mięso wędzone w diecie
Witaj,
Zacznijmy od tego, ze wędzenie to najstarsza forma konserwacji polegająca na suszeniu mięsa. Dym do wędzenia najczęściej pochodzi z drzew liściastych: buka, lipy, olchy, klonu, dębu, jałowca lub tez owocowych: jabłoni, gruszy, śliwy. To właśnie rodzaj drzewa nadaje mięsu charakterystyczne walory smakowe.
Współcześnie dietetycy maja sporo zastrzeżeń do tej metody. Głównym winowajca jest tu benzopiren, który wchodzi w skład grupy wielopierścieniowych węglowodanów aromatycznych (WWA). Odkładają się one na produktach wędzonych podczas spalania drewna. Dlatego tez znajdują się na liście Międzynarodowej Organizacji Zapobiegania Rakowi w grupie związków chemicznych powodujących największe zagrożenie, jeśli chodzi o kancerogennych.
WWA nie wykazują działania natychmiastowego, ale kumulują się w organizmie przez lata. Zatem częste spożywanie wędzonek może popływać niekorzystnie na nasze zdrowie.
Inną sprawą jest coraz częstsze stosowanie aromatu dymu wędzarniczego zamiast tradycyjnego wędzenia. Wytwarzany jest on z oczyszczonego dymu wędzarniczego, co w dużej mierze pozbawia go szkodliwych WWA.
We wrześniu 2014r. weszły w życie obostrzenia Unii Europejskiej dotyczące zawartości substancji smolistych w żywności. Dopuszczalne stężenie benzopirenu zostało zmniejszone z 5 do 2 mikrogramów na kilogram jedzenia. Praktycznie wykluczyło to możliwość wędzenia mięsa czy tez serów tradycyjna metodą na otwartym ogniu.
Zdaniem badaczy preparaty dymu wędzarniczego są zdrowsze, niż wędzenie tradycyjne. Pamiętajmy jednak, ze stosowanie wspomnianych preparatów jest wciąż przedmiotem kontrowersji. Wracając do Twojego pytania, można jak najbardziej sięgać po wędzone mięso, nie róbmy tego jednak często.