Przemek S
Treści:
Sama się powinna ściągnąć po czasie, ale to trochę zajmuje.
Nie jestem ekspertem w tych sprawach, najlepiej będzie jak znajdzie kogoś kompetentnego. Mi przychodzi jedynie do głowy to aby zaczęła po prostu jeść węglowodany złożone zamiast prostych i dorzuciła jakaś lekką aktywność w postaci spacerów. Pewnie po woli te kg zaczną lecieć w dół. Ale głowy nie dam :)
Jak nie będzie efektów w postaci przyrostu suchej masy mięśniowej(a nie woda i tłuszcz) to zwiększaj po prostu. To trzeba poznać swój organizm w tym sporcie. Taka prawda. U niektórych z racji genetyki mogą być potrzebne mniejsza, a u drugich większe ilości.
To pewnie wszystko zależy od tego na jakim jesteś poziomie, od intensywności treningów. Za dużo białka w diecie nie jest dobre. Mówi się o 1.5-3.0 g/kg. Myślę, że 2g na kg masy ciała są optymalne. Na redukcji podobno trochę więcej. Nawet 2.5, wiadomo białko daje największe uczucie sytości(większe niż węgle i tłuszcze). Dlatego myślę, że 2g/kg na masie są optymalne
Ah... zapomniałem, że jesteś kobietą. W tym wypadku ten wzór wygląda inaczej i oczywiści kalorii jest mniej. Przepraszam za pomyłkę
Produkty są Spoko. Jedynie nie jestem pewien, czy ta makrela albo śledź to dobre rozwiązanie - lepie wrzucić jakieś chude mięso i olej lniany. Nie wiadomo jedynie, czy jesz prawidłowe ilości: zapotrzebowanie kaloryczne wg wzoru: (24*masa ciala*współczynnik aktywności (1,3mala, 1,5srednia, 1,7duza)), odejmij od wyniku 300-500kcal, makro np: 40:40:20. Białko na redukcji dobrze trzymać wysoko 2g/kg albo i więcej. Różne są teorie. Niektórzy nawet mówią o 2.5. Ale nadmiar białka też nie jest dobry :P Ale tak po za tym to chyba nie jest źle, mało cukrów prostych(jedynie ten banan) . Co do śledzia i makrel to nie wiem. Śledz jest zazwyczaj w oleju, a to tłuszcz i on jest kiepskiej jakości. Polecałbym nie wiem jakieś chude mieso i olej lniany do tego(ten akurat podobno nawet pomaga w spalaniu fatu)