Tomek Z
Treści:
Chodzi o to że nie muszę ale ciekawość ... Chcę spróbować chociaż przez miesiąc czy dwa ,dosłownie jeden cykl jeśli można to tak nazwać i wtedy zobaczę czy są jakieś efekty warte wydawania kasy.Ćwiczę połtora roku to mniej więcej wiem już na co stać mój organizm. Chyba jednak prawda że trzeba spróbować na sobie i wtedy będziemy mądrzy.
Do jakiego lekarza mam iść ? Chodzi o specjalistę od ?
Co do diety to mam swoją teorie od samego początku.Nie wyliczam wszystkiego co do grama i kcal(liczę tylko bo wiem ile mi potrzeba żeby się najeść) Myślę żę aktualnie jem 2000 kcal i to mi wystarcza,nawet nie czuję głodu.Dietę opieram na pełnowartościowych produktach i nie mam żadnych cheet day itp.Jak w jeden dzień sobie pozwole na solidną jajecznicę to w drugim obcinam już tłuszcz by wyjść na zero.Nie jem pieczywa. Po treningu kręce interwały na bieżni 15 min a jak czas pozwoli to jestem wstanie pobiec np 10 km w 55 min ale to rzadko bo praca.
Tak głównym celem jest redukcja myślę za max do 85 kg chociaż nie wiem czy 90 już nię bedzie ok.Tłuszcz schodzi z burzcha bo już nie ma skad ale zakochałem się bieganiu,mógłbym codziennie... lecz przeplatam to z siłownia a po siłowni robie interwały na bieżni(wiem,powinno się robić w dnie nietrenigowe ale jednak ja postanowiłem tak).Głowym celem jest zgubienie już nawet nie wagi a brzucha-co jest oczywiście powiązane jedno z drugim ale skoro ja tak lubie biegać a siłownia nie sprawia mi takiej frajdy choć oczywiście jest pełne zaangażowanie,
Jak się ważyło kiedyś 150 kg to ostatnie o czym się myślało to mieśnie brzucha... także może.Nie wiem-pytam