Cholesterol w diecie
Jakub Mauricz: Prawdy i mity o cholesterolu
Cholesterol zawarty w pożywieniu nie ma nic wspólnego z tym, co dzieje się z naszym organizmem i jak to może wpływać na budowanie blaszki miażdżycowej i artyliosklerozę, a więc miażdżycę i zawał serca.
Obecnie wiemy, że za stany przedzawałowe odpowiedzialne są głównie procesy prozapalne, np. dostarczanie dużych ilości cukrów i tłuszczów trans, zły stosunek kwasów omega 6 i omega 3, a więc kwestie związane z popularyzowaniem olejów roślinnych, takich jak olej rzepakowy, olej z jesiołka, olej ryżowy, które powinny być zminimalizowane w diecie. Gdy używamy oliwy z pestek winogron lub oleju lnianego, dostarczamy dużo izomerów trans, jak również zbyt duży stosunek kwasów omega 6 do omega 3, co aktywuje cytokiny prozapalne.
Podobnie proces glikacji, czyli łączenia się cukrów z białkami ciała powoduje efekt przenikliwości naczyń krwionośnych, przez ktore przenikają m.in. triglicerydy, których wysoki poziom jest niebezpieczny dla serca, a nie zaburzenie frakcji cholesterolu między HDL a LDL. Taki stosunek faktycznie powinien wynosić ok. 1:2-3, a trójglicerydy warto trzymać na poziomie ok. 100. Jeszcze lepiej jest, kiedy korelacje trójglicerydów do HDL mają się w stosunku 1:1.
Jedzenie pełnotłustych pokarmów, takich jak boczek czy jaja, działa zbawiennie na nasze ciało. Wiele stanów chorobowych, takich jak Alzheimer, Parkinson, demencja starcza bierze swój początek m.in. w zbyt niskiej podaży cholesterolu. Cholesterol nie jest ani zły, ani dobry, ale jest niewątpliwie niezbędny dla organizmu człowieka.
Dla sportowców wyżsży poziom cholesterolu, a więc poziom w okolicach 200-250, jest niezbędny i działa prozdrowotnie.
ZOBACZ TEŻ:
* Trening pleców z Michałem Karmowskim - Projekt 37
* Talent i predyspozycje do sportu
* Wyciskanie sztangi z Janem Łuką