Marcin P
Treści:
Ciągle szukam badań na temat dawkowania kreatyny, a zwłaszcza porównania zalet brania jej w sposób ciągły (np. każdego dnia 5g) czy tylko w dni treningowe. Niestety na razie z miernym skutkiem ;( Ale ja bym to widział tak - tutaj wszyscy powiedzą, żebyś brał tylko w dni treningowe, bo Karmowski tak mówi (w sumie nie spotkałem nikogo więcej z takim zdaniem z "prosów"). Ale zadaniem kreatyny jest utrzymanie jej stałego, maksymalnego poziomu w mięśniach. Co prawda ATP zużywane jest tylko podczas wysiłku, jednak czy wysiłek na siłowni jest jedynym jaki mamy w ciągu dnia? Poza tym energia z ATP wykorzystywana jest również m.in. w procesach syntezy białek w komórkach ciała. Dlatego ja przyjmuję i polecam innym branie 5g kreatyny każdego dnia, aby trzymać jej stałe nasycenie i tyle. To jest moja opinia, ale nie jestem w niej osamotniony:P Co do drugiego pytania - nie, nie możesz, bo kreatyna z z cytryną działa jak narkotyk ;) A tak serio to bierz z czym chcesz. Niektórzy odradzają tylko przyjmowanie krety z tłuszczami, które niby spowolnią jej wchłanianie, ale i tym bym się zupełnie nie przejmował.
"Wiele osób boi się spożywać węglowodany w postaci carbo podczas, lub po treningu. Ostatnio natknąłem się na fajne badania, które udowodniły ze ludzie pijący carbo podczas treningu zachowali więc masy mięśniowej oraz spalili więcej tłuszczu! Tłumaczy się to tym, ze węglowodany obniżaj poziom kortyzolu (hormon stresu) który jest kataboliczny dla mięśni i wpływa negatywnie na spalanie tłuszczu. Kortyzol wydziela się podczas wysiłku! Aby spotęgować efekt dodał bym jeszcze do węglowodanów aminokwasy BCAA" - Akop Szostak. Jak widać picie węgli podczas treningów ma swoje zalety. Problemem może być czasem złe samopoczucie, np. podczas treningu nóg pijąc carbo czy coś chyba bym się porzygał ;p Sprawdź na sobie i nie słuchaj większości "ekspertów" z tego forum, którzy odpowiadają gotowymi schematami, aby tylko nabić sobie posty.
"Drop sety budują masę mięśniową" - masę mięśniową buduje ogólnie trening siłowy, a przede wszystkim dieta i regeneracja, to tak gwoli ścisłości ;) Tak naprawdę nie ma jakiegoś "magicznego" sposobu na trening, który np. jest 2x bardziej skuteczny od innego. Drop-sety są w porządku, ale to tylko dodatek. Pamiętaj o progresji treningowej, bo to podstawa, drop-sety jeśli chcesz, to wrzuć w np. wyciskaniu sztangi w ostatniej serii. Jeśli odstaje Ci środek i góra klaty (co jest częstym dość problemem), to ja zupełnie olałbym wyciskanie w poziomie, a robił skos dodatni. Np. 45stopni sztangielkami, 30stopni sztangą i do tego np. pompki na poręczach. No i jeśli klata priorytetem, to warto by ją ćwiczyć co najmniej dwa razy w tyg., jak w sumie każdą partię ;d Poczytaj o treningach FBW czy np. Push/Pull, nie samym splitem człowiek żyje.
Ogólnie jest to tak naprawdę tylko zarys planu. Jak przedstawia się rozkład serii i ćwiczeń w każdym dniu? Trening 6x w tyg. to dużo, dlatego wypadałoby tu nieco zmniejszyć objętość. Swoją drogą widzę, że nogi potraktowane trochę po macoszemu:P
Tak, szybszą pustkę w portfelu. 3 porcje białka w prochu na dzień do bardzo dużo. Nie jesz w ogóle mięsa, jajek, ryb, nabiału? Tam szukaj białka, a jeśli nie wyrabiasz, to dopiero wspomóż się odżywkami. Pamiętaj że to jest tylko UZUPEŁNIENIE diety, nic innego, żaden magiczny proszek od którego same rosną mięśnie. Do tego nie ma sensu przyjmować dziennie powyżej 2g białka na kg/masy ciała. Zdrowo się odżywiasz? Ok, to masz dobry start. To teraz w zależności od tego co jest Twoim celem (robienie masy mięśniowej/redukcja tłuszczu) oblicz sobie zapotrzebowanie dobowe kcal i możesz oczekiwać rezultatów. Nie wiem za to co to jest "porządny trening", ale ufam, że znasz jego podstawy ;p
Z kręgosłupem nie ma żartów, powinieneś zapytać się lekarza (najlepiej sportowego) czy i ew. jakie można Ci wykonywać ćwiczenia. Łędźwie dostają po dupie właśnie w przysiadach (zwłaszcza ze sztangą z tyłu), MC, wiosłowaniu sztangą (przy sztangielkach już sporo mniej), ćwiczeniach na prostowniki oraz wielu innych, gdzie pracują jako stabilizatory. Nie liczyłbym, że pas zapewni Ci 100% bezpieczeństwa. Na tę chwilę odpuściłbym sobie MC, a wiosłowania wykonywał sztangielką. Z przysiadami ostrożnie, przy ciężarach rzędu 60-70% CM powinno być ok. Ale i tak zgłoś się do ortopedy i dopytaj - kręgosłup masz jeden na całe życie.