Wyniki wyszukiwania
Fraza: co jeść na ostatni posiłe Liczba wyników: 2414Nie wiem co zjeść po treningu, aby dobrze odrzywić mięśnie no i żeby rosły. Proszę o odpowiedź.
Witam,
od początku maja wykupiłem trening u trenera personalnego, otrzymałem wskazówki codo teo jakie suplementy muszę kupić- bcaa, tcm, białko, tauryne i inne) jednak do tego zostały mi przepisane posiłki składające się z 4 porcji kurczaka lub wołowiny(200g) , kaszy gryczanej białej lub brązowego ryżu (50g) oraz warzyw ( pomidory papryka sałaty buraki 200g).
Niestety o ile w pierwszej połowie dnia jest raczej ok w drugiej połowie dnia jest mega poczucie pełności ale nie takiej związanej z przejedzeniem tylkomocne wzdęcia i jakby napowietrzony, nadmuchany powietrzem brzuch co powoduje straszny dyskomfort i mocno obnizona energie. dodam ze ocywiscie na sniadanie i na kolecje są jeszcze osobne posiłki. I teraz docelowe pytania czy to normalne ojawy? zastanawiam się też jak długo mozna jeść kurczaka lub wołowine z warzywami bo powoli to jedzenie robi się nie do ogarnięcia. Mój cel jaki powiedziałem trenerowi to - schudnąć i mieć sześciopak- waże ok0 kg i mam 173 cm wzrostu a treningi mam 3 razy w tygodniu( tylko siłowe)
Proszę o pomoc i odpowiedź
Czy po 8 minutowym ABS jesc pelnowartowsciowy posilek ? Traktowac to jako pewnego rodzaju trening silowy ?
Witam,
Pomimo, że temat przetrenowania pojawia się tu i ówdzie to mój problem jest jednak dość specyficzny i myślę, że może zainteresować sporo osób ćwiczących na siłowni. Zacząłem przygodę z siłownią wiele lat temu w trakcie studiów i początkowo notowałem niezłe postępy, ćwiczyłem łącznie może 2-3 lata ciągiem. Mięśnie rozwijały się ładnie z wyjątkiem klatki, która w pewnym momencie stanęła w miejscu. Z perspektywy czasu sądzę, że została wtedy przetrenowana, gdyż ćwiczyłem ją zbyt intensywnie (powtórzenie wymuszone, sporo serii itd.) i miała za mało czasu na regenerację. Ponieważ dysproporcja w rozwoju mięśni była w pewnym momencie już dość widoczna postanowiłem zrobić przerwę od siłowni. Po ok. pół roku spróbowałem zacząć na nowo, ale klatka nie szła więc znowu przestałem... Teraz mam 33 lata i przez te minione lata kilka razy tak jeszcze próbowałem zacząć na nowo, bez rezultatu... Inne mięśnie dość szybko odzyskują rozmiary, a klatka jest jakby martwa, zero zmian. Do tego po dniu, w którym ćwiczyłem klatkę było zawsze większe zmęczenie, senność itp. Bardzo mi z tym źle bo uwielbiałem trenować na siłowni. Czy możliwe jest takie przetrenowanie mięśni klatki, żeby już nigdy nie urosły? Co jest z nimi nie tak? W sieci dominuje tłumaczenie, że max pół roku przerwy i organizm powinien wrócić do normy. Z drugiej strony znalazłem też jeden jedyny artykuł mówiący, że w sytuacjach silnego przetrenowania mięśnia organizm traktuje powstające mikrourazy jako rany i zaczyna jakby "zaklejać" je kolagenem, a taki mięsień już nigdy nie rośnie... Jaka jest prawda? Czy wersja z kolagenem ma jakieś podstawy naukowe? Zważywszy na wiek to już chyba ostatni gwizdek dla mnie, żeby móc poważniej poćwiczyć na siłowni więc będę wdzięczny za wszelką pomoc. Pozdrawiam.
Siemanko od 2 tygodni znów zacząłem treningi boksu i przytyło mi się od tego czasu co mam jeść żeby schudnąć ? dzięki za pomoc ;)
Hej,
1,5 miesiąca temu dość intensywnie przysłowiowo wzięłam się za siebie. Odstawiłam używki, fast foody, słodkie napoje, słodycze oraz zaczęłam prowadzić aktywny tryb życia. Dużo cwiczyłam (biegałam, jezdzilam rowerem oraz robiłam inne cwiczenia w domu na brzuch, pośladki oraz nogi). Diete ulozylam sobie sama, a w zasadzie nie była to dieta tylko wyeliminowanie złych nawykow zywieniowych. Wprowadziłam w miare regularne posiłki, zaczelam jesc duzo warzyw, chudego mięsa i piłam tylko wodę. Po 1,5 miesiaca bylam zadowolona ze swoich wynikow schudlam 4 kg oraz wyraznie ujedrnilam swoje cialo w szczegolnosci tyłek oraz ładnie zacząl wyrabiac mi sie brzuch. Aktualnie waże 50 kg i mam 161 cm wzrostu. Niestety jak sie okazalo moj nagly wysilek fizczny stał się zbyt intesywny i podczas biegania pekąła mi kość środstopia jednak nie dawało to zadnych objawow. Pare dni temu zaczela bolec mnie stopa do granic, ze nie moglam momentami nią ruszac, udalam sie do lekarza niestety złamana kośc środstopia i zostałam zapakowana do kolano w gips na 5-6 tygodni, jest to tzw. złamanie zmęczeniowe :( Przez wlasna glupote jaką był brak umiaru w cwiczeniach oraz mozliwe, ze brak odpowiedniego obuwia zalatwilam sie na prawie 2-3 miesiace, poniewaz noga do pelnej sprawnosci wroci po takim czasie. Moje pytanie brzmi co moge zrobic, zeby nie wrocic do wagi i chociaz w malym stopniu zachowac efekty dotyczace tyłka oraz brzucha? Aktualnie zmniejszylam ilosc jedzenie tzn. jem zamaist 5 to 3 posilki dziennie + ze wzgledu na sezon dokladam troszke owocow. Staram sie jak najwiecej ruszac jednak nie jest to mozliwe w duzym stopniu ze wzgledu na bardzo nieumięjetne poruszanie się o kulach oraz momentami po dluzszym chodzzeniu odzywa sie ból w nodze. Dadatkowo nie wiem czy to w ogole dzialam ale lezac co sobie przypomne co jakis czas to staram sie spinać pośladki, aby się, że tak powiem niezależaly i wciąż mięsnie pracowały. To samo staram robić się z brzuchem. Czy moglabym prosić o jakies rady co jeszcze moge zrobic, aby utrzymac wagę oraz odrobine efektow cwiczen pomimo bardzo ograniczonego ruchu? Czy jest to w ogole mozliwe? Z gory dziekuje za odpowiedzi i pozdrawiam.