Marcin P
Treści:
2-3kg tłuszczu, ale oprócz tego zejdzie jeszcze m.in. woda, przez co waga może spaść spokojnie nawet o ponad 5kg. Najlepiej byłoby gdybyś wkleił zdjęcie sylwetki, to coś się wymyśli. Wiadomo (lub nie wiadomo:P), że z mniejszym poziomem tłuszczu lepiej budować czystą masę mięśniową z uwagi na większą wrażliwość insulinową. Tak jak pisałem, wklej zdjęcie:P A jeśli nie, to chociaż określ mniej więcej obecny poziom tłuszczu (są do tego kalkulatory lub porównanie ze zdjęciami innych).
Po usmażeniu mięso jest sporo lżejsze, bo traci wodę. I tak np. kurczak surowy ma ok 22g białka/100g, podczas gdy usmażony/ugotowany już ok. 33g/100g. Więc po uwzględnieniu tego możesz mierzyć i po - pewniejszą jednak metodą jest ważenie mięsa surowego, bez panierek itp. ;)
A ja Ci polecę, żebyś np. przy zamawianiu jakiegoś białka czy co tam kupujesz poprosił sklep o parę próbek różnych przedtreningówek i wypróbował je na sobie. Różne organizmy różnie reagują na zawarte w nich składniki. Niektórzy mocnego kopa odczują po kofeinie czy "mobilizujące swędzenie" po b-alaninie, a inni niekoniecznie. Sprawdź sam (najlepiej w dni, w które dobrze się czujesz, z 2h po posiłku) i oceń ;)
Ano wykroki mistrzami :D Ale kiedyś robiłem je w "sposób karmowskiego", tj. ok 40 kroków z niezbyt wielkim ciężarem, teraz robię je na podobnej zasadzie jak przysiady i wchodzi niesamowicie ^^
Jedna podpowiedź - tematy tutaj raczej nie trafiają do MK. Proponowałbym napisać do niego na maila - michok13@wp.pl Problem poważny, zwróciłbym się raczej do lekarza sportowego niż kulturysty, ale jak uważasz.
Przysiady "fronty" odciążają nieco odcinek lędźwiowy pleców, słabiej pracują też poślady. Nieco mocniej izolują się czworogłowe, zwłaszcza środkowa część. Mogą być dobrym rozwiązaniem dla osób, które przy przysiadzie z tyłu mocno pomagają sobie plecami. Na przysiad z przodu automatycznie weźmiesz mniejszy ciężar, dlatego ja jednak traktowałbym je jako uzupełnienie treningu (preferuję tylne). Jednak tak naprawdę ostateczna różnica jeśli chodzi o rozrost mięśni nóg będzie niewielka, dlatego nie ma co aż tak zaprzątać sobie tym głowy. Jeśli jeszcze nie próbowałeś, to dodaj wykroki ze sztangą w sposób nieco bardziej siłowy, tj. z ciężarem pozwalającym na ok. 8-10 powtórzeń na nogę, jeśli czujesz się na siłach. Dopiero po tym poczujesz co to znaczy skatować kopyta ;d