Wyniki wyszukiwania
Fraza: odżywki pod sztuki walki Liczba wyników: 2030Witajcie.
Jestem ektomorfikiem, trenuję już 10 miesięcy, wzrost 177 a waga 66 kg. Staram się jeść 3000 kcal ( sytuacja finansowa nie pozwala mi na więcej). Mam pytanie, wujek, który trenuje 12 lat zapytał mnie czy nie chciałbym odżywki białkowej, a że jestem na kierunku gastronomicznym to interesuję się sportem i żywnością. Czy mógłbym spożywać odżywkę kazeinową w ciągu dnia czy tylko w porach snu ? Proszę o sugestie.
Cześć, zdaję sobie sprawę że temat wielokrotnie poruszany lecz jedni twierdzą tak drudzy inaczej wiec pytam sam: co przyjmować bezpośrednio po treningu i w jakiej kolejności i odstępach czasu? Mianowicie chodzi mi o węglowodany i białko. Do tej pory robilem tak że po treningu jadłem 30-50g wafli ryżowych żeby uzupełnić glikogen i po ok 15min piłem 30g białka . Następnie po 1-1,5h pełny posiłek. Może tak zostać? Czy lepiej wafle zastąpić np bananem? Z góry mówię że nie chcę się suplementować carbo.
Witam wszystkich.
Ćwiczę już od kilku miesięcy, mam rozpisaną dietę, lecz chciałbym zacząć używać jakiejś odżywki białkowej. Proszę o polecenie jak najlepszej, względem jakości oraz jaka będzie lepsza: szybko wchłanialna czy wolno, jeśli chce trochę nabrać masy? Mam 23 lata, 188 cm wzrostu, 77 kg wagi.
Pozdrawiam Łukasz
Witam Serdecznie ,
Może troszkę o mnie ,mam 165cm wzrostu i 55kg wagi,trenuje sporty walki 2x w tygodniu ,czyli środa i piątek. Zacząłem przygodę ,mam za sobą 3 miesiące .
Piszę z malutką prośbą o pomoc w diecie ,bo 70% to kuchnia,a ja pewnie robię ją bez głowy,otóż...
W dniach bez treningu jem to co wpadnie w ręke ,ograniczam do minimum słodycze ,tłuste potrawy (po prostu jakieś badziewne cukry i tłuszcze).Jadam często mięso w różnych postaciach pod wzgl. przygotowania ,na kolację często tosty posmarowane ?margaryną? i serem (białko),wypijam kilka szklanek dziennie mleka,przyzwyczaiłem niestety organizm do mizernych(małych ilościowo,czyli 1 kromka chleba) śniadań.
W dzień treningu śniadanie nadal jem ,aby tylko coś na żołądek ,bo zjadam tylko kanapkę,bułkę z szynką jako lunch ,obiad 1h przed treningiem (czasem naleśniki,gofry ,ale głównie mięsa różnego typu ,zupy,taki standard w Polskich domach).W czasie treningu (1 godzina wytrzymałościowa) wypijam 500ml wody gazowanej ,a po przyjściu z treningu zjadam ok 2,3 kurze jajka takiej średniej wielkości ,zależy jakie duże,żeby do garnuszka sie zmieściły ,ładuję w bułkę i zjadam z ketchupem i solą.
Pewnie to co robię jest totalnie do bani ,moje odżywianie jest karygodne, ale nie mam pojęcia,liczę na pomoc,co mogę zmienić ,aby też dobrać odpowiednia ilość kalorii i być dumny z diety ,która daje efekty,co prawda przy tym stylu pomału zaczynają sie pojawiać mięśnie ,ale to nie jest jednak to co powinno być.P.S Czy mogę dodać jeszcze jakieś BCAA ??
Pozdrawiam i liczę na odpowiedź.
witam.
dieta na mase - nie jest jednak problemem to ze nie wiem jak sie zabrac itp tylko wymiar godzin pracy przy robieniu masy.
ogolnie mowiac czuje sie "zassany" szczegolnie z rana. wymiar pracy mam 15h (7-22) przez dwa dni (ochrona - monitoring - duzo siedzenia ale dlugo i to meczy samo w sobie) na dwa dni wolne, w ktore zazwyczaj trenuje. diete mam. jem serdnio 3,5-4k kalorii + odzywki
z rana na czczo kreatyna (jablczan jak mam cykl) w pracy jak dojade bialko + sniadanie omlet bialkowy, serek
pozniej normalnie co 2-3h jedzenie i odzywka bialkowa(czasami gainer jak nie mam jak zjesc) nie zawsze jem kolacje pewnowartosciawa to fakt - czasami zwykle platki i do lozka. jest to drogi cykl w tym roku (prawidlowy - bez jakis kebabow dodatkowo itp) efekty sa widoczne. szczeglnie przy pierwszych dniach cyklu ale to kreta i po cwiczeniach.
suplementacja - jablczan rano, przed i po, bialko po treningu, w czasie carbo. w pracy wypije gainera jak nie mam jak zjesc.
problem jest w tym ze jakos mimo ze mina miesiac i mimo ze dziewczyna mowi ze jestem wiekszy to mi wydaje sie na odwrot. moze za duzo bialka i zakwasilem organizm a moze z malo jeszcze jem. ogolnie jak na miasiac powinienem byc wiekszy a zdaje mi sie ze pod koniec miesiaca jestem mniejszy objetosciowo niz na poczatku. pompa szybko spada a ja czuje sie zassany od srodka. czuje po ubraniach ktore jeszcze miesiac temu byly w sam raz ze sa ciasne ale cos wydaje mi sie nie tak. plecy klatka najbardziej.
czy wina tkwi czy 15h pracy i braku regeneracji? czy czegos nie dopracowalem. trening na dwa dni wolne klata/tric, plecy/bic praca praca i nogi/brzuch, barki/przedramiona czasami w ndz sesja crossfitu przez 15-20min ogolnorozwojowa.
pozdro
dodam ze wiem co robie - mam dos. kilka lat na macie i moze mniej na silowni lecz teraz z profesjonlnym podejsciem. moze debuity moze uniewersyteckie....
Czesc!
wszyscy pewnie pytaja co jesc i jak cwiczyc, zeby schudnac... no wiec ja mam odwrotny problem.
Podnosze ciezary, robie bardzo malo cardio, jem duzo, bo wiecznie jestem glodna przez cwiczenia, natomiast moje cialo ani drgnie.
Probowalam roznych metod, nawet drastycznych: jedzenia czego zapragne, przerozne pasty, schabowe, kanapki z bialego chleba, slodycze, coca cola, ziemniaki z sosem, fyrtki, burgery, itd. Nic. Dwa dni pozniej wszystko wracalo do normy. Poza tym czulam sie senna podczas takiego jadlospisu, wiec bardzo szybko wrocilam do zdrowego odzywiania.
ja naprawde rozumiem na czym polega budowa miesni, ale nie zgodze sie z ludzmi, ktorzy mowia, ze latwiej przytyc niz schudnac. Really? chetnie sie zamienie.
Staram sie jesc ok 80-120g protein (zalezy od dnia), pije tzw weight gainery, odzywki proteinowe po treningu, garsc makaronu/ryzu/kaszy, duzo warzyw i owocow, jesli chleb to tylko pumpernikiel, praktycznie zero tluszczow (oprocz awokado), same biale mieso i nadal nie moge zbudowac masy miesniowej.
Gdy cwicze czuje jakbym tylko spalala wszystko co zjadlam danego dnia.
moj wzrost to 168cm, waga 52kg. teoretycznie jest w porzadku, tak? natomiast moj gol to zbudowac miesnie, byc fit, posiadac umiesnione nogi i posladki, ladne smukle plecy, piekny brzuch. Chce miec cialo jak fitness model. i jestem zdeterminowana by to osiagnac.
absolutnie nie narzekam na swoja przemiane materii, ale powoli dopada mnie frustracja.
Czy jest cos co moge dodatkowo zrobic?
Pytalam nieraz o rady facetow trenerow i obawiam sie, ze tylko kobieta mnie moze zrozumiec... Rozumiem, ze dlugi proces przede mna, ale czuje jakbym stala obecnie w miejscu, potrzebuje punktu zaczepienia.
a wiec, HELP!
pozdrawiam, Milena, xxx