Wyniki wyszukiwania
Fraza: wyznaczenie celu Liczba wyników: 716Witam,
od ponad tygodnia wzięłam się za siebie. Odstawiłam słodycze, napoje gazowane itp. Nie jestem otyła, po prostu wakacje zapasem i chce zadbać o swoje ciało jak co roku na lato. Stosuję swoją własną diete jem duzo owocow i warzyw, unikam smazonego, zamienilam jasne pieczywo na ciemne, pije tylko wode mineralna, staram sie jesc 5 posilków dziennie i ostatnie danie jem o 18.30 . Nie chce drastycznie schudnac, po prostu zrzucic z 2 kg i ladnie wyrobic cialo poprzez cwiczenia. Ćwicze rownież od ponad tygodnia codziennie po 30 minut ( ćwiczenia zaczerpnięta od Ewy Chodakowskiej). Moje pytanie brzmi czy przy moich zamiarach niedrastycznego spadku wagi, ale malemu i wyrobienu ciala moge jesc wszystko na sniadanie ( nie mowie tu o tlustych smazonych rzeczach ) ? Jak ostatni posilek jem o 18 to rano wstajac moj organizm domaga sie jedzenia. Sniadanie jem o godzinie 7.00 i czy moge jesc np to co bylo poprzedniego dnia na obiad ( np. gotowane mieso z kasza lub makaron z sosem lub cos zapiekanego w piekarniku ) ? Czy takie sniadania moga przeszkodzic mi w zdobyciu celu czy jednak jadać lżejsze rzeczy ?
Witam mam 18 lat , 75 kg wagi i 170cm wzrostu. Miesiąc temu zacząłem odchudzanie. Trener przepisał mi odpowiednie ćwiczenia które ćwiczyłem przez miesiąc, po miesiącu zapisałem się do niego żeby przypisał mi kolejny zestaw ćwiczeń, pochwalił mię że są widoczne efekty. Tylko jedno mię niepokoi nieznacznie spadająca waga, czy jest możliwe że przez miesiąc moje mięśnie urosły około1kg? Mam też pytanie do kogo mam się udać w celu ustalenia diety?
Jaki wybrać olej - rzepakowy, ryżowy, oliwę z oliwek czy może słonecznikowy w celu podbicia zdrowych tłuszczy w diecie?
Inforujmę, że z powodu zamieszkiwania w małej miejscowości nie ma dostępu do oleju lnianiaego. W innym przypadku nie zadawał bym tego pytania :)
Udało mi się kiedyś dostać olej lniany firmy Eurolen w Biedronce, który dodawałem (10g) do ostaniego posiłku i szukam teraz zamiennika :)
Witam
Od 2 tygodni uczęszczam na zajęcia z boksu 3x w tygodniu (pon,śro,pią) w celu zrzucenia wagi i to jest moja podstawa, jeżeli chodzi o wysiłek fizyczny. Czy dodając w dni wolne (wto,czw,sob) bieganie ok 40 min nie zamęczę swojego organizmu ? Do tego mam możliwość uczęszczania na basen w piątek i sobote i chciałbym z tego korzystać oraz posiadam w domu sztangielki 10 kg, ale nie widzę przy takim napiętym planie, gdzie mam to "wepchnąć" chyba, że przed treningiem boksu coś pomachać nimi, bo trening mam dopiero o 20.
Co do mojej diety to jest ona bardzo prosta i w zasadzie oparta na kilku składnikach takich jak : brązowy ryż,twaróg półtłusty,chleb razowy. Przykładowy dzień :
Ś 1 : serek wiejski z pomidorem
Ś 2 : owsianka 50 g z mlekiem 2%
O: ryż brązowy z piersią z kurczaka + warzywa/surówka
Podw : jogurt naturalny z łyżką miodu
K: chleb żytni z szynką/kostka twarogu/puszka tuńczyka + jakaś sałatka
Posiłki nie różnią się zbytnio w innych dniach są pozamieniane składniki np. serek wiejski zamiast twarogu/ jajecznica zamiast owsianki itp. Takie pytanko co do ryżu brązowego do obiadu mam jeść cały woreczek ugotowany czy pół ?
Jak widać nie mam czegoś takiego jak "posiłek przed treningowy/po treningowy" myślicie, że nie będzie problemu ?
Jak oceniacie ćwiczenia wraz z tą dietą ?
Witam trenuję na siłowni 3 miesiące i chciałbym się zabrać za siebie w 100 procentach postanowiłem zapisać się do dietetyka w celu ustalenie a diety która pozwoliła by mi spalić tkankę tłuszczowa a jednocześnie pozwolić mi rozwijać sylwetkę, pytanie brzmi ile miej więcej trzeba miesięcznie wydac pieniędzy na składniki potrzebne do diety?
Wiatm Panie Michale. Na wstępię chciałbym podkreślić, iż naoglądałem się bardzo dużo róznych nagrań na youtbe, oraz oczytałem artykułów ogólnodostępnych, związanych z tematem zagadnienia i z cała pewnością i świadomością jestem w stanie stwierdzić, iż jest Pan osobą najbardziej kompetentną ( gruntowna, specjalistyczna wiedza, oraz doświadczenie), elokwentną ( niesamowita łatwość posługiwania się językiem retorycznym i krasomówczym), oraz bardzo inteilgętną ( wiedza ogólna, fachową, a takze umiejetność konfrontacji tego z danym problemem) ze wszystkich znanych mi Trenerów, a przy tym wszystkim sprawia Pan wrażenie osoby uczynnej i godnej zaufania. Oczywiście wszystko co napisałem nie jest formą "słodzenia" , a jedynie powodem, dla którego postanowiłem zwrócić sie do Pana z moim problemem.
Zaczynając od początku, raczej zawsze byłem osoba potocznie uważaną za endomorfika z domieszką mezomorfika, tzn zawsze miałem problem z nadwagą jednak będąc bardzo aktywnym fizycznie jako nnastolatek, tzn gra w piłke nozną na poziomie okregowym, oraz epizody na siłowni, sprawiały że poprostu powiedzmy byłem dobrze zbudowany tzn sporo tkanki tłuszczowej, jednak nie jak u typowego endomorfika a raczej regularnie rozmieszczona na całym ciele z lekkim naciskiem na brzuch, biodra przeciętnej szerokości, natomiast barki raczej powyżej przeciętnej. Obecnie skończyłem 31 lat mam 178 cm wzrostu i na dzień dzisiejszy 104 kg wagi. W 2004 roku miałem wypadek samochodowy, dla jasności jechałem jako pasażer, a na nasz samochód z tyłu najechał w nocy przedstawiciel handlowy który poprostu zasnał na chwilkę. Na skutek wypadku doznałem złamania 5 kregu szyjnego z przesunięciem do rdzenia ok. 3 mm oraz przepukliny na wysokości 4 i 6 kregu, to było punktem zwrotnym, gdyż z osoby bardzo aktywnej fizycznie, zostałem zmuszony do zwykłego egzystowania z dnia na dzień. Naszczęście obyło się bez poważniejszych dolegliwości neurologicznych, jednak odbiło sie wszystko to bardzo szczególnie na psychice. Nadgorliwa ostrozność i hipochondryczna postawa do życia w tym okresie sprawiła, że stopniowo sie "zapuszczałem". Jednak w szczególności pomoc mojej obecnej już żony od 6 lat a wtedy dziewczyny z która razem jesteśmy juz 14 lat sparwiły że jakoś psychicznie doszedłem do " normalności. Po ślubie nasze 4 letnie starania o dziecko zaowocowały moim skarbem jakim jest 15 miesięczna Zuzia, jednak zostało to okupione rzuceniem przeze mnie palenia, a to z kolei mocna depresją i nerwica lękową, podsycaną dużymi problemami rodzinnymi i materialnymi, do tego styopnia ze w ciągu kilku miesięcy z samych "nerwów" schudłem 15 kilo, prowadząc bardzo letargiczny tryb zycia, parktycznie nie wychodząc z domu czasem nawet z łóżka, tryb leżący przepleciony z bardzo długimi godzinami przesiedzianym przy komputerze, a ze strony żywieniowej wyglądało to tak że mogłem nie jeść cały dzień a na noc musiałem poprawić sobie "humor". Nerwica niestety się dodatkowo przez to pogłebiała, w końcu stanałem na rozstaju dróg z jednej strony czarna przepaść z dotychczasowym trybem życia i docelowo napewno utrata wszystkiego łącznie z moimi ukochanymi dziewczynami, a z drugiej walka z psychika i naprawienie życia. Jako że mentalnie jestem osobą bardzo ambitną i niesamowicie upartą, co jest w wiekszości przypadków sporą wadą, wybrałem trudniejszą drogę, " pomyslałem, że skoro paliłem 10 lat po 2 paczki dziennie i po prostu 4 stycznia postanowiłem, że nie palę i udalo się ( co zostało okupione właśnie problemami z nerwami ), to teraz też się uda, tym bardziej że mam dla kogo i chcę żyć i być jak najlepszym mężem, a przede wszystkim ojcem. No i tym razem z pomocą żony, oczywiście lekarza i Boga, znowu sie udało i to na tyle dobrze, że przy tym samym trybie praktycznie zerowej aktywności fizycznej w 6 miesięcy przybyło ponad 10 kilo z powrotem. Teraz po tych wszystkich przeszkodach i najtrudnejszym ustabilizowaniu " interiora", przyszedł czas na postawienie kropki " nad i " i ogarnięcie " exteriora ". Po to żeby módz sprostać roli męża, a przede wszystkim ojca, ( obecnie przebiegnę świńskim truchtem 200-300 metrów, i butla z tlenem, albo podniosę córeczke która waży 10,5 kilo na wyprostowanych rekach i po 30 sekundach brak siły, łapy z waty i tak ze wszytsim ) nie chcę być taką karykatórą ojca, mężą i faceta, ale również chcę zamknąć rozdział życia jaki otworzył się przede mną w wieku 22 lat i przez zdarzenie losowe " wypadek " i samego siebie, mija prawie dziesięć lat i dopiero teraz mam szansę i chcę powróćić do tego kim i jaki byłem przed tym wydarzeniem.
Zaczałem 26 maja z wagą 106,3 kg przy wzroście 178 cm, obwód kalatki piersiowej 117cm, obwód pasa, 116 cm, obwód bioder 110 cm, obwód bicepsu 39 cm, obwód uda 65 cm. Zacząłem liczyć kalorie oraz bilansować makroskładniki, przez pierwsze 4 dni było to stopniowe całkowite wyrzucenie słodyczy z menu oraz spożywanie mniejszego posiłku wieczorem od 3 dni jest to konkretne wyliczanie kalori na poziomie 1800 kcal dziennie, oraz stopiowy wysiłek fizyczny np stopniowany spacer-obieg w proporcji 10 min szybki spacer 5 minut sredni bieg, ćwiczenia ogólno rozruchowo rozgrzewające mięśnie i stawy, pompki, godzina jazdy na rowerku w domu. Obecnie po tygodniu waga 104 kg, 115 cm w pasie reszta bez zmian, wiem że to wszystko to na razie jest woda ale progres dodaje sił. Chciałbym wprowadzić regularną siłownie 4-5 razy w tygodniu plus regularne kardio. Pstawiłem sobie za cel, schudnąć 30 kg do 24.12.2014 roku czyli do wagi 76 kg która jest waga jaką miałem w wieku 22 lat przed wypadkiem, a najlepiej, zniwelowanie tkanki tłuszczowej do normalnego poziomu a rozbudowa tkanki mięsniowej, co bedzie oczywiście oznaczać wiekszą wagę, ale założenie to samo saplenie 30 kilo tłuszczu. Jestem mocno nastawiony na sukces w tej kwestii, z autopsji wiem że nie ma ludzi ze słaba i silna wola, tylko niegotwych i gotowych na zmiany w swoim życiu. Chciałbym aby Pan Panie Michale poprowadził mnie dobra ścieżką, żebym nie popełnił błedów które znowu będe naprawaił przez długi okres czasu. Z góry ślicznie dziekuje.
PS. przepraszam wszystkich za tą " powieść obyczajową" jednak ze względu na pobudki oraz ogromna ilość zmiennych i czynników wpływających na sukces, oraz fakt że moje zagadnienie nie jest kwestja jednoznacznej prostej odpowiedzi na konkretne pytanie, musiało po prostu zostać przedstawione w formie "wywiadu środowiskowego". Pozdrawiam wszystkich dążących do upragnionego celu.