Sebek Testowy
Treści:
W porządku, załózmy robie wydech przy ciosie nosem, ale ok pierwsza minuta walki wyłapuje pare ciosów i krew z nosa, tak jak na ostatnim sparingu, i wtedy nosem podciągać musze tą krew a z wydechem już cięzko by było przez nos. Sam już nie wiem, ale znów jak na wdechu zrobie cios to dostane jakiś przypadkowy cios na korpus i mnie zatka. A tym syczeniem znów bardzo sygnalizuję. Popróbuję przed lustrem i z cieniem, no i będę zwracał uwage na treningach. Ale co zamiast tego syku robić? Po prostu wydech tylko na bardziej otwartych ustach czy jak?
Dzięki wielkie na pewno spróbuję. Problemu przy wyprowadzaniu ciosów rękoma nie mam z biodrami choc na poczatku byly ale trenowalem boks pół roku i same weszły. Tylko te nogi ale jakos dam rade pozdrawiam