Maciej Lis
Treści:
#Mateusz Kazirowski Właśnie o to mi chodzi, u nas ten temat jest jeszcze zamknięty, ludzi zupełnie inaczej na to patrzą. Wiem, że białko pochodzenia zwierzęcego jest w tych celach lepsze. Ale to nie jest tak, że się nie da niczego zrobić jedząc rośliny. Ja nie proszę o rady dotyczące prawidłowości mojego sposobu żywienia - gdyż ten oparłem na naukach Campbella. Ja proszę o wsparcie w tym sposobie, gdyż przy nim na pewno na razie zostanę. Polecam też poczytać w internecie - da się. A ja będę szukał sposobów na to, w końcu się uda. Ale dzięki za odpowiedzi, choć szczerze mówiąc jestem ciekawy co by Michał Karmowski powiedział na ten temat, jego rozległa wiedza dot. żywienia robi wrażenie.
Nie wiem jak wygląda tutaj wklejanie linków do innych stron (kwestie regulaminowe), więc tego nie zrobię. Ale podpowiem, że są fora i strony o vegańskim workoucie. Ludzie sobie radzą, ponoć nie jest źle. Do tego jest ogromne, zagraniczne forum poświęcone wegańskiej kulturystyce - masa informacji, wszystko czeka na internautów, trzeba tylko się namęczyć z niektórymi słówkami "specjalistycznymi". No ale da się oczywiście zrozumieć. I też sądzę, że jest to ciekawe pytanie na nasze realia, mało kto u nas ćwiczy w ten sposób.
To akurat jest możliwe, trochę źródeł jest na ten temat. Wiadomo, bez suplementów jest ciężko, ale da się. Jako niezłe źródło białka podawane są rośliny strączkowe. No ale ciekawi mnie co powie na ten temat ekspert :) A książkę T. Colina Campbella "Nowoczesne zasady żywienia" polecam nawet z ciekawości, nawet jeśli nie planujecie zmieniać stylu życia i sposobu żywienia na wegański.
Zgadza się panowie, o jakości białka roślinnego w porównaniu do zwierzęcego w zastosowaniach kulturystycznych można znaleźć trochę informacji. Ale po pierwsze: nie planuję być profesjonalistą, tylko zadbać o zdrowie i wygląd. No a ludzie o których czytam i którzy dali radę - są motywacją.