, na siłowni bywam już od 6lat, z przerwami, teraz od ponad miesiąca wznowiłem treningi. Moja waga to 109kg przy wzroście 178cm, mam otyłość I stopnia. Mam sporą ilość tkanki mięśniowej, ale też sporą ilość tłuszczowej, co przekłada się na wygląd ( duży brzuch, tzw męskie cycki )... Głównie zależy mi na zrzuceniu oponki i tych 'cycków', czy da się to jakoś zrealizować? W tym momencie mam trening FBW 3 razy w tygodniu, sam go układałem z pomocą forum. Treningi są dwa, A i B, robię je naprzemiennie, do tego staram się na koniec treningu robić brzuch, albo 15minut na rowerku z interwałami jak starczy, a w dni nietreningowe staram się chodzić na basen i robić ok 20 basenów, nie raz więcej nie raz mnie. W tym momencie wspomagam się tylko kompleksem witamin i po treningu (nie każdym ) shotem L-carnityny 3000. Mam coś zmienić w treningu? Jaka może być jeszcze inna suplementacja? Mój główny cel to redukcja tłuszczu, wzrost wytrzymałości i masy mięśniowej.
Diety nie prowadzę, ze względu na to, że mieszkam dalej z mamą, więc ona gotuję, jestem do tego już przyzwyczajony. Dlatego też nie chciałbym jakoś drastycznie zmieniać tego, ewentualnie ograniczyć cukier i słodycze. Posiadam też siedzący tryb życia, niekiedy siedzę cały dzień w pracy (12h), więc też nie mam wiele opcji do jedzenia, zazwyczaj coś zamawiam do pracy. Są może jakieś sposoby na redukcję wagi bez znaczącej zmiany diety? Albo jakieś przepisy na dania do pracy, sycące, niskokaloryczne, tanie i szybkie ?
I ostatnia kwestia, czy warto w moim przypadku stosować białko? Czy ono poleca się głownie robiącym masę i rzeźbiącym?
Czy trening z Kettleballem będzie dla mnie dobry? Chodzi mi o trening w dni nietreningowe, jako dodatkowy trening.
Cóż, trochę się rozpisałem...
Proszę o pomoc w moim przypadku, bo już niestety nie wiem w co mam wierzyć ( dużo czytałem w internecie, rozmawiałem z ludźmi) :(
Proszę o rady dla mnie. Będę ogromnie wdzięczny za każdą pomoc.

Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.

Nasz serwis używa plików cookie do prawidłowego działania strony. Jeśli nie wyrażasz na to zgody, możesz wyłączyć obsługę plików cookie w ustawieniach przeglądarki internetowej.
Zamknij

Formularz kontaktowy

catpcha odśwież obrazek

Komunikat

Zaloguj się

lub

Zarejestruj się w serwisie

Załóż konto

Zasubskrybuj newsletter

odśwież obrazek

Odzyskaj hasło

Zarejestruj się w serwisie

lub

Zarejestruj się przez Facebooka

Rekomendujemy rejestrację w serwisie Zapytaj Trenera za pomocą usługi Facebook Connect zamiast tworzenia nowego konta. Jest to przede wszystkim szybsze rozwiązanie, ale pozwala również na korzystanie z wielu funkcji i udogodnień, które oferuje Facebook.

kliknij mnie