Wyniki wyszukiwania
Fraza: treningowe Liczba wyników: 706Witam serdecznie,ćwiczę od roku 4 razy w tygodniu, mam 33 lata 175 cm wzrostu i 81 kg.Oto moja dieta:śniadanko:mleko(300ml),płatki owsiane(100g),jajka 3 sztuki(ww-83,3,białko-44,tłuszcze-30,6)
druie śniadanko:(w pracy):chleb ciemny z ziarnami (6 kromek),szynka z kurczaka(100g),pomidorki(również około 100g)(ww-224,16,białko-45,46,tłuszcze-10,84)
obiadki(podaje dwa to będą raczej posiłki przed i po treningowe,raczej takie same):pierś drobiowa(kurczak bądź indyk 200g)ryż (200g),warzywa na patelnie (250g)(ww-163,6,białko-59,6,tłuszcze-5,8)
kolacyjka:jogurt naturalny z bananem(ww-51,24,białko-26,59,tłuszcze-7,83).
Wsszystko oczywiście smażone na oliwie z oliwek(około 100 ml,którą też wliczam w dzienny bilans 91,5 g tłuszczy)
Problem w tym,że waga moja bardzo się wacha(bywa nawet do kilograma różnicy w ciągu dwuch dni).Chciałbym wiedzieć co zmienić,żeby dopracować tą dietę aby dała wymierne efekty.Z góry dzięki za odpowiedź ,pozdrawiam.
Witam serdecznie,ćwiczę od roku 4 razy w tygodniu, mam 33 lata 175 cm wzrostu i 81 kg.Oto moja dieta:śniadanko:mleko(300ml),płatki owsiane(100g),jajka 3 sztuki(ww-83,3,białko-44,tłuszcze-30,6)
druie śniadanko:(w pracy):chleb ciemny z ziarnami (6 kromek),szynka z kurczaka(100g),pomidorki(również około 100g)(ww-224,16,białko-45,46,tłuszcze-10,84)
obiadki(podaje dwa to będą raczej posiłki przed i po treningowe,raczej takie same):pierś drobiowa(kurczak bądź indyk 200g)ryż (200g),warzywa na patelnie (250g)(ww-163,6,białko-59,6,tłuszcze-5,8)
kolacyjka:jogurt naturalny z bananem(ww-51,24,białko-26,59,tłuszcze-7,83).
Wsszystko oczywiście smażone na oliwie z oliwek(około 100 ml,którą też wliczam w dzienny bilans 91,5 g tłuszczy)
Problem w tym,że waga moja bardzo się wacha(bywa nawet do kilograma różnicy w ciągu dwuch dni).Dobijam do 83kg a potem spada nawet o dwa kilo.Chciałbym wiedzieć co zmienić,żeby dopracować tą dietę aby dała wymierne efekty.Z góry dzięki za odpowiedź ,pozdrawiam.
Witam. Od 2 tygjestem na diecie na masę , ustawiłam ją na 100g białka z "dobrych źródeł" i ok 30g z tych gorszych ( z kaszy, owsianki itp), 60g tłuszczu i w zalezosci od dnia w treningowe 350g węgli a nietreningowe 250g węgli. Dodam ze wczesniej przez 2 miesiace jak miałam mniej węgli tj w treningowe i nietreningowe ok 220g to nic nie rosło ( ani tłuszcz ani miesien) Teraz po 2 tyg na tej kombinacji urosło mi 400g tłuszczu i 200g miesnia i tu sie rodzi pytanie: czy nie za duzo tego tłuszczu? Czytałam ze przy diecie na masie jest nieuniknione przybywanie tłuszczu.
Ograniczyłam tez kardio po treningu z 20 do 8-10 minut zeby miec mniejsze zapotrzebowanie bo nie moge tego przejesc.
Jakie polecacie sposoby aby przybywało masy miesniowej a nieprzybywało ( ba, moze nawet ubywało :) ) tkanki tłuszczowej ?
Mam 23 lata, niecałe 51kg wagi ok 20,5%tłuszczu.
Pozdrawiam :)
Czesc mam pytanie dotyczace glutaminy chcialbym brac ja 3 razy dziennie (by zachowac ekonomicznosc :) mam kapsulki) i teraz pytanie: czy w dni treningowe brac ja przed treningiem (3kapsulki) po treningu (3kapsulki) i na noc 3 kapsulki czy moze lepiej 3 z rana 3 trzed i 3 po treningu a moze 3 z rana 3 po i 3 na noc ? A co do dni treningowych 3 z rana 3 po 2 sniadaniu i 3 na noc ? Mam 183 cm wzrostu i 75 kg 24 lata podaje wiek wrazie potrzeby ;) kierunek masa pozdro
Witam wszystkich, mam 177cm i ważę 85 kg, od jakiegoś czasu robię masę, z tym że mam trochę tłuszczu, przybyło mi parę kg już, moja dieta opiera się na jajkach, ryżu i płatkach owsianych do tego kreatyna przed i po treningu i do tego po treningu jedna miarka białka. I tuaj pytanie czy płatki owsianę mogę zjeść wieczorem np koło 22, czy też lepiej jest po południu np. Dodam że ćwiczę 3 dni pod rząd 1 dzień przerwy i znów 3 dni i czy dobrze jest biegać w ten dzień przerwy ok 5km czy też w dni treningowe po ćwiczeniach. Przypomnę że mam trochę tłuszczu.
pozdrawiam.
Witam uprzejmie, zacznę od tego że rok temu rozpoczęła się moja przygoda z treningiem siłowym. Trenuje 4 razy w tygodniu. Po 2 miesiącach po konsultacjach z ludźmi trenującymi oraz trenerem rozpocząłem zmiany w swojej diecie, celem była i jest masa. W dni treningowe zacząłem jeść mniej więcej 3000 kcal, w dni nie treningowe około 2600 kcal. Moje przykładowe dzienne menu wygląda następująco:
1. Rano 6:30 - banan (rano nie jestem w stanie zjeść normalnego śniadania, męczę się nawet z bananem)
2. W pracy 8:00 - 8:30 - płatki musli z orzechami z mlekiem o obniżonej zawartości laktozy
3. 12:00 - 13:00 - 100 g ryżu parabolicznego/brązowego/kaszy gryczanej/makaronu pełnoziarnistego/300-400g ziemniaków, 100-150g piersi z kurczaka, warzywa
4. 16:30 - zestaw jak punkcie 3
5. 19:00 - 19:30 - Omlet z 6 białek jaj, 2-3 żółtek, 100 gram płatków owsianych, cynamon, czasami starte jabłko, 5 słodzików (jest to mój przed treningowy posiłek, ostatnio zamiast omleta jem jednego lub dwa banany), przed treningiem 5g monohydratu kreatyny
6. Po treningu, zazwyczaj koło 22 - banan, 20-30g izolatu białka, 5g monohydratu kreatyny, bcaa
7. 22:30 - posiłek po treningowy zestaw jak w pkt. 3 i 4
Problem z gazami zaczyna się od posiłku obiadowego, tj. węgle, kurczak, warzywa. Próbowałem z różnymi rodzajami ryżu, makaronami oraz ziemniakami, odpuszczałem sobie brokuły ponieważ myślałem że one są przyczyną gazów, jednak problem cały czas był taki sam, otóż po zjedzeniu obiadu mój organizm zaczyna zachowywać się dosłownie jak wulkan. Jednocześnie pragnę dodać że rzeczą naturalną dla mnie jest to że przy takim spożyciu pokarmów produkcja gazów będzie większa, ale to co się ze mną dzieje przechodzi najśmielsze oczekiwania. Swoją drogą, nie wykluczone, że jeśli chodzi o gazy mógłbym zgłosić się do księgi rekordów guiness'a. Dodam że studiuję zaocznie, dwa weekendy w miesiącu spędzam od rana do wieczora na uczelni, gdzie zabieram najczęściej przygotowane przez siebie jedzenie (najczęściej omlety) i oczywiście po zjedzeniu pierwszego omleta problem się pojawia natychmiastowo, a jak wiadomo podczas serii wykładów z krótkimi przerwami trudno jest się "odpowietrzyć". A skoro trudno jest pozbyć się gazów skutkuje to bólami brzucha i cudownymi odgłosami walki namiaru gazów ze mną samym w moich jelitach, co po takim okresie przedstawionego przeze mnie odżywiania się jest coraz cięższe do zniesienia, nie mówiąc o zapachu rzecz jasna. Mam nadzieję że przedstawiłem problem wystarczająco jasno, liczę że ktoś doświadczony zerknie na sprawę poważnie, ponieważ ta sprawa już wyjątkowo długo utrudnia mi normalne funkcjonowanie. Na początku było to zabawne ale sprawa już przestaje mnie bawić :)
Pozdrawiam serdecznie