Nela .
Treści:
Na siłownię chodzę teraz 6x w tygodniu (zawsze rano, zawsze na czczo). Ćwiczę na przemian górę i dół. Zaczynam od 20 min cardio, potem 6-8 ćwiczeń, każde 4 serie po 12-14 powtórzeń. Dwa- trzy razy w tygodniu cardio przedłużam do 40 minut.
Jestem na ujemnym bilansie, obcięte węgle i tylko okołotreningowo. Staram się jeść ok 100g białka, 80-120g węgli.
Mój cel to obniżenie BF oraz ukształtowanie sylwetki.
Przyszła wiosna i wróciłam do treningów kolarskich - taki trening to 60-120 km i raczej nie jest to trening w tlenie.
Jak powinnam to rozkładać w tygodniu biorąc pod uwagę siłownię? Nie chcę rezygnować z treningów siłowych ale nie chcę przesadzić. Treningi kolarskie wypadają głównie w weekendy - niedzielę miałam do tej pory wolną od siłowni - ale jak to rozsądnie połączyć?
175 cm, 72kg, 28% bf
3-4/tydz razy siłownia+30-40 min cardio
1/tydz tabata
1-2 bieganie na zmianę z trenażerem (50-120min)
dzień treningowy: 1500 kcal, 100g białka/ 120g węgli/ 69 tłuszczu
dzień nietreningowy: 1200-1300 kcal, 100g białka/ 80g węgli/ 86g tłuszczu
węgle okołotreningowo i właściwie tylko po treningu (tak w dzień to warzywa)
bezglutenowo
praca biurowa, doba za krótka ;)
Czy to mi pomoże ruszyć redukcję? Daję sobie czas, ale mam wrażenie, że to nie działa tak jakbym chciała?
Kolacja jest u mnie najczęściej posiłkiem potreningowym, a wracam do domu późno - 20:30-21:00. Co mogę jeść żeby nie zaburzyć redukcji? Z makro zostaje mi około 300-400 kcal na kolację - ale zakładam że jeżeli jest to po treningu to nie powinnam odpuszczać tego posiłku?