Wyniki wyszukiwania
Fraza: poprawić Liczba wyników: 435Witam: Jest jakaś dieta na poprawienie kondycji? Obecnie waże 83kg na 177cm wzrostu i chciałbym zbić na 76-77kg tak do 3 mc oczywiscie mam zamiar biegać 3 eazy w tygodniu po 4km do tego brzuszki codziennie po jakies 200sztuk ale czy to wystarczy. Ogulnie chce poprawic moją kondycje bo jest kiepska ostatnio cwiczylem trening na mase i poszło mi w pasie plus 12 cm obecnie 90cm w pasie chciałbym zbic tak z 10 cm. Co polecacie na poprawienie kondycji ?? Bardzo bym prosił o diete i jakis trening do tego Pozdrawiam wszystkich wytrwałych
Witam moje pytanie tyczy sie diety zracji tego ze moj dzien znacznie różni sie niekiedy od poprzedniego gdyż jestem żołnierzem
rano zaprawa jakies 2 km + cwiczenia Potem zajecia nie kiedy mniej meczace fizycznie czy tam jakies wykłady a niekiedy marsze czy tam inne zajecia w polu gdy zajecia sa bardziej teoretyczne czy obsluga sprzetu jest i wf bieganie gra wpiłke itakie tam
po pracy 3 razy w tygodniu staram sie iśc na siłownie srednio 1,5 godzinki + po siłowni basen
i teraz jaka diete sobie ustalic z racji tego ze mam 169 cm wzrostu i wage 67 kg chciał bym nieco pozbaść sie tkanki tłuszczowej na brzuchu a atem poprawic nieco budowe ramion i przed ramion klatke mam dość dobrze zbudowana w porownaniu do ramion jaka diete polecicie i jakie ćwiczenia a co najwarzniejsze ilość pow. za wszelkie dobre rady zgóry dziekuje
Wiatm Panie Michale. Na wstępię chciałbym podkreślić, iż naoglądałem się bardzo dużo róznych nagrań na youtbe, oraz oczytałem artykułów ogólnodostępnych, związanych z tematem zagadnienia i z cała pewnością i świadomością jestem w stanie stwierdzić, iż jest Pan osobą najbardziej kompetentną ( gruntowna, specjalistyczna wiedza, oraz doświadczenie), elokwentną ( niesamowita łatwość posługiwania się językiem retorycznym i krasomówczym), oraz bardzo inteilgętną ( wiedza ogólna, fachową, a takze umiejetność konfrontacji tego z danym problemem) ze wszystkich znanych mi Trenerów, a przy tym wszystkim sprawia Pan wrażenie osoby uczynnej i godnej zaufania. Oczywiście wszystko co napisałem nie jest formą "słodzenia" , a jedynie powodem, dla którego postanowiłem zwrócić sie do Pana z moim problemem.
Zaczynając od początku, raczej zawsze byłem osoba potocznie uważaną za endomorfika z domieszką mezomorfika, tzn zawsze miałem problem z nadwagą jednak będąc bardzo aktywnym fizycznie jako nnastolatek, tzn gra w piłke nozną na poziomie okregowym, oraz epizody na siłowni, sprawiały że poprostu powiedzmy byłem dobrze zbudowany tzn sporo tkanki tłuszczowej, jednak nie jak u typowego endomorfika a raczej regularnie rozmieszczona na całym ciele z lekkim naciskiem na brzuch, biodra przeciętnej szerokości, natomiast barki raczej powyżej przeciętnej. Obecnie skończyłem 31 lat mam 178 cm wzrostu i na dzień dzisiejszy 104 kg wagi. W 2004 roku miałem wypadek samochodowy, dla jasności jechałem jako pasażer, a na nasz samochód z tyłu najechał w nocy przedstawiciel handlowy który poprostu zasnał na chwilkę. Na skutek wypadku doznałem złamania 5 kregu szyjnego z przesunięciem do rdzenia ok. 3 mm oraz przepukliny na wysokości 4 i 6 kregu, to było punktem zwrotnym, gdyż z osoby bardzo aktywnej fizycznie, zostałem zmuszony do zwykłego egzystowania z dnia na dzień. Naszczęście obyło się bez poważniejszych dolegliwości neurologicznych, jednak odbiło sie wszystko to bardzo szczególnie na psychice. Nadgorliwa ostrozność i hipochondryczna postawa do życia w tym okresie sprawiła, że stopniowo sie "zapuszczałem". Jednak w szczególności pomoc mojej obecnej już żony od 6 lat a wtedy dziewczyny z która razem jesteśmy juz 14 lat sparwiły że jakoś psychicznie doszedłem do " normalności. Po ślubie nasze 4 letnie starania o dziecko zaowocowały moim skarbem jakim jest 15 miesięczna Zuzia, jednak zostało to okupione rzuceniem przeze mnie palenia, a to z kolei mocna depresją i nerwica lękową, podsycaną dużymi problemami rodzinnymi i materialnymi, do tego styopnia ze w ciągu kilku miesięcy z samych "nerwów" schudłem 15 kilo, prowadząc bardzo letargiczny tryb zycia, parktycznie nie wychodząc z domu czasem nawet z łóżka, tryb leżący przepleciony z bardzo długimi godzinami przesiedzianym przy komputerze, a ze strony żywieniowej wyglądało to tak że mogłem nie jeść cały dzień a na noc musiałem poprawić sobie "humor". Nerwica niestety się dodatkowo przez to pogłebiała, w końcu stanałem na rozstaju dróg z jednej strony czarna przepaść z dotychczasowym trybem życia i docelowo napewno utrata wszystkiego łącznie z moimi ukochanymi dziewczynami, a z drugiej walka z psychika i naprawienie życia. Jako że mentalnie jestem osobą bardzo ambitną i niesamowicie upartą, co jest w wiekszości przypadków sporą wadą, wybrałem trudniejszą drogę, " pomyslałem, że skoro paliłem 10 lat po 2 paczki dziennie i po prostu 4 stycznia postanowiłem, że nie palę i udalo się ( co zostało okupione właśnie problemami z nerwami ), to teraz też się uda, tym bardziej że mam dla kogo i chcę żyć i być jak najlepszym mężem, a przede wszystkim ojcem. No i tym razem z pomocą żony, oczywiście lekarza i Boga, znowu sie udało i to na tyle dobrze, że przy tym samym trybie praktycznie zerowej aktywności fizycznej w 6 miesięcy przybyło ponad 10 kilo z powrotem. Teraz po tych wszystkich przeszkodach i najtrudnejszym ustabilizowaniu " interiora", przyszedł czas na postawienie kropki " nad i " i ogarnięcie " exteriora ". Po to żeby módz sprostać roli męża, a przede wszystkim ojca, ( obecnie przebiegnę świńskim truchtem 200-300 metrów, i butla z tlenem, albo podniosę córeczke która waży 10,5 kilo na wyprostowanych rekach i po 30 sekundach brak siły, łapy z waty i tak ze wszytsim ) nie chcę być taką karykatórą ojca, mężą i faceta, ale również chcę zamknąć rozdział życia jaki otworzył się przede mną w wieku 22 lat i przez zdarzenie losowe " wypadek " i samego siebie, mija prawie dziesięć lat i dopiero teraz mam szansę i chcę powróćić do tego kim i jaki byłem przed tym wydarzeniem.
Zaczałem 26 maja z wagą 106,3 kg przy wzroście 178 cm, obwód kalatki piersiowej 117cm, obwód pasa, 116 cm, obwód bioder 110 cm, obwód bicepsu 39 cm, obwód uda 65 cm. Zacząłem liczyć kalorie oraz bilansować makroskładniki, przez pierwsze 4 dni było to stopniowe całkowite wyrzucenie słodyczy z menu oraz spożywanie mniejszego posiłku wieczorem od 3 dni jest to konkretne wyliczanie kalori na poziomie 1800 kcal dziennie, oraz stopiowy wysiłek fizyczny np stopniowany spacer-obieg w proporcji 10 min szybki spacer 5 minut sredni bieg, ćwiczenia ogólno rozruchowo rozgrzewające mięśnie i stawy, pompki, godzina jazdy na rowerku w domu. Obecnie po tygodniu waga 104 kg, 115 cm w pasie reszta bez zmian, wiem że to wszystko to na razie jest woda ale progres dodaje sił. Chciałbym wprowadzić regularną siłownie 4-5 razy w tygodniu plus regularne kardio. Pstawiłem sobie za cel, schudnąć 30 kg do 24.12.2014 roku czyli do wagi 76 kg która jest waga jaką miałem w wieku 22 lat przed wypadkiem, a najlepiej, zniwelowanie tkanki tłuszczowej do normalnego poziomu a rozbudowa tkanki mięsniowej, co bedzie oczywiście oznaczać wiekszą wagę, ale założenie to samo saplenie 30 kilo tłuszczu. Jestem mocno nastawiony na sukces w tej kwestii, z autopsji wiem że nie ma ludzi ze słaba i silna wola, tylko niegotwych i gotowych na zmiany w swoim życiu. Chciałbym aby Pan Panie Michale poprowadził mnie dobra ścieżką, żebym nie popełnił błedów które znowu będe naprawaił przez długi okres czasu. Z góry ślicznie dziekuje.
PS. przepraszam wszystkich za tą " powieść obyczajową" jednak ze względu na pobudki oraz ogromna ilość zmiennych i czynników wpływających na sukces, oraz fakt że moje zagadnienie nie jest kwestja jednoznacznej prostej odpowiedzi na konkretne pytanie, musiało po prostu zostać przedstawione w formie "wywiadu środowiskowego". Pozdrawiam wszystkich dążących do upragnionego celu.
Witam.Mam na imię Karol ,trenuje na siłowni od ponad pół roku .Mój trening jest raczej nijaki można powiedzieć że najpierw chciałem trochę schudnąć obecnie ważę jakieś 103 kg przed zaczęciem chodzić na siłownię ważyłem 115 kg przy wzroście 193 cm. Później ćwiczyłem na siłę.
Teraz chcę trochę poprawić sylwetkę i zejść o jakieś 10 kg w dól, lecz waga stoi w miejscu.
Nie wiem jak dobrać sobie dietę co jeść a czego unikać.Pracuję 5/6 dni w tygodniu na dwie zmiany.Po drugiej zmianie idę dopiero po 19 na siłownie od razu po pracy,co skutkuje tym że jestem już zmęczony dniem pracy.Przed pracą nie mogę pójść na siłownie ponieważ otwierają dopiero o 10 a ja na 11 mam do pracy.W pracy mam tylko jedną przerwę około 20 minut. Pracuje w hurtowni non stop w ruchu bardzo dużo chodzę i nosze różne rzeczy,czasami ciężkie czasami lekkie. W jakim przedziale kalorycznym powinna zamknąć się moja dieta? Czy kupować jakieś odżywki czy suplementy dla poprawy efektu? Co jeść po treningu kiedy wracam z drugiej zmiany,o 21 godzinie jestem dopiero w domu.
Witam,
z pewnym zdrowotnych względów muszę skomponować dietę, która wzmocni odporność mojego organizmu. Jestem aktywny fizycznie (rower, siłownia 2-3 razy w tygodniu) ale nie mam konkretnego planu typu "na masę" albo "na rzeźbę".
Dlatego to pytanie jest nieco inne od zazwyczaj zadawanych. Zależy mi na diecie, która jest lekka i głównym jej celem jest zwiększenie odporności organizmu, aby dobrze się czuć i organizm był wzmocniony.
Będę wdzięczny za każdą poradę, ponieważ dotyczy to bezpośrednio stanu zdrowia.
Pozdrawiam,
Bartek
Witajcie
Przepraszam, ze znowu dopytuje ale nie daje mi to spokoju i musze sie poradzic.
Jakis miesiac temu przez miesiac bylam na diecie 1600 kcal o malej ilosci bialka, tluszczu ale poziom wegli byl po niebo. Biegalam, cwiczylam i schudlam 4 kg ale waga skakala jak oszalala. Poza tym bylam wiecznie glodna.
Do rzeczy. Zaczelam szukac w internecie i trafilam tu i na inne forum. Zrozumialam, ze przez miesiac wszystko robilam zle.
Zrobilam tydzien przerwy i zaczelam od poczatku. W ciagu tygodnia waga wzrosla spowrotem. Jednakze, gdy zaczelam diete redukcyjna spadla waga ladnie spadla do 59.5 kg. Wzrost 164cm, wiek 28 lat.
Kalorie mam wyliczone na ok. 2000 kcal.
Bialko 176g, wegle 180g, tluszcz 60g.
I gdzies tu czytalam wypowiedz u innego chlopaka i chyba a raczej na pewno mam za duzo bialka. Nie wiem jak teraz na nowo obliczyc kalorycznosc? Na wage aktualna? 59.5kg? Nie chce zawyzac wegli a obnizac bialka, bo po prostu sie boje, ze zaczne puchnac na nowo od tych weglowodanow. Bardzo latwo mi to idzie :(
A znowu jesli obnize kalorie boje sie, ze metabolizm mi sie zatrzyma, ze organizm przestawi sie na tryb oszczednosciowy jak poprzednio...
Jestem w kropce.
Pomozcie.