Wyniki wyszukiwania
Fraza: niedoczynność tarczycy Liczba wyników: 118Witam!
Jesteście moim jedynym ratunkiem, mam już taką sieczkę w głowie, że boję się każdego posiłku.
Mam 24 lata, 160cm wzrostu i około 66kg wagi. Najwięcej tłuszczu na brzuchu. Chcę zredukować wagę ale mam z tym ogromne trudności. Rok temu w styczniu dowiedziałam się, że nie toleruje glutenu, przez to (podobno), że nie stosowałam się rygorystycznie do diety bezglutenowej pojawiła się u mnie niedoczynność tarczycy. Przy pierwszym badaniu tsh wynosiło 5,56 niestety tabletki nie działały i przy drugim zwiększyło się do 6,45, lekarz podniósł dawkę (80) a ja ciągle tyłam i nie zauważyłam większych zmian poza tym, że paznokcie stały się mocniejsze i włosy przestały wypadać. Zrezygnowałam z brania tabletek euthyrox bo nie chcę się truć bo tak naprawdę nie wiem skąd wzięła mi się ta niedoczynność, znajoma dietetyczka powiedziała, że może to być z niedoborów Jodu i selenu dlatego zaczęłam codziennie ( od miesiąca) łykać jod i selen, jem dużo orzechów brazylijskich.
Przez 6 lat byłam wegetarianką ale czytałam, że nie dla każdego z celiakią i niedoczynnością wegetarianizm jest dobry więc po 6 latach wprowadziłam mięso, zaczęłam ściśle przestrzegać diety bezglutenowej ale ciągle bez skutku.... Teraz już nawet zrezygnowałam z wszelkiego rodzaju kasz i mąk, przetworów mlecznych bo znajoma dietetyczka powiedziała, że przy niedoczynności to też nie służy i kazała spróbować low carb albo raw food. Od niedawna staram się stosować do low carb, jem dużo mięsa, dużo ryb, dużo warzyw, tłuszcze (orzechy, oliwa z oliwek, olej kokosowy), zrezygnowałam też z owoców, pozwalam sobie od czasu do czasu na jakiegoś banana. I kompletnie nie wiem czy idę w dobrym kierunku. Boję się kolejnego rozczarowania i kolejnych kilogramów ale wiem, że takie skakanie z diety na diete też dobre nie jest. Dodam, że dwa razy w tygodniu biegam po 1h oraz 3-4 razy w tygodniu chodzę na treningi MMA. Zauważyłam, że przy bieganiu nie męczę się już tak jak kiedyś i nawet je polubiłam, treningi MMA też nie sprawiają mi jakiś trudności wydolnościowych, raczej radzę sobie i z rozgrzewką i z całą resztą treningu, nie mam tak, że jest mi słabo i muszę usiąść a wiem, że wiele osób z niedoczynnością miewa z tym problemy i musi odpoczywać. Mój niepokój potęguje jeszcze fakt, że włosy znowu (od 2 tygodni) wychodzą garściami, skóra znów jest sucha czyli wrócił stan z czasów kiedy jeszcze nie wiedziałam że cierpie na niedoczynność. Czy ktoś z was ma jakąś wiedzę na ten temat? Co zrobić? Jak powinna wyglądać prawidłowa redukcja w moim przypadku?
Witam serdecznie, piszę, ponieważ nie wiem co począć, problem z wagą miałem od zawsze, jednak byłem przekonany, że jest to powód mojego sposobu jedzenia. Pewnego dnia, mając bodajże 14 lat, ważąc jakieś 110kg przy 170-175cm wzrostu pojechałem na obóz odchudzający, w 2 tygodnie spadłem do 92kg, poczułem się jak w nowym ciele, zaczałem się odchudzać dalej, spadłem do 88 i wtedy zaczęły się problemy, moja waga nie chciala spadać, robiłem wszystko co tylko mogłem i na co wpadłem ale nic to nie dawało. Kiedy odpuściłem na 2 lata znowu wróciłem do swojej wagi, jednak coś znowu pękło - chciałem coś ze sobą zrobić. Znowu pojechałem na obóz, znowu schudłem do około 95 i znowu nie mogłem potem schudnąć, okazało się, że mam silną niedoczynność tarczycy, zacząłem leczenie, spadłem do 90 kilo, potem 88 jak wcześniej i...znowu klapa. Schudnąć nie mogłem za żadne skarby, starałem się z całych sił na swój zielony sposób, kiedy leczenie się skończyło i moje wyniki były w normie przestałem brać tabletki na okres 2-3 miesięcy, mimo ciągłej diety ciągle tyłem i tyłem znowu wracając do wagi. Po wizycie u lekarza okazało się, że muszę tabletki brać do końca życia, nie mogę zejść poniżej wagi 88kg, wiem, że mogę coś zrobić, ta moja "dieta" nie jest idealna, po prostu w ogóle nie jem słodyczy , tłustego, nie pije soków, staram się zdrowo i mało jeść, od pół roku chodzę na siłownię regularnie, bez opieprzania, nie jestem znawcą, ale staram się z całych sił. Na tą chwilę mam 19 lat, 188cm wzrostu i ważę 93kg, problem jest taki, że nawet z tabletkami nie zejdę poniżej 88kg, nie mogę, do tego co kilka miesięcy na 1 miesiąc przerywam branie tabletek i w ciągu tych 30 dni cholernie tyję (2 tygodnie temu ważyłem 89kg). Bardzo proszę o pomoc w diecie, jakiejś konkretnej, czytam, oglądam poradniki ale nie rozumiem jak rozłożyć sobie te diety, jest to dla mnie po prostu czarna magia, do tego co zacząć robić, żeby przyśpieszyć chudnięcie - bieganie, pływanie, długie spacery? Proszę o jak najwięcej konkretów, kiedy znowu zacznę brać tabletki marzę o tym, żeby schudnąć do 85kg, ale od 2 lat mi się to nie udaje i powoli się załamuje. Dziękuję.
czy warto raz na jakis czas na redukcji zrobic cheata? Mysle tu o jakims mniejszym zle . typu domowy muffiny lub czekolada gorzka ,maslo orzechowe z plackiem? warto? oraz drugi temat przy niedoczynnosci tarczycy czy mozna brac odzywki na redukcje ? jezeli tak to jakie? jem bez zadnych chemicznych dodatkow i raczej o takie mi chodzi . Typu naturalne.
witam,pytanie odnosnie Way 100 od Treca,czy mozna go brac przy niedoczynnosci tarczycy. Chodzi mi glownie o to czy nie ma szkodliwych hormonow ? itd
Witam, moje pytanie dotyczy redukcji przy poważnym problemach z tarczycą. Moje TSH to 81(norma jest mniej więcej od 0 do 4,5), dziennie łykam końskie dawki hormonów, od dwóch lat endokrynolodzy zachodzą w głowę jak doprowadzić moją tarczycę do jakiejkolwiek normy.
Jak się odżywiać przy redukcji, zakładając że oczywiście znam podstawy albo i więcej jeżeli chodzi o odżywianie. Rzecz w tym że wdłg. endokrynologów nie mogę jeść : ziemniaków(to jest do przyjęcia), grejpfrutów, wszelkich warzyw kapustnych tj. sałata, kapusta, brokuły, kalafior. Słyszałam jeszcze od jednego z lekarzy o truskawkach i gruszkach. Chodzi o to ze te produkty zawierają składniki które wypłukują bądź uniemożliwiają wchłanianie się jodu który muszę dostarczać.
Dodatkowo, czy w ogóle walka z wagą przy tej chorobie ma sens? Uprawiałam sport zawodowo 3 lata temu. Teraz mam 15 kilo więcej niż wtedy i hormony codziennie rano na talerzu.