Wyniki wyszukiwania
Fraza: jedzenie Liczba wyników: 372Witam moje pytania są takie :
1:Jakie warzywa i owoce najlepiej jeść przy wzroście masy mięśniowej i kiedy ?
2:jakie produkty kupować w sklepie kiedy na przykład jestem na dworze i nie mam jak zjeść normalnego posiłku to czym mogę go zastąpić gdy np jestem w markecie i chce coś zdrowego kupić i zjeść bez robienia oczywiście tego.
3:Co pić wciągu dna oprócz wody ?
Witam, mam 16 lat i uprawiam sport można powiedzieć zawodowo. Treningi mam od pon. do pt. czasami jeszcze w sobotę gramy mecze. Próbowałem nabyć masy poprzez jedzenie ryżu z kurczakiem, ziemniaków,mięsa i w sumie jem takie rzeczy dość często. Problem mój jest taki iż mam trochę za dużo tkanki tłuszczowej na brzuchu, której chciałbym się pozbyć, przedramiona mam dość szczupłe (jest to raczej wina kości) lecz jeżeli mógłbym coś z nimi zrobić byłbym bardzo szczęśliwy, oprócz tego rzepka w kolanie jest dość widoczna. Nie mam pojęcia jakie produkty mam spożywać aby przybrać na masie w okolicy kolan oraz przedramiona natomiast aby brzuch na tym nie ucierpiał.
Witam, tak jak w temacie jedząc dużo więcej niż mam siłe powiększam swój żołądek po czym przybieram na masie. Czy taki system jest w jakims stopniu szkodliwy?
Witam,
Jakiś czas temu, zainteresowałem się w/w dietą, porzuciłem ją gdyż zaobserwowałem jej negatywny wpływ na mój organizm. W jednym z ost. filmików, który widziałem, Pan Karmowski namawiał do zapoznania się z literaturą dr. D'Adamo. Sam jestem posiadaczem Encyklopedii Zdrowia wg tego Pana. Obecnie robię masę, zastanawiam się ze względu na grupę krwi (A), która wyklucza w większości produkty mięsne, czy w ogóle jest możliwy przyrost na podstawie samej diet wg gr. krwi lub w jaki sposób mogę ją łączyć z tzw powszechnie znanymi sposobami na przyrost. Co również mnie ciekawi, czy są znani sportowcy, którzy odnieśli sukcesy będąc na tej diecie. Dziękuję,
Kuba.
Witam wszystkich.Od pewnego czasu stosuję dietę na masę jednak zawiera ona mało dań i jedzenie zaczyna mi się zwyczjnie nudzić.Dlatego proszę was o podanie jakiś ciekawych dań na masę. Z GÓRY DZIĘKI!
Witam uprzejmie, zacznę od tego że rok temu rozpoczęła się moja przygoda z treningiem siłowym. Trenuje 4 razy w tygodniu. Po 2 miesiącach po konsultacjach z ludźmi trenującymi oraz trenerem rozpocząłem zmiany w swojej diecie, celem była i jest masa. W dni treningowe zacząłem jeść mniej więcej 3000 kcal, w dni nie treningowe około 2600 kcal. Moje przykładowe dzienne menu wygląda następująco:
1. Rano 6:30 - banan (rano nie jestem w stanie zjeść normalnego śniadania, męczę się nawet z bananem)
2. W pracy 8:00 - 8:30 - płatki musli z orzechami z mlekiem o obniżonej zawartości laktozy
3. 12:00 - 13:00 - 100 g ryżu parabolicznego/brązowego/kaszy gryczanej/makaronu pełnoziarnistego/300-400g ziemniaków, 100-150g piersi z kurczaka, warzywa
4. 16:30 - zestaw jak punkcie 3
5. 19:00 - 19:30 - Omlet z 6 białek jaj, 2-3 żółtek, 100 gram płatków owsianych, cynamon, czasami starte jabłko, 5 słodzików (jest to mój przed treningowy posiłek, ostatnio zamiast omleta jem jednego lub dwa banany), przed treningiem 5g monohydratu kreatyny
6. Po treningu, zazwyczaj koło 22 - banan, 20-30g izolatu białka, 5g monohydratu kreatyny, bcaa
7. 22:30 - posiłek po treningowy zestaw jak w pkt. 3 i 4
Problem z gazami zaczyna się od posiłku obiadowego, tj. węgle, kurczak, warzywa. Próbowałem z różnymi rodzajami ryżu, makaronami oraz ziemniakami, odpuszczałem sobie brokuły ponieważ myślałem że one są przyczyną gazów, jednak problem cały czas był taki sam, otóż po zjedzeniu obiadu mój organizm zaczyna zachowywać się dosłownie jak wulkan. Jednocześnie pragnę dodać że rzeczą naturalną dla mnie jest to że przy takim spożyciu pokarmów produkcja gazów będzie większa, ale to co się ze mną dzieje przechodzi najśmielsze oczekiwania. Swoją drogą, nie wykluczone, że jeśli chodzi o gazy mógłbym zgłosić się do księgi rekordów guiness'a. Dodam że studiuję zaocznie, dwa weekendy w miesiącu spędzam od rana do wieczora na uczelni, gdzie zabieram najczęściej przygotowane przez siebie jedzenie (najczęściej omlety) i oczywiście po zjedzeniu pierwszego omleta problem się pojawia natychmiastowo, a jak wiadomo podczas serii wykładów z krótkimi przerwami trudno jest się "odpowietrzyć". A skoro trudno jest pozbyć się gazów skutkuje to bólami brzucha i cudownymi odgłosami walki namiaru gazów ze mną samym w moich jelitach, co po takim okresie przedstawionego przeze mnie odżywiania się jest coraz cięższe do zniesienia, nie mówiąc o zapachu rzecz jasna. Mam nadzieję że przedstawiłem problem wystarczająco jasno, liczę że ktoś doświadczony zerknie na sprawę poważnie, ponieważ ta sprawa już wyjątkowo długo utrudnia mi normalne funkcjonowanie. Na początku było to zabawne ale sprawa już przestaje mnie bawić :)
Pozdrawiam serdecznie