Wyniki wyszukiwania
Fraza: w domu Liczba wyników: 1168Witam, od jakiegoś czasu skupiłem się na redukcji i z początku przynosiła ona zamierzone efekty ale teraz kiedy została mi już niewielka warstwa tłuszczu ( szczególnie widoczna na brzuchu) mam problem żeby ją zgubić. Trening cardio mam 5 razy w tygodniu i myślę że to wystarczająca ilość także problem musi być w mojej diecie. Mam spory problem z trzymaniem się jakichś gotowych diet z neta bo na tygodniu praktycznie cały dzień nie ma mnie w domu. Może ktoś z was mógłby mi doradzić co powinienem jeść a czego raczej unikać, ile posiłków dziennie? i co to miało by być ? Zaznaczam że z powodu tego że cały dzień jestem poza domem mam ograniczone możliwości. Byłbym również bardzo wdzięczny za podanie diety dla mnie na przybranie masy. Z góry dzięki
Witam!
Mam pewien mały problem... No może aktualnie nie jest to już mały problem, gdyż nadmiar masy sprawia że moje samopoczucie jest bardzo niskie, no nie żyje się z Tym wygodnie.
Mam 17 lat, około 174 cm wzrostu a ważę w granicach 81/82 kg. (aktualnie waga zepsuta, nie mogę się zważyć). Tryb mojego życia, a mianowicie szkoła, nie kiedy przeszkadza mi w tym aby odżywiać się w prawidłowy sposób, a nawet gdyby była taka możliwość, zwyczajnie nie wiem co dla 17-nasto latka było by prawidłowe.
Do szkoły zwykle mam na 8- wtedy wstaje o 6.30 lub na 7.10 wtedy pobudka jest o 5.30. Siedzę tam niekiedy do 15.05 a niekiedy do 12.15, wydaje mi się że te 3 godziny zmieniają kompletnie mój dzień, a co za tym idzie godziny w jakich spożywam posiłki.
Do szkoły jedzenia ani picia nie zabieram, rano w domu zjem śniadanie, i zwykle następny posiłek jest po około godzinie od skończenia zajęć-obiad. Z kolacjami bywa różnie, czasami zjem a czasami nie.
Niestety nie należę aktualnie do osób które ruszają się dużo (mam nadzieję że uda mi się to szybko zmienić). W lato często jeżdżę na rowerze.
Bardzo bym prosił o jakieś wskazówki co do tego jak powinienem się odżywiać i jakiego rodzaju aktywność fizyczna była by dla mnie wskazana. Czy rower jest dobrym rozwiązaniem?
Jak powinien wyglądać mój dzień, i z jakich posiłków się składać, ile, czego i kiedy powinienem jeść. Czy suplementacja w tym wieku jest dobrym rozwiązaniem? Jeśli tak to w co powinienem się zaopatrzyć.
Zdaję sobie sprawę że proszę o coś za co normalnie powinno się płacić, ale mieszkam w małej wsi gdzie, brak tutaj dietetyka i trenerów. Do najbliższego większego miasta mam około 80km.
Z góry bardzo, bardzo dziękuje, to dla mnie naprawdę ważne. Powinno być to ważne dla każdego, a szczególnie dla ludzi w moim wieku.
Pozdrawiam :)
to moze byc skomplikowane, przynajmniej jest dla mnie
pracuje w nocy , spie okolo 4-5h i czas na sniadanie ( niezaleznie od czasu tak to nazwe bo jest to 1szy posilek, czasem jest o 13 czasem 14 )
w ciagu nastepnych 60-90 minut staram znalezc sie na silowni
trening 90-120 min plus czasem 25 vibespin
powrot i 40g bialka z bcaa
nastepny posilek do 60 min po treniungu
cos tam porobie iiiii
znow posilek--- problem w tym ze teraz musze isc spac na 2-3h, czyli z pelnym brzuchem ( musze bo moja praca tego wymaga bym zaczynal wypoczety, jak kazda inna zreszta)
byl sen 2-3h wiec wypadaloby cos zjesc i leciec na nocke
posilek np 2130 i lece na 2200 tak zazwyczaj do 9 rano jestem w domu
ale w pracy tez mam 3 posilki plus owoce
z ostatnim posilkiem nie mam problemow jem okolo 1h zanim dotre do domu, wiec nie ide spac objedzony
Jesli chodzi o prace to jezdze ciezarowkami , niezbyt ruchliwa jest to fakt ale meczaca wiec staram sie jesc systematycznie
Pytanie ? wlasnie jak ja mam to rozdzielic ? tu spie tam spie, tu siedze na tylku 8h a na dodatek w nocy wszystko,,,,,, z dieta sobie poradze tylko juz sam nie wiem kiedy co najlepiej jesc ,,,,
pozdrawiam
aha bialko do 270 , wegle 320 max i do 100 tluszczu max czy to bedzie ok ? bo tak mam na dzien dzisiejszy
Witam, nazywam się David i chcę zredukować swoją tkankę tłuszczową. Proste? Niestety nie, jestem endomorfikiem, ostatnio strasznie mnie zalało. Co może dla Was okazać się zabawne lub nie, mam dopiero 15 lat. Przy wadze 63 kg i wzroście 173cm nie jestem zadowolony ze swojej sylwetki. Jestem wegetarianinem od roku. Nie mam "zielonego pojęcia", co mógłbym zrobić, żeby osiągnąć sylwetkę, która pozwoliłaby mi, bez skrępowania, ściągnąć koszulkę i być zadowolonym z tego, jak wyglądam. Prowadzę dosyć aktywny tryb życia, do szkoły dojeżdżam na rowerze, po szkole, przeważnie codziennie, jeżdżę sobie na przejażdżki rowerowe. W domu ćwiczę interwały w postaci różnych pajaców, tzw. "burpees" (nie wiem, jak to się nazywa po Polsku). Robię także co dwa dni intensywne pompki, różne rodzaje; przysiady oraz spięcia brzucha. Niestety, ze względu na genetykę, moje ciało lubi odkładać sobie "tłuszczyk" i to w niemałych ilościach. Proszę o szybką odpowiedź.
Z poważaniem
David Skowron
Wiatm Panie Michale. Na wstępię chciałbym podkreślić, iż naoglądałem się bardzo dużo róznych nagrań na youtbe, oraz oczytałem artykułów ogólnodostępnych, związanych z tematem zagadnienia i z cała pewnością i świadomością jestem w stanie stwierdzić, iż jest Pan osobą najbardziej kompetentną ( gruntowna, specjalistyczna wiedza, oraz doświadczenie), elokwentną ( niesamowita łatwość posługiwania się językiem retorycznym i krasomówczym), oraz bardzo inteilgętną ( wiedza ogólna, fachową, a takze umiejetność konfrontacji tego z danym problemem) ze wszystkich znanych mi Trenerów, a przy tym wszystkim sprawia Pan wrażenie osoby uczynnej i godnej zaufania. Oczywiście wszystko co napisałem nie jest formą "słodzenia" , a jedynie powodem, dla którego postanowiłem zwrócić sie do Pana z moim problemem.
Zaczynając od początku, raczej zawsze byłem osoba potocznie uważaną za endomorfika z domieszką mezomorfika, tzn zawsze miałem problem z nadwagą jednak będąc bardzo aktywnym fizycznie jako nnastolatek, tzn gra w piłke nozną na poziomie okregowym, oraz epizody na siłowni, sprawiały że poprostu powiedzmy byłem dobrze zbudowany tzn sporo tkanki tłuszczowej, jednak nie jak u typowego endomorfika a raczej regularnie rozmieszczona na całym ciele z lekkim naciskiem na brzuch, biodra przeciętnej szerokości, natomiast barki raczej powyżej przeciętnej. Obecnie skończyłem 31 lat mam 178 cm wzrostu i na dzień dzisiejszy 104 kg wagi. W 2004 roku miałem wypadek samochodowy, dla jasności jechałem jako pasażer, a na nasz samochód z tyłu najechał w nocy przedstawiciel handlowy który poprostu zasnał na chwilkę. Na skutek wypadku doznałem złamania 5 kregu szyjnego z przesunięciem do rdzenia ok. 3 mm oraz przepukliny na wysokości 4 i 6 kregu, to było punktem zwrotnym, gdyż z osoby bardzo aktywnej fizycznie, zostałem zmuszony do zwykłego egzystowania z dnia na dzień. Naszczęście obyło się bez poważniejszych dolegliwości neurologicznych, jednak odbiło sie wszystko to bardzo szczególnie na psychice. Nadgorliwa ostrozność i hipochondryczna postawa do życia w tym okresie sprawiła, że stopniowo sie "zapuszczałem". Jednak w szczególności pomoc mojej obecnej już żony od 6 lat a wtedy dziewczyny z która razem jesteśmy juz 14 lat sparwiły że jakoś psychicznie doszedłem do " normalności. Po ślubie nasze 4 letnie starania o dziecko zaowocowały moim skarbem jakim jest 15 miesięczna Zuzia, jednak zostało to okupione rzuceniem przeze mnie palenia, a to z kolei mocna depresją i nerwica lękową, podsycaną dużymi problemami rodzinnymi i materialnymi, do tego styopnia ze w ciągu kilku miesięcy z samych "nerwów" schudłem 15 kilo, prowadząc bardzo letargiczny tryb zycia, parktycznie nie wychodząc z domu czasem nawet z łóżka, tryb leżący przepleciony z bardzo długimi godzinami przesiedzianym przy komputerze, a ze strony żywieniowej wyglądało to tak że mogłem nie jeść cały dzień a na noc musiałem poprawić sobie "humor". Nerwica niestety się dodatkowo przez to pogłebiała, w końcu stanałem na rozstaju dróg z jednej strony czarna przepaść z dotychczasowym trybem życia i docelowo napewno utrata wszystkiego łącznie z moimi ukochanymi dziewczynami, a z drugiej walka z psychika i naprawienie życia. Jako że mentalnie jestem osobą bardzo ambitną i niesamowicie upartą, co jest w wiekszości przypadków sporą wadą, wybrałem trudniejszą drogę, " pomyslałem, że skoro paliłem 10 lat po 2 paczki dziennie i po prostu 4 stycznia postanowiłem, że nie palę i udalo się ( co zostało okupione właśnie problemami z nerwami ), to teraz też się uda, tym bardziej że mam dla kogo i chcę żyć i być jak najlepszym mężem, a przede wszystkim ojcem. No i tym razem z pomocą żony, oczywiście lekarza i Boga, znowu sie udało i to na tyle dobrze, że przy tym samym trybie praktycznie zerowej aktywności fizycznej w 6 miesięcy przybyło ponad 10 kilo z powrotem. Teraz po tych wszystkich przeszkodach i najtrudnejszym ustabilizowaniu " interiora", przyszedł czas na postawienie kropki " nad i " i ogarnięcie " exteriora ". Po to żeby módz sprostać roli męża, a przede wszystkim ojca, ( obecnie przebiegnę świńskim truchtem 200-300 metrów, i butla z tlenem, albo podniosę córeczke która waży 10,5 kilo na wyprostowanych rekach i po 30 sekundach brak siły, łapy z waty i tak ze wszytsim ) nie chcę być taką karykatórą ojca, mężą i faceta, ale również chcę zamknąć rozdział życia jaki otworzył się przede mną w wieku 22 lat i przez zdarzenie losowe " wypadek " i samego siebie, mija prawie dziesięć lat i dopiero teraz mam szansę i chcę powróćić do tego kim i jaki byłem przed tym wydarzeniem.
Zaczałem 26 maja z wagą 106,3 kg przy wzroście 178 cm, obwód kalatki piersiowej 117cm, obwód pasa, 116 cm, obwód bioder 110 cm, obwód bicepsu 39 cm, obwód uda 65 cm. Zacząłem liczyć kalorie oraz bilansować makroskładniki, przez pierwsze 4 dni było to stopniowe całkowite wyrzucenie słodyczy z menu oraz spożywanie mniejszego posiłku wieczorem od 3 dni jest to konkretne wyliczanie kalori na poziomie 1800 kcal dziennie, oraz stopiowy wysiłek fizyczny np stopniowany spacer-obieg w proporcji 10 min szybki spacer 5 minut sredni bieg, ćwiczenia ogólno rozruchowo rozgrzewające mięśnie i stawy, pompki, godzina jazdy na rowerku w domu. Obecnie po tygodniu waga 104 kg, 115 cm w pasie reszta bez zmian, wiem że to wszystko to na razie jest woda ale progres dodaje sił. Chciałbym wprowadzić regularną siłownie 4-5 razy w tygodniu plus regularne kardio. Pstawiłem sobie za cel, schudnąć 30 kg do 24.12.2014 roku czyli do wagi 76 kg która jest waga jaką miałem w wieku 22 lat przed wypadkiem, a najlepiej, zniwelowanie tkanki tłuszczowej do normalnego poziomu a rozbudowa tkanki mięsniowej, co bedzie oczywiście oznaczać wiekszą wagę, ale założenie to samo saplenie 30 kilo tłuszczu. Jestem mocno nastawiony na sukces w tej kwestii, z autopsji wiem że nie ma ludzi ze słaba i silna wola, tylko niegotwych i gotowych na zmiany w swoim życiu. Chciałbym aby Pan Panie Michale poprowadził mnie dobra ścieżką, żebym nie popełnił błedów które znowu będe naprawaił przez długi okres czasu. Z góry ślicznie dziekuje.
PS. przepraszam wszystkich za tą " powieść obyczajową" jednak ze względu na pobudki oraz ogromna ilość zmiennych i czynników wpływających na sukces, oraz fakt że moje zagadnienie nie jest kwestja jednoznacznej prostej odpowiedzi na konkretne pytanie, musiało po prostu zostać przedstawione w formie "wywiadu środowiskowego". Pozdrawiam wszystkich dążących do upragnionego celu.
Wyliczyłem sobie zapotrzebowanie kaloryczne dniowe , lecz nie bardzo wiem , jakie dania mają się znaleść w diecei którą chcę stworzyć dla siebie . Czy moglibyście mi podpowiedzieć jakie gotowe dania można kupić w sklepach / lub jakie można samemu zrobić sobie w domu?