Kamil Karpowicz
Treści:
Ok, 4 posiłki, w porządku. Ale nie powiesz mi, że np 2-3 dziennie to również optymalna ilość. Sam jem 4-5 razy dziennie, ale znam osoby które jedzą 2-3 posiłki i wg mnie to stanowczo za mała ilość.
Odchudzanie wg mnie powinno przebiegać w hierarchii dieta +: ćwiczenia siłowe > cardio > zwiększanie cardio > delikatne obcięcie kcal > spalacz tłuszczu. Ćwiczenia na brzuch nie dadzą nic oprócz wzmocnienia mięśni brzucha. Nie sprawią, że tłuszcz na brzuchu zacznie znikać. Ćwiczenia siłowe to najlepszy pomysł bo rozwijając mięśnie sprawiasz, że Twój organizm lepiej rozdysponuje i przyswoi substancje odżywcze z posiłków. Dodatkowo im więcej mięśni tym łatwiej się spala tłuszcz. Ponadto ćwiczenia siłowe to rodzaj treningu interwałowego, a to właśnie interwały spalają tkankę tłuszczową najefektywniej.
Możliwe, że masz duże predyspozycje rozwoju siły i masy mięśniowej. Na początku zawsze siła idzie mocno w górę i po pewnym czasie ten proces spowalnia. Akurat nadmiar tłuszczu w ciele nie pomoże przy sile i sprawi, że gospodarka substancjami odżywczymi będzie gorsza. Jeśli chcesz budować masę i masz predyspozycję - buduj. Ale najpierw zredukuj ilość tkanki tłuszczowej do 15% lub mniej - wtedy będziesz przybierał na masie mięśniowej, a ograniczysz obrastanie w tłuszcz. PS Ja na 170kg na klatę musiałbym przepracować intensywnie kolejne 2-3 lata :)
Ja chodzę na siłownię sam. Kiedyś ćwiczyłem z dwiema osobami i z jednej strony jest to pomoc i motywacja, ale czasami również dekoncentracja. Na pewno jednak da się zrobić w samotności dobry trening i ma to swoje zalety. Ważne by wsłuchać się w swoje ciało, obserwować je jak pracuje, nie iść na łatwiznę, nie oszukiwać byle tylko podnieść więcej. Pamiętaj, że czasami więcej wcale nie znaczy lepiej. Przykład: kiedyś ćwiczyłem nogi na maszynie dość dużym ciężarem, miałem kilka sesji za sobą, kiedy pewien kulturysta z 7-letnim stażem zwrócił mi uwagę, że robię niepełny ruch. Zmniejszyłem ciężar, zrobiłem ćwiczenie poprawnie i okazało się, że moje mięśnie odczuły to znakomicie (zakwasy, czyli pobudziłem je w odpowiedni sposób). Najlepiej motywuje dążenie do celu i obserwacja postępów. Siłownia to inwestycja w siebie: poprawia zdrowie, samoocenę, siłę fizyczną i psychiczną i przede wszystkim kształtuje charakter, uczy nie tylko ćwiczeń, ale też panowania nad sobą, cierpliwości, wytrwałości, tego że odpowiednie duże zaangażowanie przekłada się na sukces i to nie tylko w sporcie ale też w życiu. To są cechy o których się nie mówi, a które wg mnie są bardzo ważne.
To znaczy, że powinieneś jeść minimum 120g białka, 80 do 100g tłuszczy i resztę kaloryczności dobijasz z węglowodanów, gdzieś w przedziale 80 do 250g dziennie. Oczywiście nie musi to być co do grama. Największe "widełki" masz własnie przy węglowodanach. Takie proporcje wraz z odpowiednim bilansem kalorycznym i sumiennym treningiem powinny dać dobre efekty. Policz to sobie w jakimś kalkulatorze kalorii, odrzuć to co niezdrowe i obserwuj wagę. Jeśli nie chudniesz, to obetnij po tym czasie z 200kcal i obserwuj dalej.
Nawet na redukcji powinieneś jeść minimum 1,5g białka na 1kg masy ciała. W końcu chodzi o to, żeby spalać tłuszcz a mięśnie zachować. No chyba, że chcesz się pozbyć również mięśni. To obcięcie węgli do poziomu 1-3g na 1kg masy ciała spowoduje spalanie tłuszczu, natomiast podana przeze mnie ilość białka w pewnym stopniu zabezpieczy mięśnie przed katabolizmem.