Filip Miotke
Treści:
Witam, mam problem ze stawem ramiennym. Kilka miesiecy temu na silowni mialem maly "wypadek"..chwila nieuwagi, zagadanie sie z kolega skutkowalo tym, ze na ławce płaskiej odstawiajac sztange po serii nie trafilem w zaczepy, sztanga pociągnęła mi wyprostowane ręce w tyl, mialem uczucie w obu rękach jakby kosc ramienna wysunela mi sie ze stawu i momentalnie wrocila na miejsce. Jakiegos duzego bolu nie czułem.. wiec raczej bark mi nie "wypadl" calkowicie. Pozostal prze z kilka dni dyskomfort i uczucie tak jakby niestabilnosci w barkach. Problem polega na tym, ze od tamtej pory przy jakiś mocniejszych wymachiwaniach rękoma czy to do przodu czy rekoma w tyl problem sie powtarza.. jest bardzo duze uczucie niestabilnosci i ciagly strach, ze kosc ramienna znow sie "przesunie" ze tak powiem.. w prawej rece powtorzylo sie to kilka razy od tamtej pory. Usg i rtg nic nie wykazalo, ortopedzi wzruszaja ramionami albo mowia, zeby to olac bo barki mi calkowicie nie wyskakują i raczej nic sie z tym nie da zrobic oraz zebym zrobil rezonans magnetyczny to wtedy bedzie jasne. Tylko, ze obecnie nie mam na niego pieniedzy.. widzialem na Youtube, ze zajmuja sie Panstwo takze fizjoterapia manualna stad moje pytanie do was. Czy da sie cos z tym zrobic? Czy moge na siłownię uczeszczac czy lepiej to odpuscic ? Czy jakas rehabilitacja by pomogla ?
Pozdrawiam