15 marca 2014 21:52 •
stabilizacja diety
Witam! Moja historia po krótce wyglada nastepujaco: diete rozpoczelam 12.kwietnia 2013. Waga 80.4 kg i wzrost 158cm. Ograniczylam jasne produkty , slodycze itp. Z czasem jadlam mniej , mniej. Policzylam kalorie - wyszlo ok. 1000. Chudlam wolniej , wiec zmiejszylam znowu kalorie. W sierpniu zaczelam cwiczyc na rowerku po 30 min dziennie. Z vczasem poszlam na studia , a moja kalorycznosc wyniosla 530 . W połowie grudnia wazac 55 kg - zaczelam dodawac "zdrowe" kalorie. Zaczelam jest po 60g ugotowanych kasz gryczanych , ciemnych makaronów , ryzu . Zwieszylam ilosc mięsa. Cała diete jadłam duzo jogurtow naturalnych , kefirów chudych nabiałów , gotowany , grillowany kurczak (filet) lub sznycle z indyka. Duzo wody min. 2 litry plus herbatki. Jezdze dalej na rowerku (godzina dziennie). Jem owsianke na sniadanie (pomarancza i jablko lub inne owoce + 25g platkow owsianych gorskich i 8g otreb pszennych). Na drugie sniadanie jogurt naturalny i marchew albo 100g serka wiejskiego , kromka razowego chleba i pomidor. Na obiad mieszanki mrozone (200g warzywne ) i kasza gryczana / ryz ciemny / jeczmienna (60g ugotowanego produktu). Na podwieczorem albo grillowana marchew (200 g grillowanej w piekarniku z ziolami bez oliwy) albo surówki z salaty , ogorka , ogorka konserwowego , pomidora itp. Na kolacje na ogol kapusta kiszona (110g) i mieso grillowane (indyk , kurczak) z przyprawami ok 80-130 g albo zamiast miesa rybka (dorsz , mintaj) rowniez ok 100-150g. Dodaje 50 kcal miesiecznie. Zaczelam jesc kiełki (lucerny , fasoli mung , rzodkiewki , kiełki na patelnie). Nie jem praktycznie tłuszczy. Uwielbiam nabiał , czasem jem na kolacje z tunczykiem z wody. Dalej cwicze godzine na rowerku , pije dalej duzo wody , herbat. Jem powoli 5 posiłkow dziennie , zuje dokładnie :) Aktualne kalorycznosc - 730. W sumie od kwietnia zrzuciłam ok. 32kg. Waze ok 48kg. I wlasnie.. Bardzo obawiam sie efektu jojo. Co prawda trzymam sie zasad zdrowego zywienia , dodaje weglowodany złozone , warzywa itp. Wszedzie pisza , ze na pewno przytyje po takiej niskokalorycznej diecie , to co schudłam albo i wiecej. Prosze o jakies rady , wskazówki , co dodawac do jadlospisu ?Jak dla kazdej osoby , ktora przeszla droge diety- ponowny powrót do starej/wiekszej wagi to kleska , katastrofa.. Za wszelkie rady, za przeczytanie tej wiadomosci - dziekuje :)
Pozdrawiam Ewelina.
Pozdrawiam Ewelina.
1195
2
dodał odpowiedź 15 marca 2014 22:55
Witaj, tutaj pomoże tylko jedno. Reverse diet ! Straszna mała kaloryczność.... Polega o to na tym abyś dodawała powoli najlepiej co tydzień 100/Kcal do swojej diety i także wyrzucała liczbę czasu a w późniejszym czasie sesji treningowych ( trening areobowy). Jeśli dobrze to zrobisz dojdzie max 3 kg. Dodawaj powoli tłuszcze,węglowodany i białko. Wszystko równomiernie. Jeśli dojdziesz do odpowiedniego stanu podziel : 50%-węglowodany 20%-białko 30%-tłuszcze. Pozdrawiam
dodał odpowiedź 16 marca 2014 02:33
mi pozostaje tylko trzymac kciuki za barak powrotu do dawnwgo stanu rzeczy. faktycznie bardzo bardzo niska kalorycznoac dzienna, organizm to maszyna ktora potrzebuje paliwa i budulca tylko odpowiednio zbilansowanego na efekt ktory planujesz osiagnac. podziwiam Cie ze przy takiej diecie bylas w ogole w stanie funkcjonowac. Tak jak pisze Gracjan dokladaj sropniowo kalorie tak by wyjsc na zero przy swoim zapotrzebowaniu