Grzegorz Wojak
Treści:
Witam. Możliwe że było mnóstwo takich pytań jak moje, ale trudno przekopać się przez ich całą masę . Dlatego pozwoliłem sobie na zadanie mojego personalnego pytania.
JA: obecnie 30 lat 178cm i 70kg.
Otóż od listopada ćwiczę na siłowni (trening siłowy, wielostawowy, trening wytrzymałościowy, cardio szystko 3 razy w tygodniu po 90 minut). Do tego dieta redukcyjna białkowo-tłuszczowa 2000kcal w dni bez treningu i 2500kcal z treningiem (2,8g białka/2,8g węglowodanów/ 2,0g) Wyniki rewelacyjne, waga spadła 9kg, w pasie redukcja 10cm. Mięśnie powoli ładnie widać.
[Od tygodnia obciąłem spożycie węglowodanów do 2g na kg masy ciała!!!].
Problem polega na tym, że od ponad półtora miesiąca nic z pasa nie spada. A jest jeszcze co zrzucić. Serfując po internecie dowiedziałem się że z brzucha schodzi na końcu. I że jeśli w pewnym momencie nie wdać efektów, że redukcja stanęła w martwym punkcie, to trzeba robić dalej wszystko to co się robi, że w końcu ruszy dalej. Tego się trzymam jak ostatniej nadziei. Chciałem jedynie zweryfikować czy może popełniam jakiś błąd.
Z góry dziękuję za jakieś uwagi i wskazówki.