Adam Niedziółka
Treści:
Witam. Piszę w imieniu mojej ukochanej kobietki, której bardzo zależy, aby jak najszybciej zgubić zbędne kilogramy. Swoje zmagania zaczęła od maja, ale idzie jej powoli, dużo wolniej niż innym osobom, przez co teraz przechodzi mały kryzys, no bo chyba każdy by się zniechęcił, jakby efekty byłyby tak marne mimo tak wielkich starań. Tylko dlaczego idzie wolniej? Chodzi o to, że choć dietę ma ona fajną, to jednak z ruchem, zwłaszcza aerobowym jest ciężko, gdyż ma ona problemy ze stawami kolanowymi. W jednym przeszła operację polegającą na przecięciu troczków bocznych i chondromalacje rzepki, natomiast drugie jest w trakcie diagnozy, ale chrupie i boli podobnie jak to pierwsze przed zabiegiem. Uniemożliwia jej to zdecydowaną większość kobiecych zestawów ćwiczeniowych wygrzebanych w internecie. Oczywiście coś tam znalazła i stara się ćwiczyć siłowo w domu, chociaż te 10-15min dziennie. Dodatkowo chodzimy razem raz w tygodniu na basen. Odchudzanie jednak opiera się w głównej mierze na wysiłkach tlenowych - bieganie, orbiter itd. na co ona sobie nie może pozwolić, a basen raz w tygodniu to chyba trochę mało. Poza tym katowanie ciągle tych samych zestawów (bo innych nie ma, w niemal każdym trzeba te nogi jednak zginać) też już jest męczące - chyba nikt nie lubi rutyny. Dlatego bardzo proszę o poradę, jak moje szczęście ma spalać kalorie i dbać o ruch w tym przypadku?