Manipulowanie bilansem kalorycznym za pomocą zdrowych tłuszczów.
Ze względu na wykonywanie pracy umysłowej i wiążącej się z dużą odpowiedzialnością nie mogę sobie pozwolić na drastyczne obniżenie dziennej puli węglowodanów - niezbędne jest mi zachowanie sprawności intelektualnej.
W okresie masowym natomiast nie jestem w stanie przyjąć stanowczo za dużej, choć najpewniej typowej ilości 300 g węglowodanów i więcej - złe samopoczucie, niestrawność.
Preferowane przeze mnie węglowodany mają niski indeks glikemiczny, toteż zapewniają sytość na długo.
Czy dobrym pomysłem jest utrzymanie niezależnie od celów (masa, redukcja) węglowodanów na poziomie 200 g dziennie, białka 140 g (waga:70 kg) i:
a) w okresie masowym, stopniowe dodawanie 15 g zdrowych tłuszczów tygodniowo do uzyskania nadwyżki kalorycznej 2800 kcal i utrzymania tej wartości przez pewien czas celem adaptacji metabolicznej.
b) w okresie redukcyjnym, powolne odejmowanie od wspomnianych 2800 kcal, 15 g tłuszczów (- 135 kcal tygodniowo)
Zakładam, iż organizm odczuje nadwyżkę/deficyt kaloryczny, a ze względu na niezmienioną ilość węglowodanów będę mógł nadal efektywnie wykonywać swoją pracę.
Witaj.
Proponowany przez Ciebie sposób manipulacji kcal w diecie dobrze sprawdza się w przypadku endomorfików. Dodawanie tylko zdrowych tłuszczy nie do końca jest ok., gdyż musisz pamiętać, że bilans tłuszczy w diecie też jest ściśle określony i nie można dokładać tylko NKKT, bo wtedy zaburzymy proporcje między NKKT a resztą tłuszczy. Co do ilości bialak na redukcji radziłbym jednak wartość tą zwiększyc również stopniowo do 2,5g.kg masy ciała, w przypadku masy białko na poziomie 2-2,2g wydaje się ok.