Wyniki wyszukiwania
Fraza: woda kokosowa Liczba wyników: 359tak jak w tytule :)
Jest pełno tematów typu jedz i chudnij itp, a ja chciałbym jest i tyć ! jestem ektomorfikiem i co z tym zrobić jeżeli węglowodany powodują wzrost trójglicerydów? Powinien być cykl programów na ten temat, z tym że węglowodany w formie tej najprostszej to tak pisałem powyzej nie kazdemu pasują i hasło węgle i białko to u mnie wogóle nie działa, a już białko serwatki to smiech na sali - tak jak woda, zadnego efektu.
Jak na razie pojawiły się mi zarysy mięśniowe, ale chciałbym przyspieszyć trochę tempo osiągania efektów treningowych. Jak myślicie czy monohydrat kreatyny pomoże mi, czy nie spuchnę po nim?
Jest jakiś limi spożycia płynów na dobre ? Zauważyłem, że potrafię wypić ponad 6l w przeciągu 24h, taka ilość może jakoś zaszkodzić bądź wpłynąć negatywnie na organizm ?
Witam, jestem na masie i przybylo mi dość sporo w pasie mialem 92 cm teraz mam 98. Brzuch jest taki wydety jak brzuch bym arbuza połknął, nigdzie indziej nie mam zbyt duzo tluszczu tylko ten brzuch, co robic uciac troche wegli ? Obecnie mam ich ok 380g na dobe
Witajcie.
Drogą wstępu zaznaczam, iż propaguję naturalne budowanie ciała.
Ale do rzeczy- trafiłam niedawno na bloga, kultywującego dietę wysokotłuszczową (popartego licznymi publikacjami ZA). Wertując kolejne strony, wpisy kolejnych osób, które z nieudanych diet highcarb przerzuciły się na tłuszcze, narzucają się poniższe wnioski:
1. Nieważne, czy celem jest masa, czy redukcja- białko (głównie zwierzęce) i tłuszcz (jednonasycony>wielonasycony) powinny być w identycznej proporcji 1:1 (1,5-3g/kg), węglowodany natomiast- ograniczone do minimum (poniżej 100g, czyli low-carb non stop, głównie warzywa i owoce). Mimo, iż mózg posila się glukozą, to organizm sam potrafi ją zsyntetyzować- tylko kwestia czasu.
2. Dieta wysokowęglowodanowa (dajmy na to- masowa) powoduje zwiększanie się poziomu tkanki mięśniowej, ale także ilości tkanki tłuszczowej przez min. wzrost uwodnienia. Tkanka mięśniowa ma ograniczoną pojemność, więc reszta odłoży się w tłuszczowej, co nie wygląda estetycznie (przecież robiąc masę nie trzeba wyglądać jak potwór, nabity wodą, zalany niczym Atlantyda).
Nadmiar węglowodanów ogranicza anabolizm (spada poziom testosteronu i hormonu wzrostu)
Efektu takiego natomiast nie uzyska się będąc na diecie ze zwiększoną podażą tłuszczy.
Po co więc masować na węglach, skoro za moment będziemy je drastycznie obcinąć na redukcji i serwować organizmowi rozstrojenie hormonalne (insulina)?
Oczywiście jest to dla mnie jakiś tam radykalizm, zjadając łyżkę masła, czy miksowanie białka ze smalcem. Bardziej interesuje mnie wypośrodkowanie źródeł tłuszczy zwierzęcych i roślinnych.
Jak to wkońcu jest z dietą wysokotłuszczową?
Pozdrawiam.