Wyniki wyszukiwania
Fraza: woda kokosowa Liczba wyników: 359Wiatm Panie Michale. Na wstępię chciałbym podkreślić, iż naoglądałem się bardzo dużo róznych nagrań na youtbe, oraz oczytałem artykułów ogólnodostępnych, związanych z tematem zagadnienia i z cała pewnością i świadomością jestem w stanie stwierdzić, iż jest Pan osobą najbardziej kompetentną ( gruntowna, specjalistyczna wiedza, oraz doświadczenie), elokwentną ( niesamowita łatwość posługiwania się językiem retorycznym i krasomówczym), oraz bardzo inteilgętną ( wiedza ogólna, fachową, a takze umiejetność konfrontacji tego z danym problemem) ze wszystkich znanych mi Trenerów, a przy tym wszystkim sprawia Pan wrażenie osoby uczynnej i godnej zaufania. Oczywiście wszystko co napisałem nie jest formą "słodzenia" , a jedynie powodem, dla którego postanowiłem zwrócić sie do Pana z moim problemem.
Zaczynając od początku, raczej zawsze byłem osoba potocznie uważaną za endomorfika z domieszką mezomorfika, tzn zawsze miałem problem z nadwagą jednak będąc bardzo aktywnym fizycznie jako nnastolatek, tzn gra w piłke nozną na poziomie okregowym, oraz epizody na siłowni, sprawiały że poprostu powiedzmy byłem dobrze zbudowany tzn sporo tkanki tłuszczowej, jednak nie jak u typowego endomorfika a raczej regularnie rozmieszczona na całym ciele z lekkim naciskiem na brzuch, biodra przeciętnej szerokości, natomiast barki raczej powyżej przeciętnej. Obecnie skończyłem 31 lat mam 178 cm wzrostu i na dzień dzisiejszy 104 kg wagi. W 2004 roku miałem wypadek samochodowy, dla jasności jechałem jako pasażer, a na nasz samochód z tyłu najechał w nocy przedstawiciel handlowy który poprostu zasnał na chwilkę. Na skutek wypadku doznałem złamania 5 kregu szyjnego z przesunięciem do rdzenia ok. 3 mm oraz przepukliny na wysokości 4 i 6 kregu, to było punktem zwrotnym, gdyż z osoby bardzo aktywnej fizycznie, zostałem zmuszony do zwykłego egzystowania z dnia na dzień. Naszczęście obyło się bez poważniejszych dolegliwości neurologicznych, jednak odbiło sie wszystko to bardzo szczególnie na psychice. Nadgorliwa ostrozność i hipochondryczna postawa do życia w tym okresie sprawiła, że stopniowo sie "zapuszczałem". Jednak w szczególności pomoc mojej obecnej już żony od 6 lat a wtedy dziewczyny z która razem jesteśmy juz 14 lat sparwiły że jakoś psychicznie doszedłem do " normalności. Po ślubie nasze 4 letnie starania o dziecko zaowocowały moim skarbem jakim jest 15 miesięczna Zuzia, jednak zostało to okupione rzuceniem przeze mnie palenia, a to z kolei mocna depresją i nerwica lękową, podsycaną dużymi problemami rodzinnymi i materialnymi, do tego styopnia ze w ciągu kilku miesięcy z samych "nerwów" schudłem 15 kilo, prowadząc bardzo letargiczny tryb zycia, parktycznie nie wychodząc z domu czasem nawet z łóżka, tryb leżący przepleciony z bardzo długimi godzinami przesiedzianym przy komputerze, a ze strony żywieniowej wyglądało to tak że mogłem nie jeść cały dzień a na noc musiałem poprawić sobie "humor". Nerwica niestety się dodatkowo przez to pogłebiała, w końcu stanałem na rozstaju dróg z jednej strony czarna przepaść z dotychczasowym trybem życia i docelowo napewno utrata wszystkiego łącznie z moimi ukochanymi dziewczynami, a z drugiej walka z psychika i naprawienie życia. Jako że mentalnie jestem osobą bardzo ambitną i niesamowicie upartą, co jest w wiekszości przypadków sporą wadą, wybrałem trudniejszą drogę, " pomyslałem, że skoro paliłem 10 lat po 2 paczki dziennie i po prostu 4 stycznia postanowiłem, że nie palę i udalo się ( co zostało okupione właśnie problemami z nerwami ), to teraz też się uda, tym bardziej że mam dla kogo i chcę żyć i być jak najlepszym mężem, a przede wszystkim ojcem. No i tym razem z pomocą żony, oczywiście lekarza i Boga, znowu sie udało i to na tyle dobrze, że przy tym samym trybie praktycznie zerowej aktywności fizycznej w 6 miesięcy przybyło ponad 10 kilo z powrotem. Teraz po tych wszystkich przeszkodach i najtrudnejszym ustabilizowaniu " interiora", przyszedł czas na postawienie kropki " nad i " i ogarnięcie " exteriora ". Po to żeby módz sprostać roli męża, a przede wszystkim ojca, ( obecnie przebiegnę świńskim truchtem 200-300 metrów, i butla z tlenem, albo podniosę córeczke która waży 10,5 kilo na wyprostowanych rekach i po 30 sekundach brak siły, łapy z waty i tak ze wszytsim ) nie chcę być taką karykatórą ojca, mężą i faceta, ale również chcę zamknąć rozdział życia jaki otworzył się przede mną w wieku 22 lat i przez zdarzenie losowe " wypadek " i samego siebie, mija prawie dziesięć lat i dopiero teraz mam szansę i chcę powróćić do tego kim i jaki byłem przed tym wydarzeniem.
Zaczałem 26 maja z wagą 106,3 kg przy wzroście 178 cm, obwód kalatki piersiowej 117cm, obwód pasa, 116 cm, obwód bioder 110 cm, obwód bicepsu 39 cm, obwód uda 65 cm. Zacząłem liczyć kalorie oraz bilansować makroskładniki, przez pierwsze 4 dni było to stopniowe całkowite wyrzucenie słodyczy z menu oraz spożywanie mniejszego posiłku wieczorem od 3 dni jest to konkretne wyliczanie kalori na poziomie 1800 kcal dziennie, oraz stopiowy wysiłek fizyczny np stopniowany spacer-obieg w proporcji 10 min szybki spacer 5 minut sredni bieg, ćwiczenia ogólno rozruchowo rozgrzewające mięśnie i stawy, pompki, godzina jazdy na rowerku w domu. Obecnie po tygodniu waga 104 kg, 115 cm w pasie reszta bez zmian, wiem że to wszystko to na razie jest woda ale progres dodaje sił. Chciałbym wprowadzić regularną siłownie 4-5 razy w tygodniu plus regularne kardio. Pstawiłem sobie za cel, schudnąć 30 kg do 24.12.2014 roku czyli do wagi 76 kg która jest waga jaką miałem w wieku 22 lat przed wypadkiem, a najlepiej, zniwelowanie tkanki tłuszczowej do normalnego poziomu a rozbudowa tkanki mięsniowej, co bedzie oczywiście oznaczać wiekszą wagę, ale założenie to samo saplenie 30 kilo tłuszczu. Jestem mocno nastawiony na sukces w tej kwestii, z autopsji wiem że nie ma ludzi ze słaba i silna wola, tylko niegotwych i gotowych na zmiany w swoim życiu. Chciałbym aby Pan Panie Michale poprowadził mnie dobra ścieżką, żebym nie popełnił błedów które znowu będe naprawaił przez długi okres czasu. Z góry ślicznie dziekuje.
PS. przepraszam wszystkich za tą " powieść obyczajową" jednak ze względu na pobudki oraz ogromna ilość zmiennych i czynników wpływających na sukces, oraz fakt że moje zagadnienie nie jest kwestja jednoznacznej prostej odpowiedzi na konkretne pytanie, musiało po prostu zostać przedstawione w formie "wywiadu środowiskowego". Pozdrawiam wszystkich dążących do upragnionego celu.
Mam małe pytanko : czy robiąc codziennie plank 2 minuty , i 10 minut cwiczen na brzuch 2 serie po 5 cwiczen , minute kazde (brzuszki , brzuszki skosne etc) , mozliwe jest , zeby zwiekszył sie obwód pasa? Zauwazylam 1, 2 cm wiecej od kilku dni . Mierze sie codziennie , a cwicze brzuch od 3, 4 tygodni codziennie , regularnie. Ponadto od miesiaca dodalam lyzke oleju lnianego do tego 15g orzechów wloskich codziennie i jajko (1sztuka gotowane) lub zamiast tego łosos grillowany 100g albo pstrag , makrela grillowana 130-160g. Tluszcze nasycone jedynie z serka wiejskiego light ( spozywam czasem rano czasem z warzywami na deser 150-200g). Kolacje to indyk grillowany. Czy mozliwe jest , abym po prostu przytyla od tego tluszczu? Waga +600g ostatnie 3 dni. Dodam , ze nie jest to zwiazane z cyklem hormonalnym. Zaznaczam rowniez, ze ostatnie dni w diecie mialam twaróg chudy (150-180g z warzywami/ tunczykiem) , czytałam gdzies , że mozliwe jest zatrzymanie wody podskórnej po nabiale. Zatem czy na brzuchu ten 1, 2 cm , moze byc to zgromadzona woda?
Dodam , ze mam niedoczynnosc tarczycy ale leczoną i od roku ponad , sie odchudzam. Spadło 35kg. Mam 158cm wzrostu i aktualnie waze 47/8kg. Od pazdziernika mialam 530 kcal diete. Od grudnia podnosilam i teraz mam ok 1000kcal. Czy mozliwe jest , ze bedac dalej na deficycie (moje PPM 1200KCAL , CPM2100 KCAL) , po prostu organizm odkłada tluszcz po takiej głodówce?
Cześć
Mam pytanie odnośnie swojej przyszłej diety. Do rzeczy, chciałbym pozbyć się swojej tkanki tłuszczowej lecz do tej pory średnio mi się to udawało. Jestem aktywną osobą chodzę 3 razy w tygodniu na siłownię i biegam 6 razy w tygodniu. Niestety mam też duży apetyt jem wysokokaloryczne jedzenie i podejrzewam że tutaj jest pies pogrzebany Postanowiłem coś z tym zrobić i ułożyłem sobie dietę ale zanim ją opiszę podam swoje aktualne warunki fizyczne :
(Według mojej wagi)
22 lata
mam 176 cm wzrostu
74 kg
tłuszcz: 17,1%
mięśnie: 53,7 %
woda: 59,8 %
kcal : 2776
Kilogramów nie jest za dużo aż boje się to redukować no ale przez całe życie byłem bardzo szczupłą osobą w momencie przybrałem prawie 20 kg i to pewnie zmieniło moją sylwetkę. Dlatego teraz widoczny jest brzuch którego chce się pozbyć ułożyłem taką dietę która odpowiadała by mi a mianowicie :
1 posiłek :
mleko 3.2% - 300 ml
płatki owsiane 80g
jajo kurze całe gotowane - 2 szt.
2 posiłek
Serek wiejski piątnica - 300 g
3 posiłek
ryż biały 100 g
kurczak pierś 150g
oliwa z oliwek 15g
4 posiłek
makaron durum - 80g
mintaj świeży 100g
oliwa z oliwek 5g
I to by było na tyle jeżeli chodzi o dietę. Chciałem aby wyszło tanio (bardzo mi zależy aby zostało tanio) i smacznie. Co byście doradzili co zmienili itd. Z góry dziękuje za pomoc pozdrawiam
Cześć,mam 193cm wzrostu i 130 kg wagi. Jestem na redukcji(dieta plus siłownia codziennie) Pije 5-6 litrów wody na dobe. Czy to nie za duzo? Gdzieś wyczytałem że powinno się pic 2-3 litrów dziennie bo przy większych ilośćiach woda rozrzedza krew i może zatrzymać wode w organizmie przez co wolniej się traci zbędne kilogramy. Dzięki,Pozdrówki.
Witam. Obecnie przebywam za granicą (Anglia) mam 23 lata i ważę 90kg, Pracuję w godzinnach nocnych niestety na wózku widłowym w godzinach od 17:30 do 05:15. Na siłownię chodzę 4 razy tyg. i chciałbym bardzo abyś mi pomógł w ułożeniu dla mnie prawidłowej diety. Dodam że miałem wcześniej już styczność z siłownią lecz od tamtego czasu bardzo się zaniedbałem i aktualnie od miesiąca ćwiczę systematycznie. A więc nie wiem czy będzie to wszystko możliwe w moim przypadku, przy tym trybie życia i pracy 12- godzinnej bez ruchu ani żadnego wysiłku fizycznego ,ale bardzo chciałbym wrócić do normalnej sylwetki i nie wstydzić się ściągnąć koszulki. Współczynnik BMR wyszedł mi 2028, Dzienne zapotrzebowanie na kalorie: 2434 kcal, Dzienne zapotrzebowanie na tłuszcz: 82 g, Dzienne zapotrzebowanie na białko: 153 g, Dzienne zapotrzebowanie na węglowodany: 274 g. Zapewne teraz co Ci napiszę wydawać się będzie dla Ciebie śmiesznę ale tak wygląda mój dzień posiłkowy który wiem że jest bardzo zły, dlatego też się do Ciebie zgłaszam. Dodam jeszcze że ciężko u mnie wygląda sprawa z produktami bo niestety te które spożywam, nabieram je z takich sklepów jak tesco bądź jakiś zwykły sklep. A więc wstaję o godzinie 13 po czym od razu sięgam do lodówki po płatki owsiane z wodą lecz dokładnie nie wiem ile mam ich tak naprawdę wsypać, następny posiłem zażywam niestety automatycznie przed siłownią o 15:20 i jest to pierś z kurczaka lub ryba z pół paczki ryżu białego. Po siłownii czyli tak godzina 17 jest banan + WPC. Zastanawiałem się czy nie przełożyć tego posiłku sprzed siłownii do po siłownii lub dodać drugi taki sam lecz wtedy bałem się o nadmiar kalorii. Następnie o 20 godzinnię zjadam 2 wafle ryżowe z serkiem wiejskim, następnie godzinna 23 są to 3 jajka z dwoma waflami ryżowymi i ostatni posiłek o 02:30 jest to 200 g suchego twarogu białego polanego oliwą z oliwek. Wydaję mi się że nie jest to dobry zestaw produktów dla mnie lecz jedyny który uważam za lepszy niż zjadanie normalnych posiłków. Dodam również że posiadam BCAA GForce 1150 z Treca i Anabolic Olimpu Amino 9000 otrzymany od znajomego. Chciałbym włączyć również te dwie kompozycje w skład diety lecz nie wiem jak i kiedy. Mam nadzieję że nie przeraziłeś się moją historią i pomożesz mi to wszystko jakoś ogarnąć za co będę bardzo wdzięczny. Pozdrawiam
Witam. Jako, że ponad 2 miesiące trzymam dietę jutro t.j sobota ew. w niedziele (lepiej dla mnie) planuję zrobić sobię cheat day. Dodam, że raz w tygodniu zjadałem cheat meala, ale do rzeczy. Czy taki cheat day będzie gorszy jeśli zrobię go w jedyny dzień bez treningu czyli niedzielę, niż jeśli zrobie go w sobote? Dzień 30 minut brzucha i 40 minut cardio? Dodam, że jestem aktualnie na deficycie około 200kcal i nie planuje dalej chudnąć, ale chcę do sierpnia utrzymać formę, ew. jeśli nie wytrzymam, wskoczyć już w lipcu na masę. I jeszcze jedno pytanie, czy nie lepsze na taki cheat day będzie wrzucenie na noc np. 200 gram serka wiejskiego lekkiego + 15g migdałów zamiast śmieci? (dodam że na codzień w diecie zjadam 120g takiego serka, ale po odlaniu śmietanki).
Z góry dzięki za odpowiedzi. Pozdrawiam. :)