Dawid Moremski
Treści:
Witaj. Przyczyn może być wiele. Nie wydaję mi się, żeby tutaj zmiana sztangi na hantle coś pomogła, skoro piszesz, że nie chodzi tutaj o to, że jezdna ze stron nie "daje rady". Bardziej przyczyny szukałbym w postawie, być może jakaś wada układu kostnego. Być może jest to skolioza, w wyniku czego jedno ramie leży nieco niżej od drugiego, rezultat widać na zdjęciu - nierówno prowadzona sztanga. Natomiast nie mogę tego stwierdzić, specjalistą również nie jestem, więc tutaj zakończę mój wywód. Co mogę polecić to zredukowanie ciężaru na tyle by idealnie panować nad sztangą i całym ruchem, ktoś niech kontroluję to czy sztanga jest prowadzona poprawnie, przyzwyczajaj swój układ do tego ruchu. Natomiast jeżeli to nic nie pomoże, to udałbym się to specjalisty, fizjoterapeuty, aby stwierdził czy nie ma jakichś wad na tym podłożu. To tyle ode mnie. Wiem, że oczekiwałeś kompletnej odpowiedzi - ale niestety nie chcę bawić się w specjalistę, poza tym po zdjęciu niczego nie stwierdzę. Mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłem. Pozdrawiam serdecznie, w razie pytań - pisz :)
Witaj. Zacznę odpawiadając na Twoje pytanie - tak, możesz łączyć oba suplementy. Natomiast mam pytanie, jak wygląda Twoja dieta? Masz ułożony jadłospis, czy nie, i po prostu myślisz, że spalacz "zrobi robotę". Jeżeli właśnie tak Ci się wydaję, to niestety tak to nie działa. Jeżeli Twoim celem jest pozbycie się tych nadmiarów tkanki tłuszczowej to tutaj skupiłbym się na odpowiedniej diecie (z ujemnym bilansem kalorycznym - deficyt). Innymi słowy musisz spożywać mniej kalorii niż wynosi Twoje ogólne zapotrzebowanie kaloryczne. Jeżeli nie masz obecnie diety, nie wiesz jak się za to zabrać to skomentuj mój wpis, ja dam Ci parę wskazówek. Kwestia suplementów. Pamiętaj, że suplementy to jak sama nazwa wskazuje tylko uzupełnienie naszej diety. Bez niej żaden suplement nie ma sensu - w takim wypadku zakup jakiegokolwiek można porównać z wyrzuceniem pieniędzy w błoto. Natomiast jeżeli pomyliłem się i dietę posiadasz to możesz skorzystać ze spalacza, jednak ja zawsze polecam stosowanie ich na ostateczne "docięcie", pod koniec redukcji. Również jeżeli to Twój pierwszy spalacz to zdecydowanie bym polecił zacząć od delikatniejszego czyli od spalacza lipotropowego. Pomoże on zgubić te zalegające ostatki tłuszczu, jednak oczywiście dieta z deficytem i trening musi być tutaj obecny obowiązkowo. W takich spalaczach lipotropowych głównymi substancjami są cholina, inozytol, które również regulują poziom cholesterolu, do tego bardzo często l-carnityna (którą również można zakupić osobno), do tego m.in: chrom, który zmniejszy apetyt, no i również często w kompleks diuretyczny (czyli zioła) itd. itp. Więc jak najbardziej jest to bezpieczny suplement dla wszystkich i od niego polecam zacząć.Taki spalacz lipotropowy dzięki temu kompleksowi diuretyków pomoże się pozbyć tej wody. Spalacze z reguły stosuję się na pusty żołądek, jednak przy lipotropowych można spokojnie stosować je z posiłkami. Więc najpierw polecam zacząć od słabszej formy spalacza, później ewentualnie sięgnąć po spalacz termogeniczny. Co do kreatyny, to jak najbardziej stosuj ten suplement. Ja osobiście podczas redukcji zawsze stosuję kreatynę. Uważam, że to błąd, jeżeli ktoś rezygnuje z niej podczas procesu spalania tkanki tłuszczowej. Dlaczego? Po pierwsze stwarza środowisko anaboliczne dla mięśni (czyli przy redukcji pomoże to zachować więcej tej masy mięśniowej), zwiększa przyswajalność składników odżywczych, daję siły na treningu - czyli większe ciężary, ogólnie dobre działanie anaboliczne. Wspomoże regenerację (co jest dość istotne podczas redukcji i związanym z nią deficytem kalorycznym - czyli ograniczona regeneracja), będzie chroniło mięśnie przed "rozpadem" (czyli działanie hamujące katabolizm - antykataboliczne) no i pomoże dźwigać większe ciężary podczas redukcji - co za tym idzie - bodziec dla organizmu, żeby zachować tą masę mięśniową, która się przyda do dźwigania takich ciężarów. A więc nawet na deficycie kalorycznym będziemy mieć trochę więcej siły na treningu. Do tego, mało kto wie, że badania wykazały, że kreatyna również wzmacnia nasze stawy. Także gorąco polecam ten suplement (może być to zwykły monohydrat np. Creatine 100% albo jabłczan np. CM3). To na tyle ode mnie. Jeżeli masz dalsze pytania to wal jak w dym :D Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj. Cenowo dobrze wypada SFD - WPC Protein Plus. Swoim składem również nie odbiega od reszty. Osobiście często zakupuję ten suplement i polecam, tani, smaczny i chyba to najważniejsze. Z droższych opcji to Trec Whey 100, oczywiście b. dobra rozpuszczalność, smak również pyszny (od siebie polecam: czekolada-sezam). To tyle z moich podpowiedzi. Oczywiście możesz jeszcze poszperać i poszukać tańszych alternatyw :) Ogólnie taka moja rada: Nie patrz na nazwę firmy tylko na etykiety, tabele itd. Głównie kieruj się tym ile jest białka na 100g produktu, ile tłuszczy, węglowodanów. Najlepiej wybierać białka, które mają ograniczoną ilość pozostałych makroskładników. Do tego zwracaj uwagę na rodzaj białka. Celuj głównie w koncentrat białka serwatkowego, ewentualnie izolat, który szybciej się wchłania, natomiast jest sporo droższy. Również warto patrzeć na to ile mamy leucyny, izoleucyny i waliny w porcji produktu (sprawa podrzędna). Mam nadzieję, że pomogłem, w razie pytań - pisz śmiało. Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj. Na rynku na pewno znajdziesz białko o lepszym składzie, natomiast łączy się to również z większą ceną. Moim zdaniem śmiało możesz się zaopatrzyć w tą odżywkę, nie wypada wcale tak źle. Mogę jedynie wyrazić opinię patrząc na skład: proporcję makroskładników oraz poszczególnych aminokwasów (poszperałem i znalazłem), gdyż osobiście nigdy nie miałem okazji spróbować tego suplementu. Ale ja zawsze powtarzam: tańsze nie znaczy gorszę. Tak więc, nie widzę przeciwwskazań. Mam nadzieję, że pomogłem. Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj. Faktycznie, ostatnio jest wielki szał na diety tłuszczowe, natomiast to już od dawna było wiadomo, że tłuszcz (ten odpowiedni, poprawnie przygotowany/podany) ma pozytywny wpływ na nasz organizm. Natomiast często ludzie źle interpretują tą dietę. Ogólnie jest to temat rzeka, ciężko mi będzie tutaj wszystko uwzględnić dlatego pozwolę sobie odpowiedzieć skrótowo na Twoje pytania. Jeżeli chodzi o produkty zawierające tłuszcz (chyba o to Ci chodziło): tłuste mięsa (wieprzowina, wołowina itd.), jednak to nie znaczy, że trzeba zrezygnować z kurczaka, indyka - jednak to są mięsa dość chude, więc wtedy dodajemy tłuszcz z innego źródła | Jajka (całe) | Smalec | Masło (przynajmniej 82% tłuszczów nasyconych, bez zbędnych dodatków) | Awokado | Tłuste ryby (chociaż często i również one są negowane, z uwagi na toksyczność) | Również nie można zapominać o tłuszczach jedno i wielonienasyconych (jednak na nich nie smażymy - do smażenia smalec, olej kokosowy, ewentualnie masło klarowane, chociaż i do masła znalazłyby się argumenty przeciw) - głównie korzystałbym z oliwy z oliwek, rzepakowego, lnianego (podawane na zimno). Proporcję zachowałbym 1:1, nawet z lekką przewagą tłuszczy nasyconych. Co do ich działania to korzystnie wpływają na gospodarkę hormonalną, dają poczucie sytości oraz nadają potrawą walorów smakowych, również błony komórkowe są zbudowane z tłuszczy. To w nich rozpuszczają się niektóre witaminy (A,D,E,K), są źródłem energii. Pozytywnych aspektów jest wiele więcej. Natomiast również nie rezygnowałbym kompletnie z węglowodanów, umieść je okołotreningowo (carb targeting) bądź całą pulę węglowodanów spożywaj po treningu (carb back loading). Ma to na celu również uwrażliwienie organizmu na insulinę. Oczywiście to moja propozycja, jeżeli dla Ciebie wygodnie jest spożywać je w każdym posiłku - nie zatrzymam Cię. Wybierz to co będzie dla Ciebie wygodne. Mam nadzieję, że pomogłem. Napisałem bardzo ale to bardzo ogólnie, gdyż tak jak wcześniej wspomniałem jest to temat na wielogodzinną dyskusję. Jednak w razie pytań - wal śmiało. Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj. Jeżeli ogólna objętość treningowa nie ulegnie regresji (po prostu - nie zmniejszy się) to nie powinno to mieć większego wpływu. W przypadku trenowanie danej partii raz w tygodniu możesz sobie pozwolić na nieco większa ilość serii na treningu niż w przypadku treningu o większej częstotliwości (np. 2-3 razy w tygodniu). Natomiast czy spowolni to proces rozbudowy mięśni? Ciężko określić, są zwolennicy zarówno treningu, który ma na celu trenowanie jednej partii mięśniowej raz w tygodniu jednak z większą objętością (np. split - trening dzielony) i są również zwolennicy treningu, którym częściej stymulujemy nasze mięśnie do wzrostu, do tego opieramy trening na ćwiczeniach (głównie) wielostawowych (np. FBW - Full Body Workout) - ma to na celu jak największy wyrzut hormonów anabolicznych. Jeżeli dotychczas trenowałeś jedną grupę mięśniową więcej niż raz w tygodniu to możesz ewentualnie spróbować teraz tej drugiej metody, sprawdzić jak na taki typ treningu zareagujesz. Ja osobiście jestem zwolennikiem trenowania każdej grupy mięśniowej więcej niż raz, natomiast nie twierdzę, że ta druga opcja jest zła. Po prostu, taka jest moja opinia, notuję lepsze rezultaty kiedy częściej pobudzam mięśnie do wzrostu. Mam nadzieję, że pomogłem. Pozdrawiam serdecznie :)