Bartek Migacz
Treści:
Nie widzę w tym nic kształtującego sylwetkę oprócz brzucha. Może w końcu czas ruszyć na ciężary?
Radziłbym zrezygnować z alkoholu nie tylko ze względów sylwetkowych, ale też zdrowotnych. Najlepiej jakbyś zaczęła liczyć kalorie i trzymała się deficytu kalorycznego. Niestety nie wiem jak wyglądają Twoje treningi, ale może po prostu są zbyt mało intensywne.
Słodkie i alkohol potrafią zniweczyć plany na dobrą sylwetkę. Prawdopodobnie jesz za dużo lub źle dobierasz produkty. Nasiona lnu są krokiem w dobrą stronę, ale tych kroków musisz zrobić jeszcze kilkaset. Niestety weekendy prawdopodobnie cofają to co przejdziesz. Zalecam zrezygnować z alkoholu lub ograniczyć go do jednego - max! trzech piw w tygodniu, a słodkości zamienić na smakową odżywkę białkową, cukier na stevie, a jak masz już zjeść słodycze to wybierz owoce, ale w rozsądnych ilościach. Najlepiej po treningu lub na śniadanie. Kilogramy są też słabym wyznacznikiem progresu, bo dużo zależy od ilości wody w organizmie (sól trzyma wodę, alkohol wysusza itd). Możesz wybrać się na badania i raz na jakiś czas mierzyć sobie poziom tkanki tłuszczowej i mięśniowej. Mierzenie obwodu talii tez jest zależne od "podlania" spowodowanym węglowodanami lub nabiałem.