Marcin P
Treści:
Nie ma czegoś takiego jak "niezbędny suplement", to oksymoron ;d Polecam za to DIETAnabol i TRENIGoblon ;p Przykładaj się do treningu (z całego serca polecam FBW), progresuj ciężarami (bez tego efekty przestaną pojawiać się szybciej niż zaczęły), trzymaj michę (przede wszystkim kcal i 2g białka na kg masy ciała) - bez tego nie ruszysz.
Google nie gryzie ;p Superseria - wykonywane bezpośrednio po sobie ćwiczenia na antagonistyczne partie (np. biceps-triceps, dwugłowy uda-czterogłowy uda). Ludzie będą mówić, że to idealna metoda na WIELKIE ŁAPSKA i DOBRO POMPE, ale prawda jest taka, że jej główna zaleta to krótszy trening. Nie ma też co z nimi przesadzać, zwłaszcza na początku, kiedy potrzebujesz dużych zapasów siły aby stopniowo zwiększać ciężary w każdym ćwiczeniu.
Z tych działających to np. Black Bombs (na starym składzie), Redline ultra hardcore, THYROTHERM NG, johimbina HCL z kofeiną... Z tym że to już są "poważne" spalacze, w których niektóre składniki są nielegalne w UE... ;) Ale do zdobycia. Ale pytasz o najlepsze, więc odpisuję. Jeśli jednak nie miałeś (lub masz bardzo małe) doświadczenie ze spalaczami, to odradzam stosowanie któregokolwiek z nich. Jeśli masz też jeszcze sporo tłuszczu (a nawet powyżej 11-12%), to także zostawiłbym spalacze w spokoju, bo jeszcze mnóstwo możesz osiągnąć samą dietą i treningiem.
Oczywiście że liczyć. W okresie postu pij wodę albo jak chcesz pepsi, to pepsi MAX :P Jak już robić IF, to przestrzegając jego zasad. W oknie żywieniowym "jedz co chcesz".
Nie, nie należy, znaczy nie trzeba. Tak naprawdę jedyny wymierny plus to utrzymanie poziomu cukru na w miarę stałym poziomie (przy zbilansowanych posiłkach). Nie ma to jednak wpływu na kompozycję ciała. Co jednak na pewno dają regularne posiłki, to bycie niewolnikiem diety, która zamiast pomagać, uprzykrza nam życie. Sam znam osobę, która tak zapatrzona w diety z kolorowych pisemek je codziennie te "5 posiłków co 3 godziny", przez co czasem nie wychodzi nawet na miasto, imprezy a jak już, to tylko na tyle, ile pozwoli jej zdążyć na zaplanowany posiłek. Efekty? Bardzo mierne, jak na czas diety. To już nieco hardkorowy przypadek, jednak wiele osób nadal postępuje w podobny sposób. Sugeruję poczytać badania, np. http://ajcn.nutrition.org/content/24/4/465.short