Julia Nowacka
Treści:
Witam serdecznie!
Zwracam się z zapytaniem dotyczącym ułożenia diety oraz rozplanowania jej na konkretne godziny w ciągu dnia, gdyż mam z tym ogromny problem.
Można nazwać mnie biegaczem amatorem [długich dystansów]. Bardzo przykładam się do treningów(5/7), "wolne dni" są na to by mięśnie odpoczęły od ciągłej pracy, gdyż bieganie nieco jeszcze mnie nadwyręża i ostatnimi czasy budzą mi się stare problemy ze stawami kolanowymi. Te dni poświęcam jednak na delikatne dodatkowe rozciągania mięśni i masaże, które wykonuję sobie sama.
Niestety nie mogę wspomagać się żadną suplementacją, gdyż bardzo często różnego rodzaju środki mnie uczulają- nie chcę więc ryzykować.
Od niedzieli (09.02. br.) będę chodzić na siłownię by usprawnić swoje mięśnie, a także bardziej wyrzeźbić swoje ciało. Pomimo treningów cardio stwierdziłam, że bardzo dobrze będzie jeśli dołożę coś takiego do normalnego planu dnia.
Proszę jednak brać pod uwagę fakt iż jestem uczennicą liceum i mam dużo obowiązków związanych ze szkołą. Nie mogę jej sobie odpuścić. (lekcję zaczynam o godzinie 8.00, a kończę o 14.15, w domu jestem w okolicach godziny 14.30)
Byłabym wdzięczna za jakąkolwiek pomoc (JESTEM WEGETARIANKĄ )
Drogi Panie Michale ;)
Nazywam się Julia, mierzę sto siedemdziesiąt dziewięć centymetrów i ważę ok. siedemdziesiąt dwa kilogramy. W ciągu ostatniego roku schudłam niemal dwadzieścia kilogramów, zmieniłam częściowo swoją dietę i wprowadziłam treningi biegowe(prawie 80 km w tygodniu) oraz cardio i rozciąganie do sześciu razy w tygodniu dzięki czemu nie mam nawisu skórnego.
Odzywam się jednak do Pana w pewnej sprawie- bardzo chciałabym w sposób racjonalny i nie koniecznie bardzo szybki wyrobić(nie wiem jak to ująć uwypuklić? No żeby były widoczne) sobie mięśnie na całym ciele. Bardzo mażę o pięknej, wysportowanej sylwetce jednak nie wiem jak mam to osiągnąć ponieważ wszystko co robię jest raczej amatorskie- blokuje mnie mój wiek, a także to, że nie mam możliwości zarobku na to by móc chodzić na siłownię w moim mieście.
Dodatkowo jestem wegetarianką- nie tyczy się to jednak samego mięsa zwierzęcego, ale również ryb. Zraziłam się do nich i za nic nie mogę się zmusić zaś uwielbiam świeże jaja, warzywa, owoce, rośliny strączkowe, a także wykluczyłam wszelkie napoje słodzone i gazowane oraz słodycze (pozostawiając soki domowej roboty, kompoty bez cukru).
Nie wiem co począć, na wielu blogach piszą o tym, aby kupić jakiś domowy sprzęt jednak u mnie w mieszkaniu, piwnicy nie ma miejsca na coś takiego.
Bardzo proszę o pomoc!
Gorąco pozdrawiam, ściskam i Dziękuję ;)
Mam nadzieję, że nie zanudziłam
Julia.