Wyniki wyszukiwania
Fraza: boksowanie do tyłu Liczba wyników: 96Dzień dobry, mam pewien problem i mam nadzieję, że dostane odpowiedź na moje pytanie. 3 tygodnie temu zaczęłam intensywnie ćwiczyć i jeść zdrowo. Codziennie biegam na orbitreku i robię 140 brzuszków ( różnych). Natomiast nie wiem, czy powinnam robić ćwiczenia na mięśnie nóg, ponieważ moje uda są dość duże. Podejrzewam, że jest to spowodowane tym, iż 6 lat temu trenowałam pływanie przez długi czas. Z przodu ud nie mam tłuszczu w ogóle, aczkolwiek z tyłu mam trochę tkanki tłuszczowej. Co mam zrobić, żeby mieć szczuplejsze uda? Czy mogę robić ćwiczenia na mięśnie? Dodam, że nie chciałabym mieć mocno umięśnionych ud. Pozdrawiam i czekam na odpowiedź.
Witam! Prosiłabym o pomoc wyborze zajęć Fitness. Przez 5 lat intensywnie trenowałam sztuki walki (3-5 razy w tygodniu), jednak nabawiłam się bóli kolan. Diagnoza - podejrzenie martwicy kości, rok zabiegów fizjoterapeutycznych bez skutku, wręcz powiększały ból), ponowna wizyta u lekarza - bez jakiegokolwiek badania stwierdził, że się pomylił, w moim wieku to nie możliwe, jak boli to okładać lodem (dodam, że to jeden z lepszych ortopedów w mieście). Z czasem kondycja znikła, wszystko sflaczało i pojawił się cellulitis. Dlatego chciałam zapytać jakie ćwiczenia wybrać, żeby poprawić kondycję i ogólny wygląd ciała i zrzucić trochę nagromadzonego tłuszczyku? Problem polega na tym, że bardzo szybko odbudowywują mi się mięśnie ud, a tego chcę uniknąć dodatkowo nie mogę jeździć na rowerze, żadnych przysiadów i wykroków, od wszystkiego bolą kolana. Co można uprawiać? Chodzę na aquaaerobik 2x w tygodniu, ale nie widzę rezultatów (zaczynam 3 miesiąc - a przykładam się do ćwiczeń).
Pozdrawiam :)
Witam. Mam taki problem. Mianowicie lewy bark jest u mnie wyzej niz prawy. Ponadto, sciągając łopatki do tyłu wraz z raminami krzywizna ta się tak jakby wizualnie powiększa( jedną rękę jestem wstanie wyciągnać dalej niz drugą). Przy wysciskaniu sztangi i hantelek na klatke boli mnie lewy bark. Nie wiem właśnie, czy przypadkiem krzywe barki nie są przyczyną tego bolu. Tak czy owak przeszkadza mi to i tu pojawia się moje pytanie. Czy można za pomocą specjalnego zestawu ćwiczeń zniwelować, albo chociaz zmniejszyć tą krzywizne?
pozdrawiam Grzegorz
co myślicie o mojej diecie i jak uzupełnić białko?
najpierw coś o sobie: Bartek lat 16 waga 112 kg wzrost 186 cm poziom tkanki tłuszczowej 23%. Trenuje na siłowni od 2 lat. Jestem endomorfikiem i szybko nabieram masy mięśniowej lecz szybko też się "zalewam".
Dietę układałem sam. chce zrzucić zbędny tłuszcz i wyjść z fajną formą na lato. początkowo będę dodawał stopniowo aerobów a po za tym ćwiczę 4 razy w tygodniu. uczę się wiec w szkole dochodzi jeszcze 2 razy w tygodniu wf. raz 35 minut a raz 70 minut . Wiem że stopniowo będę musiał odejmować kalorie z węglowodanów lub tłuszczy.
rozpiska:
poniedziałek: klata + triceps:
1. wyciskanie hantli w skosie dodatnim.
2. rozpiętki na ławce skośnej w górę lub maszyna.
3. brama z góry.
4. hantle na ławce prostej lub ujemnej.
5. francuskie jednorącz.
5. ściąganie linki z góry.
6. wyciskanie francuskie z wyciągu dolnego lub wyciskanie na płaskiej na wąskim uchwycie.
środa:
plecy + biceps + przedramiona:
1. martwy ciąg
2. wiosłowanie sztangą.
3. wyciąg górny do klatki piersiowej.
4. wiosłowanie hantlem.
5. uginanie hantli (chwyt młotkowy) na ławce skośnej w górę.
6. uginanie hantli stojąc.
6. brama (rączki z dwóch stron. uginanie przedramion w kierunku barku).
7.uginanie sztangi.
8.uginanie sztangi nachwytem.
9.uginanie sztangi podchwyt.
piątek:
barki + mięsień czworoboczny:
1. wyciskanie hantli / sztangi.
2. przyciąganie sztangi do brody / wyciskanie hantli (jeśli wyciskam sztangą w 1 ćwiczeniu).
3. wznosy bokiem.
4. tyły w leżeniu na brzuchu na ławce skośnej w górę.
5. szrugsy z hantlami.
6. szrugsy ze sztangą.
na barki mało ćwiczeń bo się dobrze rozwijają w szczególności przednie i boczne aktony.
niedziela:
nogi + brzuch:
1. przysiady (sztanga z przodu lub z tyłu)
2. hack przysiady lub wyciskanie na suwnicy ( 4-ki ).
3. uginanie nóg na maszynie siedząc.
5. uginanie nóg na maszynie leżąc.
6. (czasami) martwy ciąg na prostych nogach.
7. ośle wspięcia.
8. wznosy palcami siedząc.
9. na brzuch ustalam sobie kilka ćwiczeń i robię stacje.
Ćwiczenia modyfikuje zmieniam kolejność ale rozpiski nie. bo widzę efekty, mam przyrosty. tak zwane zakwasy. A jak to mówił Ronnie po co zmieniać to co dobre i działa.
proszę o omówienie diety. myślę że białko mogę dodać odżywką białkową lecz zbytnio nie chce dodawać do swojej diety chemii. chętnie usłyszę opinię specjalistów i porady. proszę też o krótkie omówienie też treningu, planu ale głównie chodzi mi o dietę.
kiedy robić aeroby (rano na czczo czy nie, przed czy po treningu a może wieczorem)? i czy dorzucić wcześniej interwały czy pod koniec redukcji? jeśli aeroby rano to jakieś węgle długo wchłanialne czy szybko?
dieta:
2500 kcal:
50% węglowodanów: 1250kcal 1250:4= 312g
30% białka: 750kcal 750: 4= 188g
20% tłuszczy 500kcal 500:9= 55g
Śniadanie: (sheik) banan 28g w: 1g b, jogurt naturalny: 11gbiałka 15g węglowodanów, 5gtłuszczy, orzechy włoskie mielone: 3g b, 12g tłuszczy, 4g węgli, kakao: 3g białka, 2g węgli, 2g tluszczy, len mielony:3g b, 1g tl, mleko: 15g białka, 23g wegli, 10g tl, owsianka:12g b, 69wegli, 7g tluszczy, śliwki suszone 12g węgli
razem: 48g białka, 37g tłuszczy, 153g węglowodanów.
pozostało do wykorzystania: 159g węgli, 18g tłuszczy 140g białka.
śniadanie w szkole: udko z kurczaka 15gbiałka, 5g tłuszczy, warzywa grillowane: 20g węgli 4g białka i 2g tłuszczy
pozostało do wykorzystania: 139g węglowodanów, 121g białka i 11g tłuszczy
obiad: kasza gryczana 11g białka 3g tłuszczy i 59gram węglowodanów, pierś z kurczaka: 26g białka 5g tłuszczy. pomidor: 6g węgli, 2g białka, 1/2cebula 1g białka 4g węgli 2ogórki kiszone: 1g białka 2g węgli
pozostało do wykorzystania:
80g białka, 3g tłuszczy, 68g węglowodanów
przed treningiem : jabłko: 25g węgli 0,5g białka 0,5g tłuszczy
pozostało: 79,5g białka 43g węgli, 2,5g tłuszczy
kolacja:
4białka z jaj: 15gbiałka 1g węgli 0,5g tłuszczy
serek wiejski: 11g białka 2,4węgli 3tłuszczy
warzywa grillowane: 20g węgli 4g białka 2 tłuszczy
pozostało: 49.5g bialka, 19,6węgli i tłuszcz na - 3g
dziękuje i pozdrawiam
Bartosz
Wiatm Panie Michale. Na wstępię chciałbym podkreślić, iż naoglądałem się bardzo dużo róznych nagrań na youtbe, oraz oczytałem artykułów ogólnodostępnych, związanych z tematem zagadnienia i z cała pewnością i świadomością jestem w stanie stwierdzić, iż jest Pan osobą najbardziej kompetentną ( gruntowna, specjalistyczna wiedza, oraz doświadczenie), elokwentną ( niesamowita łatwość posługiwania się językiem retorycznym i krasomówczym), oraz bardzo inteilgętną ( wiedza ogólna, fachową, a takze umiejetność konfrontacji tego z danym problemem) ze wszystkich znanych mi Trenerów, a przy tym wszystkim sprawia Pan wrażenie osoby uczynnej i godnej zaufania. Oczywiście wszystko co napisałem nie jest formą "słodzenia" , a jedynie powodem, dla którego postanowiłem zwrócić sie do Pana z moim problemem.
Zaczynając od początku, raczej zawsze byłem osoba potocznie uważaną za endomorfika z domieszką mezomorfika, tzn zawsze miałem problem z nadwagą jednak będąc bardzo aktywnym fizycznie jako nnastolatek, tzn gra w piłke nozną na poziomie okregowym, oraz epizody na siłowni, sprawiały że poprostu powiedzmy byłem dobrze zbudowany tzn sporo tkanki tłuszczowej, jednak nie jak u typowego endomorfika a raczej regularnie rozmieszczona na całym ciele z lekkim naciskiem na brzuch, biodra przeciętnej szerokości, natomiast barki raczej powyżej przeciętnej. Obecnie skończyłem 31 lat mam 178 cm wzrostu i na dzień dzisiejszy 104 kg wagi. W 2004 roku miałem wypadek samochodowy, dla jasności jechałem jako pasażer, a na nasz samochód z tyłu najechał w nocy przedstawiciel handlowy który poprostu zasnał na chwilkę. Na skutek wypadku doznałem złamania 5 kregu szyjnego z przesunięciem do rdzenia ok. 3 mm oraz przepukliny na wysokości 4 i 6 kregu, to było punktem zwrotnym, gdyż z osoby bardzo aktywnej fizycznie, zostałem zmuszony do zwykłego egzystowania z dnia na dzień. Naszczęście obyło się bez poważniejszych dolegliwości neurologicznych, jednak odbiło sie wszystko to bardzo szczególnie na psychice. Nadgorliwa ostrozność i hipochondryczna postawa do życia w tym okresie sprawiła, że stopniowo sie "zapuszczałem". Jednak w szczególności pomoc mojej obecnej już żony od 6 lat a wtedy dziewczyny z która razem jesteśmy juz 14 lat sparwiły że jakoś psychicznie doszedłem do " normalności. Po ślubie nasze 4 letnie starania o dziecko zaowocowały moim skarbem jakim jest 15 miesięczna Zuzia, jednak zostało to okupione rzuceniem przeze mnie palenia, a to z kolei mocna depresją i nerwica lękową, podsycaną dużymi problemami rodzinnymi i materialnymi, do tego styopnia ze w ciągu kilku miesięcy z samych "nerwów" schudłem 15 kilo, prowadząc bardzo letargiczny tryb zycia, parktycznie nie wychodząc z domu czasem nawet z łóżka, tryb leżący przepleciony z bardzo długimi godzinami przesiedzianym przy komputerze, a ze strony żywieniowej wyglądało to tak że mogłem nie jeść cały dzień a na noc musiałem poprawić sobie "humor". Nerwica niestety się dodatkowo przez to pogłebiała, w końcu stanałem na rozstaju dróg z jednej strony czarna przepaść z dotychczasowym trybem życia i docelowo napewno utrata wszystkiego łącznie z moimi ukochanymi dziewczynami, a z drugiej walka z psychika i naprawienie życia. Jako że mentalnie jestem osobą bardzo ambitną i niesamowicie upartą, co jest w wiekszości przypadków sporą wadą, wybrałem trudniejszą drogę, " pomyslałem, że skoro paliłem 10 lat po 2 paczki dziennie i po prostu 4 stycznia postanowiłem, że nie palę i udalo się ( co zostało okupione właśnie problemami z nerwami ), to teraz też się uda, tym bardziej że mam dla kogo i chcę żyć i być jak najlepszym mężem, a przede wszystkim ojcem. No i tym razem z pomocą żony, oczywiście lekarza i Boga, znowu sie udało i to na tyle dobrze, że przy tym samym trybie praktycznie zerowej aktywności fizycznej w 6 miesięcy przybyło ponad 10 kilo z powrotem. Teraz po tych wszystkich przeszkodach i najtrudnejszym ustabilizowaniu " interiora", przyszedł czas na postawienie kropki " nad i " i ogarnięcie " exteriora ". Po to żeby módz sprostać roli męża, a przede wszystkim ojca, ( obecnie przebiegnę świńskim truchtem 200-300 metrów, i butla z tlenem, albo podniosę córeczke która waży 10,5 kilo na wyprostowanych rekach i po 30 sekundach brak siły, łapy z waty i tak ze wszytsim ) nie chcę być taką karykatórą ojca, mężą i faceta, ale również chcę zamknąć rozdział życia jaki otworzył się przede mną w wieku 22 lat i przez zdarzenie losowe " wypadek " i samego siebie, mija prawie dziesięć lat i dopiero teraz mam szansę i chcę powróćić do tego kim i jaki byłem przed tym wydarzeniem.
Zaczałem 26 maja z wagą 106,3 kg przy wzroście 178 cm, obwód kalatki piersiowej 117cm, obwód pasa, 116 cm, obwód bioder 110 cm, obwód bicepsu 39 cm, obwód uda 65 cm. Zacząłem liczyć kalorie oraz bilansować makroskładniki, przez pierwsze 4 dni było to stopniowe całkowite wyrzucenie słodyczy z menu oraz spożywanie mniejszego posiłku wieczorem od 3 dni jest to konkretne wyliczanie kalori na poziomie 1800 kcal dziennie, oraz stopiowy wysiłek fizyczny np stopniowany spacer-obieg w proporcji 10 min szybki spacer 5 minut sredni bieg, ćwiczenia ogólno rozruchowo rozgrzewające mięśnie i stawy, pompki, godzina jazdy na rowerku w domu. Obecnie po tygodniu waga 104 kg, 115 cm w pasie reszta bez zmian, wiem że to wszystko to na razie jest woda ale progres dodaje sił. Chciałbym wprowadzić regularną siłownie 4-5 razy w tygodniu plus regularne kardio. Pstawiłem sobie za cel, schudnąć 30 kg do 24.12.2014 roku czyli do wagi 76 kg która jest waga jaką miałem w wieku 22 lat przed wypadkiem, a najlepiej, zniwelowanie tkanki tłuszczowej do normalnego poziomu a rozbudowa tkanki mięsniowej, co bedzie oczywiście oznaczać wiekszą wagę, ale założenie to samo saplenie 30 kilo tłuszczu. Jestem mocno nastawiony na sukces w tej kwestii, z autopsji wiem że nie ma ludzi ze słaba i silna wola, tylko niegotwych i gotowych na zmiany w swoim życiu. Chciałbym aby Pan Panie Michale poprowadził mnie dobra ścieżką, żebym nie popełnił błedów które znowu będe naprawaił przez długi okres czasu. Z góry ślicznie dziekuje.
PS. przepraszam wszystkich za tą " powieść obyczajową" jednak ze względu na pobudki oraz ogromna ilość zmiennych i czynników wpływających na sukces, oraz fakt że moje zagadnienie nie jest kwestja jednoznacznej prostej odpowiedzi na konkretne pytanie, musiało po prostu zostać przedstawione w formie "wywiadu środowiskowego". Pozdrawiam wszystkich dążących do upragnionego celu.
Witam mam 174 cm wzrostu obecnie.. 72.2 kg waga chciałbym do 1 września dobić 67 - 68. ;)
Czy to jest normalne, że rano na czco mój brzuch wygląda w miare ok, a wieczorem jest on zakrąglony i tak na codzień? Bo serio tak jestem zdenerwowany i zestresowany, że coś źle robię, a robię dobrze no nie ma opcji, wszystkie wskazówki wykorzystałem , ale boje się, że do września nie nabiorę szzupłej sylwetki prawie :P ....... Czy Trening Cardio mogę zaliczać jako jazda rekreacyjnie na rowerze Jak tak to ile min minimum ? Czy macie jakąś stronkę fajną z właśnie efektami na redukcji ? Czy jest ktoś tutaj taki bardzo już mega zaawansowany, by mógł oceniać Mi moje efekty do września 1 od jutra i powiedzieć Mi kiedy skończyć redukcję (jak najdzie spadek tłuszczu) i robić rzeźbę? Bo wątpię , że tuż po zakończeniu redukcji to rzucę ;) Wątpie, nie ma takiej opcji na 100% będę to kontynuował dalej i robił rzeźbę, aż do skutku jak Schwanzeneger :D :D :D
Czy jak np smaże omlety to wliczać w to jakąś magię , że to jest smażone to ileśc kcal więcej ? Bo teraz moja kochana babcia :D Zrobiła mi omleta trochę inaczej jak chciałem, : 1 Jajko, 2 łyżki mąki, łyżka oliwy z olwiek i 200 ml mleka + dodałem dżem , bez dżemu wyszło 390 kcal a z dżemem około 110 kcal , tak więc jest 500 kcal jeden omlet, one sa podobne jak naleśniki, a słyszałem, że naleśników jeść nie wolno i teraz moje pytanie, Czy mogę omlety wkońcu na redukcji czy nie ? :)
I czy jest szansa bym do września zgubił z 72,2 kg do 67-67,5 ? Ponieważ nie chce mieć "cycków" jak kolezanki xD nie są one zwisające, czy bardzo odstające, ale nie są też jak u normalnego faceta ;D
Wziąłem się za siebie schudłem od 10 czerwca z 83 do teraz niby 72,2, od czerwca do lipca nie jadłem białego pieczywa, nie pilem coli i unikalem slodyczy, fast food był co tydzień :D Jadłem chleb wasa i nie miałem diety, ani treningów cardio czy crossfit ( chyba, że treningi) i jakoś schudłem 6kg, to z dietą też powinno mi się to udać w dodatku, że jeszcze dokładam Ćwiczenia ;D
Albo też podwójna broda jak odchyle głowe do tyłu ze zdziwieniem to też mnie motywuje i myślę sobię , kiedy ona zginie to będzie znak , że schudne , no i trochę jej zgubiłem, aczkolwiek nie mam jakieś strasznej nadwagi, kwestia myślę 7-8kg.