Wyniki wyszukiwania
Fraza: spalacze tłuszczu Liczba wyników: 1596Witam,
W miarę moich skromnych możliwości czasowych przekopałem trochę sieć, ale natknąć się można przede wszystkim na artykuły wykazujące wyższość (z punktu widzenia walki z tkanką tłuszczową) interwałów nad klasycznym treningiem aerobowym w strefie tlenowej (60-70% HR max). Oprócz treningu siłowego przeplatanego z interwałami w dni nietreningowe zwyczajnie lubię sobie trochę dłużej pobiegać (chociaż raz w tygodniu) tak na 10 km, raz w miesiącu jakaś połówka. W kwestii tempa zwykle traktuję to jako "lajcik" i trzymam się strefy tlenowej, ale ponieważ dzisiaj udało mi się taką dyszkę przebiec z tętnem oscylującym w okolicy 85% HR max (u mnie 160), zacząłem się zastanawiać, czy skoro jest to już w zasadzie obszar progu mleczanowego (gdzie przechodzi się ze strefy tlenowej do beztlenowej), to czy taki bieg przez około 50 minut mógłby się zbliżyć pod względem efektów (ilości spalonego tłuszczu) do klasycznych interwałów trwających 15-20 min (rozgrzewka, 6-8 setów [30/90 sek], wychłodzenie)? Kaloriami się nie sugeruję (pulsometr pokazał 800 kcal, gdzie przy interwałach 20 min jest to zwykle 300-350 kcal), ale chodzi głównie o efekt po treningu.
Krótko mówiąc czy taki około 50 minutowy bieg w progu mleczanowym także jest już w stanie rozpędzić metabolizm na tyle, aby ten pracował na podwyższonych obrotach także kilka / kilkanaście godzin po zakończonym treningu, spalając tłuszcz, a więc "zadziałał" podobnie do interwałów?
Pozdrawiam
Zacząłem od tego tygodnia robić cardio na spalenie tłuszczu 3x w tygodniu po godzinie + przed kazdym treningiem siłowym 10min biegania. Robiłem tak, że biegałem 10min potem chodziłem na 10 poziomie na tempie 7 i tak do godziny na zmiane co 10min. Dzisiaj chcialem zobaczyc ile spale kalorii chodząc wlasnie na 10 piętrze na tempie 7 i spaliłem tyle samo ile kiedy biegne na 10/11 przez 10min. Czy jeśli bym chodził bez biegania przez 60min to tkanka tłuszczowa tak samo by się paliła?
W związku z treningiem na masę, zauważyłem, że tłuszczyk mi się odkłada na brzuchu. Pytanie więc, jak połączyć bieganie z masówką? Wydaje mi się, że dzięki bieganiu zbiję się trochę tego tłuszczu. Pozdrawiam!
Witam!
Jestem kobietą w trakcie redukcji tkanki tłuszczowej, zbilansowana dieta, ćwiczenia - i są już pierwsze efekty, ostatnio dorzuciłam bieganie (około godziny 23) pomaga znasnąć i zdrowo zmęczyć się przed snem, po bieganiu wykonuje 10min ćwiczenia abs, kapiel i bezproblemowo zasypiam. Czy po takim treningu powinnam coś jeść, patrząc na to że około 1h po skończeniu treningu idę spać? Ostatni posiłek jest około 21, a po treningu nie czuje głodu, a więc organizm nie dopomina się posiłek. Proszę o opinię, pozdrawiam!
W sierpniu po raz drugi w życiu będę biegł Chudego Wawrzyńca (50+)km. Zostało mało czasu i chciałbym zwiększyć intensywność i tygodniowy kilometraż. Planuje kupić BCAA, dobry i mocny zestaw witamin i minerałów, i może jakiegoś termogenika aby zjechać trochę z tłuszczu może jakiś izotonik bo na razie aby zminimalizować trucie organizmu mam domowy (cytryna miód sól woda mineralna niegazowana). Mam 31lat 186cm 76-77kg i około 14% tkanki tłuszczowej (ostatni raz sprawdzane jakieś 2 miech temu). Co polecacie?
Wole tabletki od robienia napojów ale z braku laku. Nie chce wydawać więcej niż 200zł na miesiąc i to jest absolutnie max.
Witam,
Mianowicie, zaczęłam jakieś dwa lata temu biegać. początkowo celem było zgubienie zbędnego tłuszczu z ud, lecz z biegeim czasu okazało się, że bieganie stało się moim "przyjacielem". wzrost endorfin, poprawa humoru, lepsze myślenie... nie cierpiałam siedzieć w domu, a aktywność ta na przemian z rowerem sprawiała mi dużo przyjemności. niestety brakowało w tym rozsądku. od niepamiętnych czasów nie szanowałam swojego kobiecego ciała, wiec nadwyrężałam go, choć nie odczuwałam dyskomfortu np. poprzez noszenie ciężkich rzeczy, duży wysiłek fizyczny. zamiast rozsądnie i powoli, to wiedząc, że wytrzymam zaczynałam już od 5km na dobry początek, a miesiący co dzień 13 km;/ niestety głupota nie zna granic, a brak cierpliwości nie popłacił. moim głównym problemem obecnie, który sprawia, że tracę pewność siebie, są jak określa moja siostra "nogi jak Bjooergen". słowa jej aż tak nie ranią, rani mnie to jak patrzę w lustro i nawet w szpilkach wygląda tył moich łydek strasznie. tak męsko i umięsnione. marzę by mieć znów szczupłe i kobiece. czy da się jeszcze coś zrobić? jestem zdeterminowana by osiągnąc upragniony cel. proszę, proszę o jakiekolwiek wskazówki. czy dieta, jakieś ćwiczenia, bieganie długodystansowe, coś pomoże?? cokolwiek??
z poważaniem,
Honorata Łukaszyk