Mateusz K
Treści:
Ja mam trochę inne zdanie, trzeba rozważyć cheat meal, czy też cheat day na dwa sposoby. Po pierwsze, jeśli chodzi o "widoczne" efekty redukcji po takim cheat day'u to jak najbardziej ma on negatywny wpływ i nie powinno się go stosować. Po drugie, jeśli chodzi o inne kwestie, należy oczywiście wziąć pod uwagę, że może być to bardzo fajne ładowanie akumulatorów psychicznych - po całym tygodniu reżimu diety, pozwalamy sobie na coś miłego. Poczytaj tutaj więcej na ten temat: http://potreningu.pl/kobieta/artykuly/1725/czy-cheat-meal-lub-cheat-day-w-trakcie-trwania-redukcji-moze-mi-zaszkodzic. Decyzja należy do Ciebie, wszystko jest sprawą indywidualną, ja zawsze rezygnuję z oszukanych posiłków czy też całych dni, ze względu na to, że osobiście widzę po tym więcej minusów niż plusów.
Przede wszystkim dzięki Panowie za poświęcony czas i odpowiedzi. Wracając do tematu, po pierwsze nie kręcę aerobów na czczo tylko po lekkim śniadaniu. 40 minut rano oraz 40 minut popołudniu z tętnem 130-140, co stanowi około 65-70% tętna maksymalnego. Druga sprawa, moja praca ogranicza się do 2-3 nocek w ciągu tygodnia + weekend, przez co są dni gdzie w tygodniu po prostu wstaje dość wcześnie tj. 6-7 i idę kręcić same aeroby, trening siłowy oraz drugą sesję aerobów zostawiam na popołudnie. Chodzi mi dokładnie o sam proces wstrzymania metabolizmu podczas dajmy na to godzinnej, czy dwu godzinnej drzemki, przykład: Pobudka 6 rano, 7-8 aeroby, 11-12 drzemka, reszta dnia jak wyżej. Trochę się rozpisałem, ale mam nadzieję, że wyjaśniłem o co mi chodzi. Pozdrawiam
Ktoś coś poradzi?