Szymon Żelazny
Treści:
Generalnie żeby mieć jakąś całościową orientacje w tym jak mi pomóc musze trochę popisać co ze mną jest nie tak. Mam 33lata 180cm wzrostu i w tej chwili ważę 86kg. Od bardzo dawna interesuje się ogólnie sportem i zawsze chciałem zająć się kulturystyką no ale nie wyszło po mojej myśli. Jestem osobą ze skłonnościami do nadwagi ale nie mam żadnego problemu ze schodzeniem z masy no i naturalnie z wchodzeniem na nią. Biegam i jeżdżę na rowerze żeby nakręcać metabolizm. W 2007 zgromadziłem część sprzętu potrzebnego na siłownie (ławka, sztangi, modlitewnik hantle itd. Itp. Worek bo boksowania). Niestety w listopadzie 2007 uległem wypadkowi samochodowemu miałem czołówkę ( nie z mojej winy). Oprócz tego że na długo siadła mi psycha i chęci do czegokolwiek na baaaardzo długo. W wypadku dostałem w lewy łokieć, kość ramienna wbiła mi się w bark doszło do porażenia nerwów i ściśnięcia tętnicy no i prawie straciłem lewą rękę (kość oczywiście pod naporem siły uderzenia złamała się) Na szczęście w szpitalu rękę z barku wyciągnęli krążenie krwi i czucie wróciło Poskładali mi kość operacyjnie na blachę i śruby i wyczyścili łokieć bo skóra się rozerwała. W sumie miałem 3 operacje (na tą chwile blachy i śruby też zostały już usunięte) Do czego zmierzam po wielu miesiącach rehabilitacji bark doprowadziłem do można powiedzieć 100% sprawności (nie mam tylko w 100% zakresów ruchu ręką w barku ale w sprawach „na siłowni” mi to w niczym nie przeszkadza) W zeszłym roku dopiero zacząłem powoli trenować i po 4 miesiącach odezwał się łokieć (zakres jego ruchu wrócił na 100%) odezwał się w takim sensie ze strzela w nim i 3 razy się zdarzyło że się blokuje i muszę ścisnąć w jego okolicy żeby mógł się złożyć. Po rozmowie z ortopedą który mi to składał facet mówi ze po prostu część jakiejś chrząstki została w wypadku zmiażdżona i mówił prawdę bo pracuje z nim w tym samym szpitalu ale na innym oddziale (jestem elektroradiologiem) i dodał jeszcze że mogę trenować na własną odpowiedzialność.
Moje pytania-
Czy po tym opisie mam dalej w ogóle trenować? Czy dać sobie spokój? (sporo siły mi wróciło ogólnie)
Czy to w ogóle bezpieczne?
Czy może są jakieś stabilizatory na łokieć?
Może powinienem jakoś stosować inne ciężary lub ćwiczenia? Bo dotychczas po prostu dodawałem co 2-3 tygodnie
Generalnie jestem w kropce z tym łokciem i nie mam pojęcia co dalej robić bo chęci są ale i obawy o zdrowie.
Pozdrawiam Serdecznie z Kielc
Z poważaniem Szymon Żelazny