Giennadij Gołowkin
Treści:
Witam,
chciałbym się poradzić bardziej doświadczonych użytkowaników w kwestii redukcji. Otóż, trenuję na codzień boks (6x w tygodniu z czego 3 treningi to treningi siłowe i siłowo szybkościowe, czyli ciągi, podrzuty, wyciskania, przysiady itp.). 3 miesiące temu zaczęłem redukcję bo nie podobał mi się mój zalany brzuch, dieta w100% przestrzegana. I tak w 3 miesiące:
waga 83-->79
obów pasa 86-->82
udo 60-->58,5
bf 16,2%-->?? (nie mierzyłem jeszcze, mam wizytę w poradni za tydzień)
No i tu dochodzimy do sedna bo o ile wyniki są zadawalające mnie, sylwetka też się troche zmieniła, brzuch jest płaski, choć nadal nie ma nawet zalążka kaloryfera, o tyle w ostatnich 2-3 tygodniach odczułem już ogromne zmęczenie dietą z ujemnym bilansem. Moje osiągi zaczynają powoli się pogarszać, a trenigi są mniej intensywne bo po prostu nie daję rady dawać z siebie tyle co jeszcze pare miesięcy temu. Czy warto dalej redukować, bo nie ukrywam, że moim celem było po prostu zrobienie fromy na lato czyli lekki kaloryferek na brzuchu, ale nigdy kosztem osiągów w sporcie. Czy może póki co powrócić do diety z lekkim plusem kalorycznym na poprawę siły, osiągów, samopoczucia i może troszkę muskulatury, aby dopiero za jakiś czas zrobić znowu 3 miesięczny cykl redukcyjny? Jaka wasza rada?
Witam,
Trenuje boks od paru lat, ale dopiero od kilku miesięcy przykładam wagę do diety. Ważę 80kg i w ciągu 2 miesięcy redukcji schudłem 4 kilo, myślę, patrząc po sylwetce, że praktycznie tylko z fatu co mnie cieszy. Ogólnie mam dietę zbilansowaną i jestem zadowolony z postepów, ale nie daje mi spać jedno zagadnienie. Otóż trenuję 6 razy w tygodniu, ale tylko z rana około godziny 8:00 ze względu na pracę. Jakoś zawsze podchodziłem do tego tak, że węgle przed i po treningu i tak też robiłem przed trenigiem płatki owsiane 50-60g i po trenigu też płatki około 100g z odżywką białkową. O ile co drugi dzień trenuje tylko cardio 60 minut i robie to na czczo po tym węgle to nie ma problemu, ale co drugi dzień jest to cięzki trenig bokserski siłowy lub siłowo-szybkościowy. Wielu trenerów w tym Michał Karmowski, zalecają śniadania i kolacje białkowo-tłuszczowe i 3-4 posiłki pomiędzy z węglami i widziałem nawet przykładową rozpiskę Pana Michała, który faktycznie przed 1 trenigiem porannym nie spożywa węgli. Wiem, że każdy organizm jest inny i faktycznie próbowałem sam obydwu opcji i faktem jest, że bez węgli mam mniej mocy i cięzej idzie trening, ale zastanawiam się jak to się ma do sylwetki na której mi teraz zależy trochę, a do tego trzeba by testować conajmniej parę tygodni. Reasumując jak uważacie, czy przed trenigiem siłowo-szybkościowym z rana lepsze białko-tłusz przed węgle po czy i przed i po węgle? Może ktoś ma jakieś doświadczenie z tym zagadnieniem lub wpadł na jakieś ciekawe artykuły na ten temat lub posiada sam wiedzę. Będę wdzięczny za podjęcie tematu :D